Rodział 18

1.7K 156 13
                                    

Hermiona z niepokojem czekała na zadanie od dyrektorki.
Profesor McGonagall  widząc zniecierpliwienie dziewczyny zaczęła mówić.

-Panno Granger , znalazłam nowego horkruksa . Gdy Tom Riddle  był uczniem hogwartu , profesor Dumbledore dużo spędzał z nim czasu . Jednak zmieniło się to po pewnym wydarzeniu ... Gdy na szóstym roku zmarłaa pewna uczennica, córka mugoli ...Riddle ją torturował i zabił . Miał jej za złe , że tak dobrze się uczy , że jest jedną z najlepszych uczennic a w dodatku zakochał się w niej ... Jednak ta go nie chciała , był wściekły , jak "szlama" mogła go odrzucić . Zabił ją , wtedy stworzył swojego pierwszego horkruksa , był nim jego pierwsza różdżka schował ją gdzieś daleko , nikt nie wie , gdzie jest .


Hermiona tkwiła w szoku .Bardzo ją to zaskoczyło , miała wiele pytań ale postanowiła na razie milczeć. Podziękowała McGonagall za informację i wyszła z jej gabinetu. Ruszyła do swojego dormitorium.

Nie chciała wyjeżdżać , nie chciała znów stracić szansy na normalne ukończenie szkoły , jednak najwidoczniej nie było jej to dane .
Szybkim krokiem dotarła do swojego pokoju . Przebiegła przez salon nie zwracając uwagi na siedzącego w salonie Ślizgona .
Szybko zamknęła drzwi do swej sypialni i oparła się o nie zjeżdżając w dół z bezsilności . Miała mentlik w głowie , musiała wszystko przemyśleć. Gdzie zacząć , postanowiła powiedzieć o wszystkim Harremu i Ronowi .
Jednak za dużo wrażeń przeżyła jak na dziś , musiała to wszystko poukładać i wyjechać z Hogwartu bez niepotrzebnego zamieszania . To było tajne . Położyła się na łóżku i patrzyła w jeden punkt zastanawiając się co dalej Już niedługo , rozpęta się tu piekło...




***************************************
siedziałem  na lekcji  patrząc znudzony w okno , gdy nagle ktoś wezwał do gabinetu Granger , zaciekawiło mnie to , zdziwiona Hermiona opuściła swawolnie swoje miejsce , zainteresowała mnie ta sprawa , jednak wiadomo , ślizgon to ślizgon , jestem śmierciożercą i nic tego nie zmieni . Szybko odrzuciłem tą myśl , zebrałem swoje rzeczy i wyszedłem z klasy . Po drodze do dormitorium natrafiłem na Pottera , gadał coś o Hermionie , pytał się co się dzieje , jednak nie zważałem na to jednym sprawnym ruchem ominąłem zdezorientowanego wybrańca i ruszyłem do swego pokoju . Zdjąłem swój mundurek i tak o to zostałem w samej koszuli i jeansach . Podszedłem do jednej drewnianej półki , wybrałem swój ulubiony trunek i usiadłem na kanapie , stwierdziłem , że nie pójdę na kolacje , byłem zbyt zmęczony aby to zrobić . Przysnąłem na jakies 2h po czym obudził mnie huk otwieranych drzwi , Gryfonka wparowała do dormitorium jak burza szybko zamykając za sobą drzwi .
Westchnąłem cieżko postanawiając , że dam jej odetchnąć. Jednak po 10min  ciekawość zrobiła swoje , wstałem leniwie cicho podchodząc do drzwi Gryfonki , delikatnie i cicho otworzyłem do niej drzwi , wsunąłem się cicho do jej pokoju i odrazu spojrzałem na łóżko , policzki były mokre od jej kryształowych łez , patrzyła w okno , nie zauważyła , że wszedłem do jej pokoju , być może nie chciała widzieć .








**************narrator****************
Leżała cicho i patrzyła w okno , po policzkach spływały jej łzy , Draco cicho podszedł do jej łóżka i usiadł tuż obok niej , kasztanowłosa wkońcu go zauważyła , szybko otarła łzy i spuściła wzrok , nie chciała aby on widziała jej łez , jej słabości .
Malfoy zauważył ten gest złapał ją za podbródek i podniósł jej głowę delikatnie do góry , tak aby spojrzała mu w oczy , odezwał się odrazu :  Łzy nie są oznaką naszej słabości , ale dowodem na to , że nasze serce nie wyschło nie stało i nie stało się pustynią .
Po tych słowach mocno ją przytulił i trwali w uścisku , nikt nic nie mówił , ten uścisk wyraził więcej niż słowa .

Dramione~ Gotowi na wszystko .~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz