ROZDZIAŁ 9.

64 2 0
                                    

Cały dzień rozmyślałam nad wszystkim co się ostatnio wydarzyło. Uświadomiłam sobie, że Simon nie ufa mi przez co bardzo mnie rani. Jeszcze jest Niall. Jest bardzo kochany i opiekuńczy. Bardzo go lubię. A może czuję do niego coś więcej. Wczoraj to co mówił miało sens. Wcześniej byłam zaślepiona, bo nikomu o tym nie mówiłam. Teraz wiem, że gdyby mnie kochał nie uderzyłby mnie nigdy. Ale co mam zrobić jeśli go kocham. Mimo że często mnie rani... Moje rozmyślania przerwało pukanie do drzwi, w których pojawił się Niall.
- Pomyślałem, że już wstałaś, więc zrobiłem Ci śniadanie. Jesteś głodna?
- Jak wilk- uśmiechnęłam się do niego szeroko.
- Jeśli bym wiedział wcześniej, że mój widok poprawia ci humor, przychodziłbym tu od początku.
- Bardzo śmieszne Niall-rzuciłam w niego poduszką, ale zanim ta zdążyła go trafić, złapał ją w locie.
- Tak że mną pogrywasz? -po chwili rzucił się na mnie i zaczął mnie łaskotać.
- Niall... błagam... przestań -Nie zwracał uwagi na moje błagania dalej mnie łaskotał.
- Proszę, błagam - dalej nic
- Ekhem-jakiś głos uratował mnie od Niall'a. Jak się okazało głos należał do mojego brata. - cieszę się że się dogadujecie, ale nie wiem czy pamiętacie. Niall prowadzi ci zaraz zajęcia -Harry zwrócił się bezpośrednio do mnie.
- No ale...- oboje zaczęliśmy jęczeć - ja jeszcze nie zjadłam śniadanie.
- Masz 10 minut i widzę cię na sali.
- ale Harry...
- Nie ma żadnego ale. 10 minut odradzam spóźnienia.
- Jak ja Cię nie nienawidzę
- Kochasz mnie - uśmiechnął się do mnie złośliwie
- To teraz dam Ci wycisk. - posłał mi swój piękny uśmiech
- Nie ma szans na litość -zapytałam z miną zbitego pieska.
- Ta mina na mnie nie działa. A Harry na rację nie spóźnij się
Zjadłam śniadanie, poszłam do łazienki się ogarnąć. Kiedy wyszłam, spojrzałam na zegarek. O nie! Została tylko minuta. Pędem pognałam do sali gdzie stali już chłopcy.
- 2 minuty spóźnienia młoda damo. - krzyknął Harry
- Nie mów tak do mnie.
- To trzeba było się nie spóźniać.
- Skoro mam zajęcia z Niall'em to po co wy tu?
- Masz dzisiaj mieszane zajęcia
- 10 minut temu mówiłeś coś innego
-Ale zmieniłem zdanie. Do roboty 30 kółek
- No ty chyba zwariowałeś. Czemu tak dużo ?
- Nie marudź tylko biegnij
- Ugh, jak ja Cię nienawidzę
- Już to dzisiaj mówiłaś - zaśmiał
się -a teraz biegnij
Po 30 kółkach leżałam plecami na podłodze ciężko dysząc
- Wstawaj - Harry mnie szturchnął
-Daj mi chwilę odpocząć
- W sumie co mi szkodzi, masz przecież zajęcia z Niall'em. To od niego zależy . Choć Luke zostawmy ich samych. Kiedy wyszli podszedł do mnie Niall z butelką wody.
- Napij się i do roboty
- Daj mi odpocząć. Nie mam siły.
- Nie ma mowy. Mówiłem, że dam Ci wycisk.
- Jesteś wredny
- Wiem,a teraz wstawaj
- Ugh...no dobra ale coś Ci powiem
- Słucham
- Zmieniasz się w mojego brata
- Hahahaha- zamknij się
- Niall co to było?
- To były jakieś wiesniaki za drzwiami- położył palec na ustach na znak, żebym była cicho. A on podszedł do drzwi i gwałtownie je otworzył. Nagle do pomieszczenia wpadli Luke i Harry
- Ładnie to tak podsłuchiwać?
- My wcale nie podsłuchiwalismy.- powiedział Harry
- Ta jasne -nagle usłyszałam swój głos -wam nie można wierzyć
- No ale jak to nie- Luke zrobił minę małego szeniaczka.
- Dlaczego nam nie ufasz? - złapał się za serce i udawał, że go zraniłam
-No... bo to wy-zaśmiałam się
- No to ja Cię już nie lubię -skrzyżował ręce na piersi i odwrócił się do mnie plecami, a ja wybuchłam niekontrolowanym śmiechem.
- To nie jest śmieszne - Do tej rozmowy dołączył mój brat
-Dobra, dobra. Mamy zajęcia -zaczęłam przedrzeźniać głos Harrego. - więc wynocha
-No dobra siostra nie stresuj się
- Wynocha, ale już
- Już idziemy
Kiedy chłopcy wyszli Niall powiedział mi że nie będzie mnie męczył za co byłam mu bardzo wdzięczna. Siedzieliśmy i gadaliśmy o tym co jest między mną a Simonem. Nie powiedziałam mu o moich wątpliwościach. No bo co miałam powiedzieć Niall, podobasz mi się, ale mam chłopaka więc nic z tego. Tak, chłopaka, który mi nie ufa i ciągle robi mi awantury. A w dodatku uderzył mnie 2 razy. Może Niall ma rację. Nagle moje powieki i zasnęłam na ramieniu Niall'a.

Brixton | N.H.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz