Sebastian
Trzymam w ręku ten cholerny kawałek szyby , którą przed chwilą stłukłem. Patrzę się jak zbliża się do żyły na moim ciele i lekko dotyka jej swoim zakończonym ostrzem.
- Tak chyba będzie najlepiej - szepczę do siebie zdmuchując białe włosy z czoła i mocniej naciskając płytę na skórę.
Rebecca
Dlaczego czuję łzy płynące po moich policzkach ? Dlaczego ? Chcę wypłakać się w czyjeś ramiona, a zarazem staranować wszystko w tym domu.
To nie może być prawda.
Ciskam poduszką o lampę stojącą na komodzie i zrzucam ją powodując , że roztrzaskuje się na tysiące malutkich , szklanych kawałeczków.
Mama patrzy się na mnie ze współczuciem i klepie po ramieniu.
- Sama chciałaś się dowiedzieć - szepcze i całuje mnie w czoło , po czym zaczyna zbierać z podłogi resztki po ozdobie.
- Przepraszam - mruczę i wstaję otrzepując się - Muszę się przewietrzyć - i wychodzę nie zwracając uwagi na to gdzie pójdę.
Już rozumiem czego tak obawiają się ludzie ,dlaczego nim gardzą.
Sama zaczynam odczuwać większy lęk niż wcześniej. Czuję się dziwnie z tym, że nie miałam pojęcia, z kim właściwie jestem w drużynie.Jakie okrucieństwo potrafią zatuszować inni...
Jak bardzo Sebastian potrzebuje pomocy, której nikt nie chce mu ofiarować.
Więc tylko biegnę przed siebie - biegnę i wierzę , że jutro na treningu zdołam wyładować wszystkie emocje , które się we mnie kłębią.
CZYTASZ
LOST SOULS : Biel szafiru
FantasíaBo gdy znów zgasnie slonce, On rozjaśni ciemność i da nadzieję ludziom. Na wieczne światło. Wszystko zaczęło się od przemocy. I na przemocy się zakończy. Seprcha nie jest bezpieczna. Ale nikt prócz niego nie zdaje sobie z tego sprawy. Postrzegany...