-Maja pobótka.-ze snu obudziła mnie matka, wredota nie mogła mi raz odpuścić i pozwolić nie iść do tej debilnej szkoły. Zwlekłam się z łóżka i poszłam ubrać do szkoły. Gdy tylko z piżamy ubrałam się w leginsy i biały sweterek spojrzałam przez okno ,już trzeci dzień z rzędu jest dzisiaj mgła. Nie lubię mgły ,więc byłam zła. Bo nie zawsze widać dokładnie samochody , a jak ostatnio wczoraj słuchałam wiadomości ,to przez to coś już w te głupie dwa dni zginęło z pięć lub sześć osób . Tego nie powinno wogóle być na świecie ,no bo po co komu jest mgła. Po nic , to jest nebespieczne . Kiedyś chciałam zrobić na ten temat proces, no ale wtedy miałam z sześć lat ,później już nie chciało mi się , uznałam że i tak by mnie nikt nie słuchał , a tylko by się śmiali. Spojrzałam na zegarek,miałam tylko dwadzieścia minut, znowu nie zdąrze zjeść śniadania. Ruszyłam szybko na dół,po drodze wzięłam plecak. Ubrałam kurtkę i buty . Wyszłam z domu kierując się do szkoły.
-Wyglądasz słabo.-przywitała mnie tymi słowami przyjacióła .
-Hej Ania ,może byś się najpierw ze mną tak przywitała. -Rzekłam ,tak moja przyjaciółka miała na imię Ania. Miała zawsze dużo do powiedzenia , ale często zmieniała temat.
Lubie ją ,znamy się od przeczkola. Traktójemy się jak siostry . Dużo sobie mówimy , lecz dalej czuje jakby mi nie powiedziała najważniejszej żeczy. Ale myśle że to tylko wymyśł mojej wyobraźni.-No dobrze ,hej.-powiedziała i przytuliła mnie na powitanie. -a teraz wróćmy do tematu ,wyglądasz blado,jadłaś coś dzisiaj ?-zapytała się mnie przyjacióła . Na co pokręciłam głową na nie.
-Nie zdąrzyłam -powiedziałam . A teraz miałyśmy tylko pięć minut do lekcji.-I jak się nie pośpieszymy to nie zdąrzymy na lekcje .-powiedziałam ,złapałam ją za rękę i pociągnęłam w stronę klasy.
***
Już było po trzeciej lekcji pora na lunch . Weszłam na stołówke razem z Anią i usiadłyśmy przy naszym ulubionym stole. Przy nim można było obserwować wszystkie inne stoły i nie było tak tłoczno ,to możemy sobie normalnie pogadać z czego się ciesze.
Usiadłyśmy na krzesłach , a już potem dołączył do nas Maciek .-Hej -powiedział po czym pocałował mnie w usta.Gdy się od siebie oderwaliśmy , usiadł obok mnie na krześle i splótł nasze ręcę ze sobą.-Idziecie dzisiaj do mnie ? Bo bym chciał zrobić wieczór filmowy , możesz nawet zaprosić swojego chłopaka Ania.-Powiedział Maciek .Widziałam że Anie coś gryzie.
-Nie mogę iść ,wujek do mnie przyjerzdza.-powiedziała. Wiedziałam że kłamię ,spojrzałam na nią ,ona tekże na mnie spojrzała i posłała mi sztuczny uśmiech .
-Jak nie chcesz z nami iść to nie idź, ale nie kłam . Bo marnie ci to idzie.-powiedziałam ,wstałam ze stołu puszczając rękę Maćka i wyszłam ze stołówki. Za mną wiedziałam że ktoś idzie , ale jakoś mnie to nie obchodziło.
_______________________
Hej i jak wam się podoba pierwszy rozdział?
CZYTASZ
Zamieniona (ZAWIESZONE)
RandomMiała jak wszyscy normalne życie ,lecz pewnego dnia staje się żecz o której by nawet nie pomyślała . Będzie czymś ,co myślała że takie coś jest tylko w filmach i książkach ,ale jednak ona tym czymś była...