22

4.1K 188 31
                                    

Kręgle... Czemu ja się na to zgodziłam?! Wizja spotkania z chłopakiem sprawiła, że zupełnie zapomniałam o fakcie, że nie grałam od lat, ostatni raz miałam chyba trzynaście lat kiedy przychodziłam do kręgielni ze znajomymi.

- A może po prostu pojedziemy na pizze i posiedzimy zamiast rzucać ciężka kulka? - rzuciłam i spojrzałam z błaganiem w oczach na Liama, ale on pokręcił głową z grymasem na twarzy.

- Mam ochotę porzucać tą ciężka kulka, a na pizze możemy iść później.

Szybko przyjechaliśmy na miejsce, Liam załatwił wszystkie "formalnosci", a po zmienieniu obuwia, ruszyliśmy na tor. Nie ukrywam, że byłam przerażona. Nie chciałam się ośmieszać na oczach chłopaka.

- Na początku zaczniemy spokojnie, a później zrobimy zawody i przegrany ma spełnić życzenie wygranego, dobra? - Słucham?! Co to za pomysł? Nie ma mowy, pewnie od razu miał taki plan, a później musiałabym robić coś okropnego.

- Nie

- Cykasz się Kendall? - ja? W życiu? Dobry sposób, Payne, wejdź na ambicje kobiety, a na pewno się uda!

- Ja? Nigdy! Dobra, ale już się szykuj na przegrana! - uśmiechnął się i rzucił kula, a ja nie miałam pojecia co ze soba zrobić. Zaczęłam obserwować wszystkich wokół, żeby chociaż mniej więcej załapać co zrobić, żeby kula dobrze poszła.
Gdy nadeszła moja kolej do rzutu, ustawiłam się, a Liam od razu się zaśmiał.

- Nie mówiłaś, że nie umiesz grac

- Nie pytałeś czy umiem grać - zrobiłam obrażoną minę i już chciałam odejść, gdy chłopak złapał mnie za ramię i zaczął pokazywać jak stać, jak rzucić. Mógłby być jakimś trenerem na kręgielni, bo dzięki niemu moj rzut jakoś wyszedł.

- Zawody wciąż aktualne, z tego się nie wyminiesz, maleńka - powiedział i potargał mi włosy. Rzuciliśmy jeszcze parę razy, a mi coraz lepiej wychodziło. Raz nawet udało mi się zbić całe dziesięć kręgli. Krzyczałam wtedy tak głośno, że Liam zaczął udawać, że się nie znamy.
W końcu przyszedł czas na nasze małe zawody, a ja od razu zaczęłam myśleć o tym czego mogłabym sobie zażyczyć gdybym przypadkowo wygrała. Może masaż stóp od samego Liama Payne? Albo specjalna piosenke dla mnie? Może Liam Payne jako moja prywatna sprzątaczka przez caly tydzień? Na same myśli miałam ogromny uśmiech na twarzy.
Zawody zaczęły się dość spokojnie. Rzuciliśmy raz, drugi, trzeci... Niby nic wielkiego, ale im więcej razy rzucaliśmy, tym nasze emocje coraz bardziej buzowały. W końcu nadszedł ostatni mój rzut, a zaraz po nim miał być ostatni rzut Liama. Bałam się okropnie i zamknęłam oczy. Wzięłam trzy głębokie oddechy, a piłka poleciała do przodu. Dopiero po usłyszeniu, że coś zbiłam otworzyłam oczy i zaczęłam liczyć stojące kręgle. Wyszło na to, że zbiłam całe... dwa.
Odwróciłam się, a w mojej głowie miałam masę rzeczy, które Liam może ze mna zrobić, już wiedziałam, że przegrałam.
Liam rzucił i zbił osiem, a ja zaczęłam bić mu brawo. Mimo przegranej nie mogłam udawać, że nie jestem z niego dumna. Przez całą grę świetnie mu szło.
Podszedł do mnie i podał mi rękę na znak dobrej gry.
- Jako wygraną poproszę... buziaka w usta!

Twitter // Liam Payne ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz