- To nie będzi miła historia.. -zaczełam -tym bardziej,że chodzi o Zayna.
Skinął głową.
- Może najpierw zrobię ci herbaty?- zerwałam się z miejsca
Zachaczając o nogę krzesła runełam jak długa na podłogę. Od razu się popłakałam. Harry wyskoczył z miejsca jak strzała i szybko pomógł mi się podnieść.- Nie powinnaś tyle pić. - Zganił mnie pomagając usiąść na sofie.
- Myślisz, że nie wiem?! - krzyknełam na co oboje zamarliśmy. Harry odsunął się kawałek, schowałam twarz w dłoniach by się uspokoić i odetchnąć. - Przepraszam... jestem taka bezsilna....
Zajął miejsce obok i otulił ramieniem, a ja mimowolnie położyłam głowę na wzgłębieniu jego szyji.
- Zaczeło się w liceum.... - wyszeptałam zamykając oczy,bo te wspomnienia miałam nadzieję wymazać z pamięci - zakochałam się w nim jak tylko przeniósł się do naszej szkoły. Nie widziałam świata poza nim. Zayn Malik... - zacmokałam z obrzydzeniem na samą myśl, że ten człowiek stąpa po ziemi - Nie zwracał na mnie uwagi. Z resztą jak reszta świata... ale w trzeciej klasie nagle, ni z tego ni z owego zaprosił mnie na imprezę u Tommilsona. Byłam tak oczarowana jego wspaniałomyślnym gestem, że się zgodziłam.
- U Tommilsona? - zdziwił się - u Lou?
- Tak. Ty też tam byłeś?
przytaknął tylko.
- Wtedy Malik był całym moim światem.Liczył się tylko on. Upił mnie... a później już... ehhh.... - ciężko było mi o tym mówić - nie zmusił mnie, sama tego chciałam. To znaczy tak myślę, ale kompletnie nic nie pamiętam,z tej nocy! no cóż, po imprezie już mnie nie znał, a dwa miesiące później dowiedziałam się że jestem w ciąży. Bliźniaczej.
Już chciał i coś zapytać ale go uciszyłam. Jeśli mi przerwie nie dam,rady tego skończyć.
- Chciałam mu powiedzieć. Ale... on nawet nie chciał na mnie spojrzeć. Poddałam się. Urodziłam dwójkę. Helen została ze mną a chłopka zostawiłam u Zayna... byłam sama rodzice mi nie pomogli! - mówiłam szybko, rozpaczliwie starając się zetrzeć wszystkie łzy, ale zaraz spływały nowe - Pomyślałam, że tak będzie lepiej, ale oddał dziecko... Nie wiem gdzie! I jeszcze teraz on mówi, że to nie jego dzieci, że,nigdy by mnie nie tknął... więc co się wtedy stało?! Harry, ja nic nie pamiętam! a jeśli Zayn ma rację? Co powiem Helen gdy urośnie?! że jej ojciec przeleciał mnie dla żartu?! On zrobił ze mnie pośmiewisko, upokożył, a ja i tak byłam w stanie mu wybaczyć.... Jeśli nie on to kto?! no kto?!
Chwycił mnie mocno, chciałam sję wyrwać, ale nie miałam już sił. Poddałam się. Trwałam w jego ramionach do chwili gdy zabrakło mi łez.
- Jestem beznadziejna...
- Nie mów tak. - Odezwał się w końcu, głaskając moje włosy - Właściwie to cię rozumiem. Miałaś osiemnaście lat i dwójkę dzieci, to logiczne, że nie wiedziałaś co zrobić.
- Nie, to nie jest wytłumaczenie.
- Nie zadręczaj się. Pomogę ci. Dowiemy się gdzie Zayn oddał chłopca i postaramy się go znaleść. - Obiecał uśmiechając się pocieszająco. - Dowiemy się co tam się wydarzyło.
###
no__hope

CZYTASZ
Daddy || Harry Styles
FanfictionCzasami nie ma dobrych wybów. Są tylko złe i gorsze. Jak radzić sobie ze sobą jeśli trzeba brać odpowiedzialność za dwa istnienia? Rose nie miała wyboru... Życie jej nie rozpieszczało, a jedna impreza skreśliła wszystko o czym marzyła. Pomysł jest...