-J-ja przepraszam szukałam toalety..już sobie idę.-Próbowałam jakoś się wyplątać z niekomfortowej sytuacji.
-Cara poczekaj mogę ci wszystko wytłumaczyć,poczekaj!.
-Tylko się pośpiesz.-Usiadłam na brzegu wielkiego łóżka czekając na to czego się teraz dowiem.
-No bo to trwa od początku roku...J-ja na prawdę chciałem ci wszystko powiedzieć ale po prostu się bałem.-Ledwo co z siebie to wydusił ale chyba poczuł ulgę,że mi to powiedział.
-Wiesz,że nic się nie stało,nie powinieneś się mi powiedzieć w sumie to coś podejrzewałam,że ostatnio jakiś nie swój chodzisz.Spojrzałam na drugiego chłopaka,którego kompletnie nie znałam-A i jestem Cara.-Podałam dłoń chłopakowi,który siedział obok Luke'a.
-Ja jestem Daniel.-Chłopak przywitał się ze mną.Wydawał się w porządku ale chyba poczuł soę niekomfortowo sama bym się poczuła gdyby ktoś mi wparował w czasie rozbierania się i całowania.
-Dobra ja już lecę nie będę wam tam przeszkadzać a ty Luke porozmawiamy jeszcze w szkole.-Puściłam oczko blondynowi i wyszłam z pokoju.Jednak po sekundzie wróciłam znowu.
-A mam jeszcze jedno widzieliście może Nialla od początku imprezy nie mogę go znaleźć.-Oni chyba nie chcieli mi powiedzieć,ponieważ obserwowali się wzrokiem jakby przede mną coś ukrywali.
-Luke jak coś wiesz to mi powiedz.
-No-o jest chyba z Katy gdzieś na górze.-Widziałam strach w jego oczach,ponieważ sam wie co robię jak jestem wkurwiona i na co mnie stać.
-Chyba czy na pewno?!-Zapytałam Luke'a zaciskając powoli pięści.
NIE CARA.
SPOKOJNIE.
OPANUJ SIĘ.
-Na pewno ale uspokój się Cara.
-Jestem spokojna.
-Czyli nie dzwonić na razie na pogotowie?
-Nie musisz Luke,jestem spokojna.
-Mam nadzieje trzymaj się Car.I olej tego dupka!
Wyszłam szybko z pokoju ,w którym był Luke i Daniel i stałam na korytarzu zastanawiając się co zrobić.
PRZECIEŻ JA Z NIM NIE JESTEM NIE MOGĘ MU AWANTURY ZROBIĆ.
ALE STARAŁ SIĘ TAK O MNIE.
MYŚLAŁAM,ŻE MU NA MNIE ZALEŻY.
MAM TAM WEJŚĆ I ICH PRZYŁAPAĆ CZY TO OLAĆ I SIĘ DOBRZE BAWIĆ?
Wybieram tą drugą opcję co ja będę się tym skończonym dupkiem przejmować.Chociaż to do mnie nie podobne bo jeszcze kilka miesięcy temu bym wparowała i zrobiła im taką miazgę,że by się nie pozbierali.
NO WIĘC IMPREZA DLA MNIE SIĘ DOPIERO ZACZĘŁA.
CZAS ZACZĄĆ SIĘ ZAJEBIŚCIE BAWIĆ!.
***
-Harry kochanie podaj mi kieliszek.-Machałam ręką nad stołem aby pokazać mu,że nie dosięgam i czy może mi podać.Minęło może z 10 minut a ja już jestem nawalona w cztery dupy.
Nialla nadal nie ma.
Co pomaga na smutek?
ALKOHOL.
-Car słońce nie przesadzasz,wypiłaś już z 10 kieliszków z 2 piwa i 1 drinka może to mało ale ledwo co mi tu bełkoczesz.
-Odezwał się całkiem trzeźwy chłopczyk.-Odpowiedziałam sarkazmem Harry podobnie jak ja ledwo co mówiliśmy a o równowadze to już nie wspomnę.
CZYTASZ
McDonald's||N.H
Teen Fiction''-Prosiłam o paragon... -Tego bardziej potrzebujesz.. -A co to jest?.. -Mój numer telefonu...''