Rozdział 9

79 3 2
                                    

Koniec weekendu. Jakoś te dni szybko upłynęły. Te dni, kiedy Luke przyszedł do mnie prosić o radę jak po radę to było coś. Jakby on chciałaby mnie poderwać. Tylko nie to! Ja go nie lubię. Na szczęście to już za mną. Powrót do szkoły i pogaduchy z Max.

- Jessica, co jest z Tobą?- zapytała mnie przez telefon Alex.

- Nie , nic. Po prostu się źle czuje. Przez spotkanie z Lukiem zastanawiam się czy on to specjalnie zrobił, żeby mnie poderwać.

- Że co?!?!?!?!?!?! Dziewczyno, czy ty oszalałaś?

- Nie, no może tak. Nie wiem co mam zrobić.

- Czy ty mu udzielałaś rad?- Spytała mnie Alex.

- No tak. A czemu mnie się pytasz.

- Bo teraz stoję przed szkołą i Luke ciągle kogoś wypatruje. I chyba wiem kogo.

- No dawaj. Wiesz, że nie umiem czekać.

- On wypatruje ciebie.

- Co?!?!?!?! To niemożliwe.

- A jednak. Słuchaj mam pomysł. Masz przy sobie chustę.

- Tak. A co?

- Załóż ją na głowę oraz okulary przeciw słoneczne. Ja go wtedy zagadam, a ty ukradkiem wejdziesz do szkoły.

- Dobry pomysł. Ok dochodzę już do szkoły. Zaczynajmy.

- Ok.- i rozłączyła się.

Akacja się rozpoczęła tak jak Alex powiedziała. Podeszła do niego i spytała dlaczego stoi przed szkołą. On odpowiedział, że czeka na mnie i chce ze mną porozmawiać. Ja przebrałam się tak jak mi kazano i przeszłam ukradkiem obok nich nie zauważona.

- Ufff. Udało mi się.

- Co ci się udało?- zapytała mnie Max.

- Aaa. Musisz mnie tak straszyć Maxine.

- Wybacz nie chciałam. To gadaj co ci się udało.

- Przeszłam nie zauważona koło no wiesz kogo.

- No brawo. Udało ci się.

- Też się cieszę, ale teraz pędzę na lekcje. Co teraz masz?- spytałam się.

- Matematykę. A ty?- odpowiedziała, ale zarazem spytała.

- A ja mam angielski.

- No to powodzenia.

- Nawzajem.

I rozeszłyśmy się w swoje strony.







SMS-OWA Miłość ( ZAWIESZONE )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz