„Nie wiem, co się ze mną dzieje. Czuję się tak, jakby od świata oddzielała mnie szklana szyba (...)."
Czasami ludzka głupota nas przeraża, przeraża i są co do tego stwierdzenia uzasadnione argumenty, którym jak gdyby nie patrzeć nie można było zaprzeczyć. W nie jednym momencie mamy chwilę zwątpienia w siebie i chcemy zawrócić z drogi, którą obraliśmy.
Sakura wisząc przez dłuższy czas na balonie, zastanawiała się dlaczego trafiła do tej głupiej szkoły, ale również po co Sasuke przywiązał ją do balkonu. Teraz nie wiedziała jak z niego zejść. Jeśli odplącze się ze sznurka, to spadnie i obije sobie tyłek, a w najgorszym wypadku złamie kark.
— Jasna cholera, zabiję tego dupka — mruczała do siebie pod nosem, przypatrując się otoczeniu. Nie widziała nic, czego mogłaby się złapać i jakoś sobie pomóc. Zastanawiała się, czy gdyby głośno krzyczała to jakiś woźny, bądź nauczyciel by ją znalazł.
Jeśli spotka Uchihę to obiecała sobie, że wsadzi mu ten jego numer do tyłka i każe ją przepraszać, nie jest przedmiotem, który można sobie od tak przywiązać do balkonu i sobie iść, spędzać miło wieczór.
— Myśl Haruno, myśl — poruszyła nogą, próbując się jakoś oswobodzić, jednak szło to jej dość opornie i zrezygnowała.
Nie pozostało jej nic innego jak krzyczeć w niebo głosy w nadziei, że ktoś przyjdzie jej pomóc. Lecz z drugiej strony, ktoś może uznać to za jakiś żart i mieć ją serdecznie gdzieś.
W pewnej chwili skończyła się szamotać na prawo i lewo, wtedy usłyszała jak drzwi do jej pokoju się otwierają i jak ktoś ją woła.
— Halo?
Kiedy usłyszała ten głos myślała, że zacznie się śmiać. Miała na to ochotę, w końcu jej ratunek przybył. Będzie wolna.
— Jestem tutaj na balkonie — krzyknęła, kołysząc się w bok i w tył. — Na dole — krzyknęła, prawie odtykając dolnej krawędzi balkonu — Wiszę sobie tutaj i nigdzie się nie ruszam!
Shion, oparła dłonie na poręczy z marmuru i wychyliła się na dół, patrząc na Sakurę przerażonym wzrokiem.
— Co ty tam robisz? — zapytała piskliwie, spoglądając to na młodą Haruno, to na linę, którą była związana.
— Wiesz — zaczęła Sakura, robiąc zamyśloną minę — Dziś jest taki piękny wieczór, że postanowiłam po wisieć sobie na linie, tak z nudów. Wiesz wasz internat taki nudny więc trzeba szukać jakiejś rozrywki — powiedziała Sakura ironicznie.
Jeśli spojrzałaby na tą całą sytuację z punktu widzenia osoby trzeciej to właśnie teraz śmiałaby się z wszystkiego, bo przecież jak można inaczej zareagować na moment, w którym różowo włosa dziewczyna wisi sobie do góry nogami na balkonie. Już nie wspominając o okolicznościach, dlaczego się na tym balkonie znalazła.
— Nie wiedziałam, że masz takie fetysze — przyznała Shion, wzdychając i wachlują się dłonią, aby nieco ochłonąć z nadmiaru akcji.
— Shion — zwróciła do blondynki — Wiem, że to wygląda fajnie, ale z mojej perspektywy takie nie jest, więc może zechciałabyś pójść po dyrektora? Czuję, że robi mi się słabo. Do tego mam lęk wysokości. Więc wiesz, jednak takie spędzanie wieczoru mi nie pasuje.
Shion podrapała się po głowie, robiąc skrzywioną minę.
— Nie za bardzo wiem co robić. Na przysposobieniu obronnym nic takiego nie było.
CZYTASZ
Please don't be in love with someone else [Zawieszone]
FanfictionTytuł: Please don't be in love with someone else -" Proszę nie bądź zakochany w kimś innym" Paring: SasuSaku Gatunek: Świat Rzeczywisty, Romans, Komedia, Dramat Fragment: ... znamy się nie od dziś chciałam ci powiedzieć to zanim Sakura wyrządzi sobi...