VII

311 24 12
                                    

Ta chwila mogłaby trwać w nieskończoność, okej. W pewnej chwili, wydostałam się z jego objęć i momentalnie się odwróciłam i poszłam na przystanek. Wracając siedziałam oparta o szybę w autobusie, słuchając muzyki i przypominało mi to takie typowe sceny z filmów. O tej porze nie było zbyt wiele ludzi w środkach komunikacji miejskiej zapewnie, jak to w sobotę bywa, większość odsypiała po całym tygodniu. Po wyjściu na ostatnim przystanku dręczyło mnei jedno pytanie. Czemu? Czemu jestem taka głupia? Najgorętszy chłopak jakiego widziałam i mogłam wstani wyobrazić, wyrywa mnie w klubie, a na dodatek jeszcze całuje. Z drugiej strony nie będę zachowywała się jak typowa, że tak powiem dziwka, dziewczyna na jedną noc, więc hola hola, Dallas odpuść sobie. Nie jestem jedną z tych, które wystarczy zbajerować paroma słówkami, zaciągnąć do łóżka i zostawić, o to, to to nie. Poza tym skąd mogłam wiedzieć że akurat mu się spodobałam? Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności były nie tylko tweety ale też sam fakt, że bez powodu do tego klubu nie przyszłam. Możliwe iż ktoś z nich był nadawcą karteczki. Kto wie. Co prawda nie wiem co takiego we mnie można widzieć, wiem jedno z figury typowym wieszakiem nie jestem mam swoje atuty, ale każdy kto mnie bliżej pozna wie że z charakteru to już bywa gorzej. Do miłych nie należę jeżeli staram się osiągnąć cel. Na ogół tak to jestem bardzo miła i pomocna, ale gdy dążę do czegoś, lepiej mi w drogę nie wchodzić. Po 5 przystankach wysiadłam i zaczęłam kierować się w kierunku domu. "Wkradłam" się do niego bezszelestnie i po schodkach podreptałam na górę. Zmyłam makijaż, umyłam się i poszłam do łóżka było parę minut po 6, ale iż jako była sobota mogłam przespać cały dzień. Jeszcze tylko sprawdziłam instagrama i twittera zauważyłam że mam parę DMs w tym od Shawna i od Camerona. Od razu sprawdziłam co Mendes napisał, a było to mniej więcej coś takiego: "Szkoda, że ta noc minęła tak szybko, nie mogłem nacieszyć się twoim widokiem, a głosik masz jak anioł, dobranoc". Przeczytałam to i ma myśl przyszło mi jedno wielkie aww, ale biorąc fakt, że ta wiadomość wydawała mi się być zbyt przesdzona nie wiedziałam co odpisać, więc palnełam pierwsze lepsze: " dziękuję, mam nadzieję że się jeszcze kiedyś spotkamy xx". Gdy odłożyłam telefon miałam już zamiar zasnąć lecz po 4 minutach usłyszałam dźwięk powiadomienia z twittera, znowu DM, znowu od Shawna "nawet dziś, o 17, może być?" podpisałam zwykłe "tak." i próbowałam dalej zasnąć.

*
Obudziłam się o jakiejś 15 i poczułam się wyspana, chyba po raz pierwszy w życiu. Zgramoliłam się z łóżka i poszłam do łazienki zimny prysznic w tak upalny dzień był idealny. Wyszłam spod prysznica, ubrałam się i poszłam coś zjeść. Postawiłam na płatki z mlekiem, coś w czym chociaż jestem dobra. Poszłam włączyć muzykę i nagle usłyszałam tą piosenkę, która krążyła mi kiedyś po głowie jak byłam mała, ale też to była pierwsza piosenka do której zrobiłam swój pierwszy cover. Nagle nasunęło mi się pytanie czy jakiekolwiek social media oprócz tt o mnie pamiętają. Zalogowałam się na vine'a i ni z gruszki, ni z pietruszki. Zobaczyłam okrągłe 500k obserwatorów byłam zdziwiona i omało co nie wyplułam mleka. Ostatnio pół roku temu było tam 500 tylko a teraz jest 100 razy więcej. Wow, biorąc pod uwagę też to że mało które konto było polskie większość moich followersów była nawet z innego kontynentu. Gdyby tak wrócić na vine i nagrywać dalej... może nawet nagrałabym coś z Shawnem, może nawet i dzisiaj! Byłam wręcz podekscytowana, tak że zapomniałam dokończyć "śniadanie". Spojrzałam na zegar i prawie spadłam ze schodów, jest za pół godziny 17 a o 17 spotykam się Shawnem, jednym ruchem wpadłam do łazienki chcwyciłam za maskare i zakładając buty krzyknęłam rodzicom iż 'wychodzę!' i przeszłam przez próg drzwi, będąc w drodze poprawiłam jeszcze tylko usta szminką o lekkim kolorze maliny, jako iż uporałam się z problemami skórnymi nie potrzebowałam korektoru albo innego maskującego pudru. Przypomniałam sobie że nie wiem wogóle gdzie mieliśmy się spotkać. Dopiero teraz doczytałam że będzie czekał w parku nieopodal McDonalda. Korzystając że akurat moja droga prowadziła mnie wprost do Mc kupiłam shakea i szybkim krokiem przekroczyłam furtkę parku było tu bardzo ładnie, prosta, długa droga wyglądała jakby miała jakieś 10 km co najmniej. W odstępach mniej więcej co 20m stały białe drewniane ławeczki. W momencie gdy przechodziłam przez jedną z ławek znajdującą się przy pieknym kwiecistym krzewie, zobaczyłam że coś się rusza, ale to zignorowałam i sekundę później usłyszałam jedno głośne "buuu!" i mój shake wylądował na trawie. Trzymając mnie w tali przez moment, obrócił się i stanął przede z wielkim uśmiechem najwidoczniej zadowolony z siebie.
- Idioto na zawał mam zejść? - oburzona wymachiwałam rękami wskazując na niego.
- Niespodzianka hehe - próbował powstrzymać się ze śmiechu, lecz mu to nie wychodziło, cały zrobił się czerwony i wyczekiwał mojej odpowiedzi
- Ha ha bardzo śmieszne, Mendes. - "obdarowałam" go jednym z moich budzących postrach wzrokiem, aż nawet się wzdrygnął. Obserwując jego reakcje nie mogłam przestać się śmiać i stwierdziłam, żebyśmy usiedi. Zauważyłam że przyniósł ze sobą gitare, 'on chyba ją ze sobą wszędzie nosi' pomyślałam i uśmiechnęłam się do siebie.
-Będziesz grał?
-Nie, hmmm znaczy się tak ale nie teraz, najpierw chciałabym się czegoś o tobie dowiedzieć.
-O no oki, i z wzajemnością.
-Nie wiesz nic o mnie??
-Wiem tyle, że należysz do Magcon, dużo mi na wasz temat moja przyjaciółka opowiadała, ale nie zaprzeczę całkiem fajne macie te niektóre filmiki.
-Całkiem? Dziewczyno przestań mamy po 5M wyświetleń pod każdym, żartujesz sobie?
-Dobra, dobra niech ci będzie Shawny.....
no tooo czego chciałbyś się o mnie dowiedzieć?
-Nie mów tak to do mnie, to zdrobnienie brzmi jak nazwa jakiegoś serka.
No dobra, to ile masz lat?
-17
-Kiedy masz urodziny?
-Miałam niedawno, bardzo kreatywne te twoje pytania, aż ciężko mi na nie odpowiedzieć- zaśmiałam się i czekałam na kolejne pytanie.
-No okej, to masz jakieś zwierzątko?
-Serio?? Hahahah a no mam pieska, rasy husky ma 2 lata. A ty?
-Nie, ale miałem kiedyś żółwia i kota i dwa psy a nawet kiedyś przez chwilę rybki i królika!!
-Zwierzyniec dosłownie z dużą małpką na czele, hahahahahahah.
-Ha ha bardzo śmieszne. Masz jakieś hobby, pasję albo co chciałabyś robić w przyszłości?
-Tak, kocham śpiewać, a no i bardzo chciałabym aktorką zostać, kiedyś próbowałam też na gitarze grać, ale średnio mi to wychodziło. O ciebie nie muszę pytać bo jak się domyślam przyszłość masz już zapewnioną z muzyką, prawda?
-No tak, chciałabyś spowrotem zobaczyć jak się gra na gitarze?
-Chętnie tylko może najpierw kontunuujmy nasze "wywiady". No więc ciężko ci się było wybić? Od dawna próbowałeś czy to było takie pyk i już?
-Szczerze powiedziawszy nie wiem kiedy to się stało wszystko właściwie mam już płytę na koncie, solową trase niedługo zacznę. Nim się obróciłem zagościłem już w świecie muzyki chyba na zawsze. A ty masz jakieś social media, oprócz tt? W sensie youtube czy vine?
Nie wien czy chciałam mu o moim koncie mówić, ale stwierdziłam że przecież raz się żyje, a mogę może dzięki niemu mieć jakieś korzyści typu 'rozsławienie' się trochę bardziej, pff przecież nawet ani trochę sławna nie byłam a w sumie można by było zacząć, ludzie w tych czasach posiadający konta na youtubie lub instagramie albo nawet też i vinie mają o wiele łatwiej jeśli chodzi o zarobki i pracę.
-Tak, mam konto na vine a ostatnio nawet nie wiem kiedy wybiło mi 100k followersów, nie jest to może jakoś strasznie dużo ale i tak, cieszę się że cokolwiek jest.
-Wow czy mam właśnie przyjemność rozmawiania z przyszłą gwiazdą??
Zrobił przerażoną mine, w której wyglądał tak uroczo.
-Może. A może i nie kto wie.
Puściłam mu oczko i palnełam go piąstką w ramie. Zapewne nic nie poczuł ale zaśmiał się i krzyknął 'nie bij!'
-No dobra mam pytanie, skoro nie jesteś jakąś nie wiadomo jaką naszą fanką to czemu tam byłaś? Przecież to tylko strata kasy.
-No lubię wasze filmiki ale jakoś nie mdleje na wasz widok, jeszcze tylko mi tego by brakowało. Ale byłam wtedy z przyjaciółką, a że sama nie chciała iść to poszłam z nią.
-A który najlepszy??
Poruszył śmiesznie brwiami i trącił mnie łokciem.
-Coooo? Hahahha. No Cameron i Matthew są całkiem całkiem, ale nie martw się ty też jesteś niczego sobie haahahah.
-Niczego sobie? Tylko tyle? Aha.
-Dobra dobra, jesteś przystojny, starczy?
-No, nie jest źle, ale dorzuć coś w stylu "nieziemsko albo niesamowicie przystojny" a ja wyjme telefon i to nagram.
-O to to to nie.
Ledwie wyjął telefon i uniósł go ku górze, a ja momentalnie mu go wyrwałam, niebezpiecznie zbliżając moją twarzą do jego. Przez równe 5 sekund mogłam rozkoszować się z bliska widokiem jakże pięknych, czekoladowych oczu.
-To co może zagrasz mi coś w końcu na tej gitarze?
-No jak tak nalegasz.
-Nie no nie narzucam się ale chciałabym jakąś piosenkę na żywo usłyszeć.
-No okej. To co chcesz?
-Zaskocz mnie.
-No dobraaa.
Wziął gitarę i zaczął brzdąkać przez chwilę a potem usłyszałam znajomą melodię.

I know that we just met
Maybe this is dumb
But it feels like there was something
From the moment that we touched
'Cause, it's alright, it's alright
I wanna make you mine.

Od czasu do czasu spoglądał na mnie a ja odpowiadałam na to uśmiechem zagrał jedną zwrotkę, a ja nie pozwoliłam mi grać dalej tylko wstanęłam i zaczęłam bić brawo. Wow dziwnie jakoś się czułam wsłuchiwając w tekst. Trochę czułam się jak gdyby było to związane ze mną ale jedyne co mi przyszło do głowy to Cameron. Śpiewać, śpiewał jak anioł mogłabym słuchać go godzinami.
-Brawooooo, no a teraz daj i naucz mnie grać już tak dawno nie grałam na gitarze!!

Shawn's pov

Śpiewając czułem motyle, dawno tego nie czułem jak śpiewałem myślałem o niej. Niesamowite jak szybko jedna dziewczyna potrafi zawrócić w głowie. Wow zachowuje się jak zakochany dzieciak, dosłownie. Jak mi przerwała była cała czerwona, jak malinka, pasował jej ten róż wyglądała tak uroczo. Z zamyślenia wyrwała mnie i powiedziała że chciałaby pograć. Podając jej gitarę ułożyłem jej ją w rękach i zaczęła brzdąkać jakiejś żadnej sensownej melodii to nie przypominało ale widać że sprawiało jej to przyjemność. Zerkała na mnie od czasu do czasu śmiejąc się że się nie nadaje, ale ja tylko odwzajemniałem uśmiech.
Potem spytała czy może nagramy kiedyś cover, na co oczywiście się zgodziłem bo oznaczało to kolejny czas spędzony z nią.

***
Przepraszam że nie było tak długo rozdziału, mam nadzieję podoba się ono chociaż w najmniejszym procencie komuś.
xx

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 09, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Kid in LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz