- Kendall, może byś wstała? Już po jedenastej? - obudziła mnie moja mama. Szła zaraz do pracy i nie chciała, abym przespała całego dnia, a szkoda, bo byłby to idealny weekend dla mnie. Mogłabym w końcu się wyspać i odpocząć. Leniwie wstałam z łóżka, a w moje oczy od razu rzuciła się biel za oknem. Śnieg! W końcu spadł śnieg. Od razu pełna radości ubrałam się w czarne jeansy, bordowy sweterek, a na nogi wciągnęłam moje ulubione, grubsze skarpetki w paski. Założyłam kozaki, płaszcz, szalik albo jak woli moja mama - koc i ciepłe rękawiczki po czym szybko wybiegłam z domu i zaczęłam tarzać się w śniegu.
- Wow, jaka duża dziewczynka. Nie wiedziałem, że masz dziesięć lat - usłyszałam głos i podniosłam głowę do góry. Przede mną stał Steve, mój sąsiad starszy o jakieś trzy lata. Od razu wstałam z ziemi i cała czerwona spuściłam głowę, nagle moje buty wydały się strasznie ciekawe.
- Wydaje mi się, że zmarzłaś. Może pójdziemy na gorącą kawę? - zapytał się mnie, a ja ochoczo pokiwałam głową na tak. Skoro chciał, to czemu nie. Sweterki, śnieg i gorąca kawa - czego chcieć więcej, kocham takie zimowe poranki.
- Co u ciebie, Steve? - zapytałam ciekawa. Nie widziałam go parę lat, bo wyjechał gdzieś. Co prawda nigdy nie byliśmy jakoś blisko ze sobą, jedynie czasem się ze sobą bawiliśmy w dzieciństwie jak nasze mamy nie miały nas z kim zostawić.
- No więc... studiuję prawo i wciąż zastanawiam się czemu to wybrałem. Jest strasznie trudno, jestem daleko od rodziny i tęsknię strasznie za moją mamą oraz ojczymem. Jeśli Cię to ciekawi, to poznałem też jakiś czas temu wspaniała dziewczynę i mam zamiar się jej oświadczyć - zatkało mnie. Pamiętałam go jak zawsze ciągnął wszystkie dziewczyny za włosy, mówił, że są głupie i że nigdy żadnej nie pokocha, nawet w liceum jeszcze trochę im dokuczał, a tu proszę.
- To wspaniale! Rodzina już wie? Mam nadzieję, że zaprosisz swoją super ex sąsiadkę na ślub?
- Powiem im w święta, nawet może uda mi się ją tu ściągnąć i na pewno zaproszę Cię na ślub - śmiejąc się weszliśmy do kawiarenki. Siadając przy stoliku od razu złożyliśmy zamówienie, ja wzięłam gorące kakao z piankami oraz jabłecznik, a Steve kawę o smaku piernika oraz sernik.
- A co u ciebie? - już chciałam odpowiedzieć kiedy moją uwagę przykuł telewizor, a raczej osoba, którą tam zobaczyłam.
- Mogłaby pani podgłosić? - poprosiłam kelnerkę, która niechętnie to zrobiła.
- Uwaga, wiadomość sprzed chwili. Liam Payne, członek popularnego zespołu przed chwilą został przyłapany na obściskiwaniu się z dziewczyną, oboje twierdzą, że są ze sobą od miesięcy...
- Jest pani ich fanką? - usłyszałam pytanie od kobiety, ale nie odpowiedziałam.
Byłam pewna, że jesteśmy przyjaciółmi i staramy się mówić sobie jak najwięcej, a tu proszę...Ukrywał przede mną tak długi związek. W sumie na co ja liczyłam...jestem zwykłą nastolatką, a on popularnym chłopakiem...
CZYTASZ
Twitter // Liam Payne ✔
Fanfiction@paynexx zaczął Cie obserwować @paynexx dodał twój tweet do ulubionych @paynexx: haha jesteś zabawna, jak masz na imię? ---- To opowiadanie nie jest dobre, ba, powiedziałabym, że okropne. Pisane jak miałam 15 lat, często na kolanie w autobusie...