*HARRY*
Kończyłem właśnie podpisywać ostatnie dokumenty i zamierzałem jechać na obiad z przyjaciółmi. Tak, właśnie na tym polega moja praca, podpisuje zgody i dokumenty, a następnie wychodzę z biura. Po dziesięciu minutach byłem już w drodze do mojego lśniącego, czarnego Range Rovera.
Zadzwonilem do Liama i umówiliśmy się w jakiejś włoskiej knajpce na obrzeżach miasta, dlatego włączyłem nawigację i ruszyłem do celu. Na umówione miejsce przybyłem po czterdziestu minutach, dlatego szybkim krokiem pokonałem odległość między moim autem a restauracją.Jak się jednak okazało byłem pierwszy, więc postanowiłem poczekać na moich kumpli przy, wybranym przeze mnie, stoliku w kącie lokalu. Chłopcy zjawili się już po pieciu minutach i od razu zaczęliśmy głośno dyskutować, nawzajem się przekrzykując. Po przyjściu kelnerki, z którą Niall oczywiscie musiał zacząć flirtować, zamówiliśmy to, na co mieliśmy ochotę (w moim przypadku było to risotto z kurczakiem) i opowiadaliśmy, co ciekawego wydarzyło sie minionego dnia.
Po trzech, spędzonych głównie na wygłupianiu się i jedzeniu, godzinach postanowiliśmy się już rozejść w swoje strony. Wracałem z Louisem moim kochanym autkiem już do centrum miasta. Odwiozłem przyjaciela pod jego mieszkanie i skierowałem się do swojego apartamentu.
Będąc już w środku, od razu poszedłem do łazienki pod orzeźwiający prysznic. Ubrałem swoje ulubione szare dresy i pognałem szybko do kuchni po zimne piwo. Następnie położyłem się na kanapie w salonie ciężko wzdychając. Przymknąłem oczy i spałem do czasu, aż usłyszałem dzwonek do drzwi. Podniosłem się zaspany do pozycji pionowej i otworzyłem drzwi, jak się okazało, Niall'owi.
-Ubieraj się, jedziemy do clubu.
-Nigdzie nie jadę, daj mi spokój.
-Nie pytałem Cię o zdanie stary, zbieraj się.
Westchnąłem głęboko i poszedłem zrezygnowany do swojej garderoby. W tle uslyszem jak blondyn krzyczy, że mam tylko 10 minut. Wybrałem czarne rurki z dziurami, koszulę w kolorze zgnitej zieleni i moje kochane zamszowe, brązowe sztyblety. W łazience użyłem moich ulubionych perfum i założyłem swój kochany, srebrny łańcuszek. Gdy byłem gotowy zabrałem się z przyjacielem jego autem pod, wybrany przez niego, club. Jeden z najlepszych w mieście.
Weszliśmy do loży, w której już siedziała reszta naszej paczki. Przywitałem się chłopakami piątkami, a z ich dziewczynami buziakiem w policzek. Jedynymi samotnikami byłem ja z Horanem, któremu wcale nie zależało na zmianie statusu...
Po wypiciu trzech mocnych drinków poczułem uścisk na lewym ramieniu. Odwróciłem się aby ujrzeć osobę, która próbuje zwrócić na siebie moją uwagę. Była to całkiem ładna blondynka, z mocnym makijażem oraz przyklejonym uwodzicielskim wzrokiem skierowanym w moją stronę. Przedstawiła się i zapytała, czy chciałbym z nią zatańczyć. Odmówiłem, ponieważ ja nie tańczę, ale dziewczyna chyba nie miała zamiaru odejść. Wręcz przeciwnie, podniosła swoją dłoń, przekładając ją do mojego policzka. Pochyliłem się nad nowo poznają koleżanką, łącząc zachłannie i bezmyślnie nasze usta w gorącym pocałunku. Ułożyłem swoje dłonie na jej biodrach i westchnąłem cicho gdy dziewczyna przejechała swoimi, obrzydliwie długimi, paznokciami po moim torsie.
Po chwili oderwaliśmy się od siebie ciężko dysząc. Ellie uśmiechnęła się cwanie, a ja już wiedziałem czego ode mnie oczekuje. Szturchnąłem Zayna mówiąc mu, że już idę, a ten, wiedząc co się szykuje pokręcił z politowaniem głową, śmiejąc się pod nosem.☆☆☆
Jest pierwszy, nie wiem czy nie ostatni XD
☆☆☆
Tulę i się żegnam, Ola
CZYTASZ
Nice choice [H.S.]
FanfictionZajrzyj, a poznasz historię dwóch młodych i zagubionych ludzi. Bohaterami tej powieści jest skrzywdzona zołza Kendall i samotny buntownik Harry.