8.Nazywasz się jak mój pies.

426 25 3
                                    

5.09

Ehh co jeszcze w moim życiu może się wydarzyć?Niall mieszka obok mnie chyba gorzej już być nie może.

Rozmyślałam tak przy swojej szafce gdy nagle poczułam czyjąś obecność obok mnie.

Obróciłam się i ujrzałam Nialla z jakimś kolegą.

-Chcecie czegoś,że tu tak stoicie?-Zapytałam krzyżując ręce.

-Tak właściwie ja przy........-Nie dokończył Niall,ponieważ ten drugi chłopak mu wszedł w słowa.Jest on brunetem o długich lokach.Miał bardzo ładne zielone oczy i ogólnie był cały przystojny było czuć od niego zapach drogich perfum,które tak pięknie pachniały.

-Jestem Harold Edward Styles.-Rzekł brunet całując moją dłoń oraz rzucając przepiękny uśmiech.Już mi się on podoba.

-Nazywasz się jak mój pies.-Lekko się uśmiechnęłam chodź nie ukrywam chciałam tam wybuchnąć śmiechem ale w ostatniej sekundzie się powstrzymałam.

-A i jestem Cara.-Dodałam puszczając mu oczko.

-A więc Cara,mów mi Harry nie lubię jak ktoś do mnie mówi Harold.

-Może skończycie te maślane oczka do siebie przyszliśmy tu w interesach.-Zbulwersował się Niall krzyżując ręce.

-No to o co chodzi?-Zapytałam.

-Idziemy razem do Harry'ego na urodziny.-Rzucił Niall.

-Jak to idziemy RAZEM nie spytałeś mnie o zdanie.-Uśmiech zszedł mi z twarzy a za to pojawiła się mina wkurwienia.

-Wiem,że chcesz iść ze mną więc idziemy.-Co za irytujący typ człowieka.

-Spokojnie Cara przyjdziesz z nim ale wrócić z nim nie musisz.-Powiedział brunet puszczając mi oczko i posyłając uśmieszek.

-Ej stary bez takich okej.-Powiedział Niall do Harry'ego chyba nie był zadowolony ale nie obchodzi mnie to .Harry wydaje się miły i na prawdę już go polubiłam.

-I tak idziesz ze mną.-Obrócił Niall swój wzrok i ujął go na moją twarz.

-Spierdalaj.-Rzuciłam zamykając szafkę .

Odeszłam już bez żadnego słowa i poszłam szukać mojej klasy w której mam lekcje.

***

"Chce abyś poszła ze mną"

Dostałam od Nialla karteczkę.Jest lekcja fizyki i właśnie siedzę obok niego.

"Kurwaa mogłeś mnie zapytać teraz to ja wole iść sama."-Odpisałam mu,mogę iść sama nie zależy mi żeby z nim iść a pisząc takie gówna pogarsza sprawę zamiast napisać te jebane słowo"przepraszam" nikt na tym świecie już go chyba nie używa.

-Cara,Niall macie coś do powiedzenia?Ogłoście to przy klasie a nie liściki piszecie.-Oznajmił pan Berdgrint przerywając lekcje.

-Yyy ja nie,nie mam.-Odpowiedziałam wstając z krzesła.

-A ja mam.-Dodał blondym. Spojrzałam się na niego pytająco na co on tylko wyszedł z krzesła i stanął pod tablicą.

-A więc co masz do ogłoszenia Horan.-Zapytał Pan Berdgrint.

-A więc..-Zaczął swoją zapewne zjebaną przemowę blondyn.-Cara wiem,że źle postąpiłem ale po prostu chcę abyś poszła ze mną i tylko ze mną.Bardzo mi na tym zależy i zależy mi na tobie.-Dokończył blondyn.

Na moich polikach pojawiły się rumieńce a całą klasa spojrzała na mnie.Nie wiedziałam co mam zrobić czułam się niekomfortowo.

Zaraz ja mam rumieńce.

Od kiedy ja się rumienie.

Co on ze mną zrobił.

Jednak to było urocze co zrobił więc już sama nie wiem.

Oczywiście pod jego słowiem ,,zależy mi na tobie" kryło się tylko słowo przyjaźń nic wiecej.

-Cara pójdziesz ze mną?-Zapytał nie opuszczając ze mnie wzroku.

Nie wiedziałam co mam powiedzieć więc po prostu podbiegłam i go przytuliłam.

Cała klasa zaczęła nam klaskać,gwizdać i jakieś głupoty pierdolić.

Przepraszam ludzie to tylko przytulenie.

Przytulenie osoby na której ci bardzo zależy.

*Już 2 tyg nie ma rozdziału,wiem przepraszam ale jest dopiero wrzesień a ja mam juz mase sprawdzianów .Na pewno to nadrobię!.Jeżeli chcecie abym nadal pisała i podoba wam się to ff pozostawcie po sobie jakiś znak,nie wiem czy mam się dla kogoś starać :(.

Dziękuje ♥


McDonald's||N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz