Rozdział 13

133 13 1
                                    

Z przerażeniem w oczach patrzyłam na zbliżającego się coraz bardziej Deana. Kiedy już był przy nas, chciałam coś powoedzieć, ale nie dane mi to było, gdzyż mój chłopak udeżył Harrego pięścią w szczękę. Krzyknęłam tylko i odsunęłam się w szoku. Dean siedział okrakiem na Harrym i okładał go pięściami. Harry próbował się wyrwać, ale mu nie wychodziło. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Praktycznie wszyscy zebrali się dookoła i oglądali "przedstawienie". Nie widziałam nigdzie Jeremiego, a właśnie teraz potrzebowałam go najbardziej.
Postanowiłam przejąć inicjatywę i podbiegłam bo Deana i próbowałam odciągnąć go od Harry'ego. Skutek był jednak zupełnke inny. Dean zamachnął się i przyłożył mi w twarz, przez co upadlam na podłogę.
Złapałam się za nos i spojrzałam na niego z przerażeniem w oczach. Ten spojrzał na mnie ze wstrętem i wstał z ledwo przytomnego już Harry'ego.

-Ty mała kurwo - krzyknął i kopnął mnke w brzuch. Zgięłam się w pół a z moich oczu zaczęły lecieć łzy. Co on wyprawia?!? Przecież ludzie patrzą - Zdradliwa szmato!  - teraz poczułam jego stopę na swojej twarzy. Na 90% złamał mi nos, bo słyszałam charakterystyczne chrupnięcie. Zacisnęłam zęby. -Niewdzięczna dziwko!! -tym razem poczułam go na plecach. Z mojego gardła wydobył  się głośny krzyk.

-Chory pojebie ! -ktoś krzyknął i odciągnął go ode mnie. Nie wiem dokładnie kto. Obraz zamazywał mi się przed oczami.... Po chwili nastała ciemność.

*Harry's POV*

Kiedy krew przestała lecieć niemiłosiernie z moich brwi, otarłem twarz i ogarnęłem co się dzieje. Dean stał nad wijącą się z bólu Pez i kopał ją, kiedy tak płakała i krzyczała. Szybko podniosłem się i tym razem to ja go uderzyłem.

-Chory pojebie!!! -krzyknąłem i przyłożyłem mu pięścią w brzuch -Jak możesz bić dziewczyne?!? -złapałem go za kołnież i pchnąłem na ścianę.

-Należało się jej! Niewdzięczna dziwka -krzyknął w jej stronę. Nie wytrzymałem i kopnąlem go kolanem w podbrzusze, na co zgiął się w pół i zacząl jęczeć z bólu. Chciałem mu jeszcze poprawić, ale poczułem, jak czyjeś ramiona mnke odciągają. Niall złapał Deana, a Jeremy mnie.

-Zostaw go Harry, nie jest tego wart! -o nie, w tym momencie się wkurwiłem.

-JAK TY MOŻESZ TAK MÓWIĆ!?!! TEN TYP WŁAŚNIE POBIŁ TWOJĄ SIOSTRĘ A TY JESTEŚ TAKI SPOKOJNY?!?!?

-Harry, możemy porozmawiać? -spytał a ja spojrzałem w kierunku Deana, który złośliwie się do mnie uśmiechał. - Deanem zajmie się policja, już tu jedzie.

Rziłem mu jeszcze jedno spojrzenie i razem z Jeremy'm poszedłem do kuchni.

-CO SIĘ TU DO CHUJA ODKURWIŁO?!?!? -krzyknął, gdy tylko znaleźliśmy się w pomieszczeniu.

-A co się miało stać? Tańczyłem z Pez a ten debil rzucił się najpierw na mnie a potem na nią. Tyle.

-O zwykły taniec Dean by się tak nie wkurwił. Czy między wami...  Do czegoś doszło? -spytał a między nami dwowa zapadła cisza.

-... Nawet jeśli to co?-mruknęłem pod nosem

-Co? -po jego wyrazie twarzy wywnioskowałem, że był zbity z tropu.

-No całowaliśmy się no. Podczas tego tańca. I ten kutas to zobaczył i się wkurwił.

-... Czekaj COOOO?!?!? POCAŁOWAŁEŚ MOJĄ SIOSTRĘ?!?!? ZIOM! NIE! FUUJ! -zrobił obrzydzoną minę a ja się zaśmiałem.

-Co z nią? - zapytałem i spojrzałem w stronę pustoszojącego już salonu.

-Karetka już jedzie. Powiedziałem że mamy 2 poszkodowanych, więc jedziesz z nią. A co do sprawy pocałunku...

-Jezu no...

-Czujesz coś do niej? -milczałem - A więc jednak...

-Nawet jeśli, to co? To i tak niczego nie zmieni bo ona jest z tym psycholem i pewnie nie zerwie z nim.

-Myślisz, że po tym, co się dzisiaj stało wszystko będzie po staremu? Powiem ci, że to nie pier...

Przerwam mu dźwięk syren policyjnych i ambulansu.

-Chodźmy.- powiedział i zostawił mnie w kuchni.

Co miał na myśli? To nie pierwszy raz, kiedy Dean uderzył Perriele? Jak tak można? Jak można wogóle podnieść rękę na mojego aniołka. Wróć, ona nie jest moja. Ale będzie. Już ja tego dopilnuję.
___________________
Heeeeeej kochani ^^
Dzisiaj jest czwartek, ja siedzę w maku i kożystam z tutejszego internetu, żeby dodać rozdział. Mam po południu zajęcia i czekam na nie 3 godziny ehh
Tak więc, dokończyłam rozdział, ale nie jest sprawdzony, woęc przepraszam za błędy, bo napewno jakieś są.

Do następnego :*

Pez

Money || H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz