(...)
"Emm ja tylko... - świetnie Jade, znowu wpadłaś! - Ja tylko myślałam nad paroma sprawami, nic poważnego, naprawdę. Oglądamy dalej?" proszę Ruby nie wałkuj tematu...Przyglądała się mi z podejrzeniem, wiedziała, że coś mnie gryzie, na szczęście powiedziała tylko "Jasne" i znów skupiła się na filmie, a ja wtulilam się w nią. Nie minęło wiele czasu a oczu same mi się zamykały ze zmęczenia i najnormalniej w świecie zasnęłam.
Gdy się obudziłam byłam sama... Znaczy niby normalne, ale pamiętam że gdy powoli zasypiałam to ciągle byłam z Ruby. A teraz jej nie ma mną. Zrobiło mi się przykro. Może pomyślała, że nie obchodzi mnie film, który wybrała i postanowiła wybyć. Głupia! Tak zjebać! Leżałam jeszcze chwile w łóżku by wpatrywać się w już nie taki biały sufit. Nic tam nie było jak w moim sercu. Jedynie lampa na boku, którą ktoś musiał włączyć by było widno w pokóju. Ahhhh te metafory...
"Jade wstawaj wreszcie! Śniadanie zjedz i szybko się ubierz, bo do pracy się spóźnisz! " wolała mama.
O shit! Praca! Na śmierć zapomniałam! Szybko odkryłam kołdrę i wyskoczyła z łóżka. Stop... Przecież jak byłam z Ruby to leżałyśmy na kołdrze... Hmm... To musi znaczyć tylko jedno... Nagle zauważyłam liścik z uśmiechniętą buźką. Od razu humor mi się poprawił.
"Hej Śpiąca Królewno,
Dobrze się spało? Pewnie tak ;-) Btw nie macie za zimno w domu? :-* :-DSkończyłam czytać ten krótki liścik i tak ciepło mi się zrobiło. Takie... wewnętrzne ciepło. Takie "Awww...".
Przykryła mnie kołdrą... ^^ Hihi
Dobra Jade SKUP SIĘ, musisz iść do pracy, a żeby było śmieszniej to masz pół godziny na ogarnięcie się!Biegiem pod prysznic, szybko wyszuszyć włosy (dzięki Bogu za takie suszarki!), ubrać się odpowiednio - T-shirt i jeansy plus trampki. Makijaż? Nie, nie mam czasu tylko rzęsy i biegiem na dół! Przywitać się z mamą, wziąć drugie, a w moim przypadku pierwsze, śniadanie i wyjść...
"Jade no nie tak szybko, zdążysz przecież "... Bez pytań ze strony mamy... Ehhh
"Co?! Mamo nie teraz bo się spóźnie do pracy!" krzyczałam wiążąc buty.
"Widziałam Ruby... "
"Ruby?" i nagle było spowolnienie całej sytuacji. "Gdzie?"
"No dzisiaj rano. Kazała cie przeprosić, że tak bez niczego sobie poszła, ale miała coś do zrobienia i nie chciała cie budzić."
"AHA nie no spoko... "
"Weź zjedz śniadanie chociaż."
"Nieeeeee nie mam czasu, Boże mamo... Zadbam o sobie. Nie martw się tak... I dzięki za przypomnienie o pracy! Loffciam cie!" i sprintem do samochodu i w drogę!
Uff tylko 2 minuty spóźnienia, ale mam nadzieje, że wielkiego halo z tego nie będzie...
"Jade!!! "
Nieeeeee.... Nie nie nie
"Idę! " odkrzyknęłam *.
"Przyszedł list do ciebie. " powiedział szef
Boże to tylko list! A już myślałam że jakaś boruta będzie... Uff.. Ciekaw od kogo?
"A więc...(...)" i już wiedziałam, że to od niej... Tylko ona zaczyna zdanie od "a więc... "
CZYTASZ
Confused by Ruby Rose
FanfictionJade Smith to nieśmiała siedemnastolenia dziewczyna z Nowego Jorku. Na codzień się uczy w collage'u a po szkole pracuje w sklepie sportowym. Pewnego dnia spotyka osobę, która może trochę namieszać Jade w głowie...