Klarita, gratulacje!

5.3K 373 9
                                    

Minęło sporo czasu odkąd nie odzywam się do chłopaków, mamy ani nikogo innego. Jedynym przyjacielem w okolicy, jest Klarita.

W te mroźniejsze dni, pozwalam jej spać ze mną w łóżku. Oczywiście, opiekuję się nią, jak nikim innym. Jest moim małym skarbem.

Dzisiaj jest inaczej. Mała Klar, jest jakaś niespokojna. Od ponad tygodnia trzymam wszystko co potrzebne do porodu w pokoju. Nikt nie pytał, a ja nie odpowiadałam.

Przeczytałam gdzieś, że ciąża u wiewiórek trwa 38 dni. Dość sporo czasu.

Obejrzałam się i zobaczyłam, że grzecznie leży na parapecie, na jednej ze swojej ulubionej poduszce.

Zeszłam do kuchni po picie i parę przekąsek. Nie było mnie 10 minut, a gdy weszłam do pokoju, zauważyłam 6 małych wiewióretek i Klarite koło nich.

Odłożyłam wszystko na biurko i podskoczyłam, jak najszybciej mogłam, do małych zwierzątek.

- Klarita, gratulacje!

Pogłaskałam ją po jej rudym futerku. Wyglądała na zmęczoną. Wzięłam szybko przygotowany dla nich kartonik z paroma moimi szalikami, żeby było im ciepło, i po kolei włożyłam wszystkie małe klaritki, do środka. Moją przyjaciółkę również położyłam koło nich.

Ten dzień był najszczęśliwszym dniem na świecie!



The 5sos Family ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz