Dni do koncertu minęły strasznie szybko, każdego dnia byłam coraz bardziej zestresowana spotkaniem z chłopakiem. Ciągle w głowie tworzyłam listę pytań do niego albo przebieg naszej rozmowy, a przed snem myślałam jak potoczą się nasze losy.
- Jesteś gotowa?! - usłyszałam krzyk Pauli z drugiego pokoju, co przerwało moje rozmyślania.
- Jeszcze chwila!Założyłam szybko moje ulubione czarne jeansy z dziurami na kolanach, biała koszulkę oraz jeansowa kurtkę. Na nogi włożyłam czarne martensy, złapałam torebkę i poszłam do Pauli, która związała mi włosy i zrobiła makijaż. Najbardziej podobały mi się czarne kreski.
- Chodź, taksówka już czeka
Wyszłyśmy z domu, a ja nagle poczułam się beznadziejnie. Paula wygląda cudownie, a ja przy niej czułam się jak pół dupy zza krzaka, ale już nic nie powiedziałam tylko wsiadam do auta.Na miejsce dojechałyśmy dość szybko, a moje serce biło tak jakby miało wyskoczyć mi z piersi. Myślałam, że zwymiotuję. Starałam się oddychać spokojnie, żeby nie wyjść na wariatkę.
Stanęłyśmy w dużej kolejce, która wyglądała jakby nie miała końca.
- Wiesz, przyszłyśmy na koncert kogoś, kogo znasz, więc może wysłałabyś do niego smsa czy coś, żeby nas wpuścili wcześniej - powiedziała zdenerwowana Paula.
- W sumie czemu nie - od razu wyjęłam telefon i wysłałam smsa do Liama, który powiedział, że zaraz do mnie przyjdzie z ochroniarzami, a ja czułam się coraz gorzej. Nie wiem czy to był dobry pomysł, żeby przychodzić...
- Kendall! - usłyszałam męski głos, a nagle wszystkie dziewczyny w kolejce zaczęły piszczeć. Odwróciłam się i zobaczyłam Liama, który idzie w moją stronę. Uśmiech od razu pojawił się na moich ustach. Zaczęłam biec do niego i rzuciłam się na niego przytulając go, a on podniósł mnie do góry i okręcił wokół siebie.
- Dobrze Cię w końcu zobaczyć na żywo - powiedział z uśmiechem.
- Ciebie też, Liam
CZYTASZ
Twitter // Liam Payne ✔
Fanfiction@paynexx zaczął Cie obserwować @paynexx dodał twój tweet do ulubionych @paynexx: haha jesteś zabawna, jak masz na imię? ---- To opowiadanie nie jest dobre, ba, powiedziałabym, że okropne. Pisane jak miałam 15 lat, często na kolanie w autobusie...