Chodź ze mną na spacer.

3.3K 285 7
                                    

Obudziłam się w aucie. Nie usłyszałam muzyki ani rozmów. Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że nikogo nie ma na miejscu kierowcy.

Leniwie spojrzałam do tyłu. Był tam śpiący Luke. Od razu przypomniał mi się tamten sen. Sen, w którym był Luke. Bardzo przyjemny sen.

Chodziliśmy wzdłuż jeziora i rozmawialiśmy na różne tematy.
Szturchnęłam go w ramię. Otworzył zaspane oczy i spojrzał na mnie nieprzytomnie. Po chwili szerzej otworzył oczy i zapytał.

- Co się stało?

- A co się miało stać? Pewnie nie chcieli nas budzić.

- Ohhh... Wyspałem się, a ty?

- Też. Było mi wygodniej niż tam - zaśmiałam się.

- Ja tam nie narzekam.

Zaczęłam się śmiać. Ostatnio dużo się śmieje.

- Przez nas tak mało się śmiałaś?

Zaskoczyło mnie to pytanie. Spojrzałam na niego i poczułam wielki smutek, ponieważ... Miał rację.

- Tak... Ale czuję, że jest coraz lepiej - powiedziałam. - Na razie.

- Chodź że mną na spacer. Znam okolice.

- Bardzo chętnie, słodziaku.

- No to chodźmy, koteczku. - Powiedział z uśmiechem na twarzy.

- Mogę tak do ciebie mówić? - zapytał, wychodząc z samochodu. Stanęłam koło niego i odpowiedziałam.

- A chcesz tego?

- Tak.

Pocałowalam go w policzek.

- Dobrze, ale pamiętaj jesteś mi winny suszarkę.

Roześmiałam się, a on przewrócił oczami.


The 5sos Family ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz