- Luka wychodzę, pamiętaj, że o 18 jedziemy do babci na urodziny- krzyczy mama z dołu
- Taa jak mógłbym o tym zapomnieć- nie ma to jak impreza u babciDzisiaj wolne a tak szybko mnie budzą.. nie da się tutaj wyspać.
I tak od samego rana myślałem tylko o jednym. O Amy(ale to nie były żadne pozytywne myśli) Co to wgl za dziewczyna, kto normalny wrzuca ludzi do śmietnika i wciera komuś drozdzowke w twarz! Będę musiał do niej pojechać i przemówić jej do rozsądku. Żadna dziewczyna nie będzie mnie tak traktować. Jeszcze będzie tego żałować
Wyszykowalem się i wsiadłem na motor. Dzięki temu, że ostatnio odwiozlem ją do domu, dobrze wiedzialem gdzie mieszka. Jak juz dojechalem na miejsce to byłem na nią jeszcze bardziej wkurzony. Zacząłem walić w drzwi.
-Amy otwieraj!- byłem wściekły, bo od razu przypomniało mi się to co wczoraj zrobila
-Amy nie ma w domu
-ty debilko wiem, że to ty! Otwieraj te drzwi!- nie wiem czy mam się śmiać czy płakać, bo to co ona robi jest komiczne
-To nie ja! A tak wgl to ponoć mnie nie znasz!
-Otwierasz te drzwi?!- ona chyba jest jakas uposledzona
-Czego chcesz?- wtedy lekko uchylila drzwi, ale ja popchnalem je z całej siły
-Myślisz że możesz tak w szkole rzucać we mnie jakimś serem z drożdżówki i wpychac mnie do śmietnika? Chyba nie wiesz z kim zadzierasz- wybuchlem jak ją zobaczyłem
- Przepraszam, ale jak ty możesz się zachowywać jak skończymy idiota to ja też moge robić co chceNie no ona jest żałosna, chyba nie wie z kim rozmawia.
-Wiesz ze mogę Ciebie zniszczyć w szkole jak tylko będę chciał?- w końcu każdy mnie zna to nie miałbym z tym najmniejszego problemu
-a będziesz chciał? - podeszła do mnie bliżej, chyba dzieliły nas jakieś 3 cm
-Moze, jak będziesz niegrzeczna- wtedy ta złość jakoś nagle mi przeszła. Poczułem coś takiego czego nigdy nie czułem będąc u Naomi. Chciałem jej dotknąć, przyciągnąć do siebie i pocałować tak, że na pewno by tego nie zapomniala. Niestety nie mogłem tego zrobić. Ona nie może się domyślić, że chyba coś do niej poczułem. Dalej mówiłem tak jakby nic się przez tą chwilę nie zmieniło.
- Wiem ze masz na mnie ochotę, ale jestem zajęty- musiałem dalej udawać, że kontroluje tą sytuacje. Na szczęście się trochę się ode mnie odsunela, bo nie wiem czy dałbym radę dłuższej się powstrzymywać
-Za dużo sobie wyobrażasz. Masz coś jeszcze do powiedzenia? Jak nie to tam są drzwi (wskazala ręką na drzwi)- była taka pewna siebie i stanowcza. Podobało mi się to
-Zaskakujesz mnie Amy. Jeszcze się zobaczymyMusiałem wyjść, bo nie wiem co bym zrobił gdybym został tam trochę dłużej.
Jak wsiadałem na motor to zauważyłem, ze lekko odslonila firanke i zrobiła mi zdjęcie.
Strasznie mnie to rozmieszylo, ale udawalem, że tego nie zauważyłem (oczywiście zrobiłem fajną poze, bo musiałem dobrze wyjść na tym zdjęciu). To było w sumie słodkie. Ciekawe dlaczego chciała mieć moje zdjęcie.
...Kiedy wróciłem do domu od razu położyłem się na łóżku. Nie mogłem się ogarnąć po tym spotkaniu z Amy.
Przez to krótkie spotkanie strasznie zmieniłem o niej zdanie. Przed tym jak do mnie podeszła to jeszcze jej nie nawidzilem, ale przez tą chwilę wszystko się zmieniło. Co ona mi zrobiła! Przecież ja mam dziewczynę. Muszę się ogarnąć! Zadzwonię do Naomi-Cześć kotek
- Cześć misiu
- moge do Ciebie przyjechać?- muszę ją odwiedzić. Pewnie wtedy zapomnę o tej sytuacji z Amy i wszystko będzie tak jak zawsze
-No pewnie, właśnie jestem sama w domu, więc lepiej się pośpiesz. Czekam na Ciebie- powiedziała to strasznie namietnym głosem i się rozlaczyla.
Szybko się ogarnalem i wsiadłem na motor.
...10min później byłem już u niej przed domem. Wbieglem do środka, zrzucilem kurtkę i przyciagnalem do siebie Naomi- chodzila po domu w samej bieliźnie. Wiedziala ze przyjdę.
Zacząłem ją całować- dziwne jest to że nawet wtedy myślałem o Amy. Przecież Naomi wygląda jak 8 cud świata a ja myślę o jakieś niedawno poznanej dziewczynie w takiej sytuacji.
Jak to możliwe, że nawet teraz nie czuje tego co czułem wtedy kiedy Amy stała obok mnie. Muszę coś z tym zrobić!W tej chwili zachowalem się jak skończony idiota, bo szybko odsunąłem sie od niej a ona spojrzala mi w oczy
-cos sie stało?- spytała zaniepokojona
-yyy przepraszam musze iśc-wybiegłem z domu.
-Chyba sobie żartujesz! Wracaj i to natychmiast - strasznie się wściekła, ale ja nie mogłem wrócic.
Wiem że tylko idiota ucieka od takiej dziewczyny w takiej sytuacji, ale nie miałbym z tego żadnej przyjemności, bo ciągle myślałem o kimś innym.W tamtej chwili chciałem pojechać do Amy, ale co miałbym jej powiedzieć? Praktycznie jej nie znam. Ona mnie nie nawidzi i myśli ze ja jej tez. Więc ta opcja wgl nie wchodzila w grę.
Po prostu pojadę przed siebie ( a później do babci bo w końcu ma urodziny). Dzisiaj mam chyba jakiś gorszy dzień. Później pójdę spać a jak wstane to pewnie wszystko będzie tak jak dawniej.
CZYTASZ
funny love
RomanceAmy była niezdarna, przez co pewnego dnia miała mały wypadek. Wtedy podbiegl do niej chłopak, który jak później się okazało odmienił jej życie.