O dwudziestej na skype zadzwonił Liam. Wcześniej się delikatnie umalowałam, rozczesałam włosy po czym związałam je w kitkę. Na sobie miałam króciutkie spodnie od piżamy oraz oraz koszulkę w biało-czarne paski.
- W końcu Cię widzę! - wykrzyknął chłopak jak zobaczył mnie przez kamerkę, a ja od razu zaczęłam się śmiać.
- Tak, ja też cieszę się, że Cię widzę, chociaż nie ukrywam, że wolałabym na żywo, a nie przez kamerkę.
- Obiecuje, że już niedługo się spotkamy! Tylko muszę wymyślić jak to zrobić - zaśmialiśmy się. Rozmawialiśmy przez parę godzin opowiadając sobie wszystko co u nas się wydarzyło, wymieniliśmy się opiniami na parę różnych filmów, które oglądaliśmy i obiecaliśmy sobie, że jak się spotkamy to koniecznie musimy iść do kina, najlepiej od razu na dwa filmy, żebyśmy mieli więcej opinii do wymienienia.
- Która jest u ciebie godzina? - zapytałam ciekawa, dopiero po dłuższym czasie rozmowy przypomniało mi się, że jest coś takiego jak strefy czasowe.
- Trzecia w nocy - powiedział, a mi opadła szczęka. Dobrze wiedziałam, że miał dużo pracy w ciągu dnia i od razu zrobiło mi się źle, że przeze mnie nie śpi.
- Powinieneś iść spać! Musisz mieć dużo energii jutro! - zaczęłam na niego krzyczeć, a on tylko się śmiał.
- Wiesz, mogę jednego dnia pochodzić jak taki zoombie. Rozmowa z tobą mi to wynagradza - i tak nagle zrobiło mi się ciepło na serduszku, miałam ogromną ochotę się do niego przytulić i podziękować za to, że się poznaliśmy, za to, że od pewnego czasu jest przy mnie i za mówienie takich słodkich rzeczy.
- Przez ciebie się rozpływam!
- Wiesz, znam takiego super gościa, który powiedział kiedyś "dla niektórych warto się roztopić" - zaczęłam się śmiać, dobrze znałam ten cytat. Pochodził z "Krainy Lodu", a tą bajkę oglądałam już parę razy.
- Myślisz, że zaimponujesz mi tekstem z bajki? - wystawiłam mu język, a on przeczesał dłonią włosy.
- Właśnie taką miałem nadzieję.
CZYTASZ
Twitter // Liam Payne ✔
Fanfiction@paynexx zaczął Cie obserwować @paynexx dodał twój tweet do ulubionych @paynexx: haha jesteś zabawna, jak masz na imię? ---- To opowiadanie nie jest dobre, ba, powiedziałabym, że okropne. Pisane jak miałam 15 lat, często na kolanie w autobusie...