Co mam zrobić?

47 8 0
                                    

Ciągle nie moge zapomnieć o tej sytuacji z Lukiem (to dziwne, bo w sumie to chcialabym go zobaczyc. Te jego błyszczące brazowe oczy i te wlosy ktore aż sie proszą żeby je dotknąc) fuu o czym ja wgl mysle. Nie no przecież go nie lubię...chyba. Mam nadzieję, że mi to szybko przejdzie.
...

- Amy! Szybko, wstawaj, bo znowu się spoźnisz
- Jeżu mamo daj mi spokój już dawno nie śpie. Nie chce iśc do szkoly, przecież mam tą śliwe na głowie- ja zwariuje w tym domu
- Aa no tak Amy, przepraszam zapomniałam
- Oki Mamo -no tak co tam ze mojej córce urosła druga głowa. Już o tym zapomniałam (moja mama mnie czasami rozwala)
-Dobra to ja już idę! Cześć córcia! Tylko nie zapomnij sobie przyłożyć do głowy tego zamrozonego mięsa!- wyszła z domu i trzasnela drzwiami
- No papa
...
Kolejny wspanialy dzień w domu. Co ja będę robić przez cały dzień? Aa już wiem pójdę do ciemni wywołać zdjęcia!
...
Uwielbiam to uczucie, które mi towarzyszy kiedy jestem w ciemni. Tworzy się tutaj niesamowity klimat. Kiedy na zdjęciach zaczynają pojawiać się wyraźne obrazy to od razu przypominają wszystkie sytuacje które do tej pory miały miejsce (nawet te rodzynki już trochę mnie śmieszą )
Jak zdjęcia wyschna to powiesze je u siebie w pokoju (zawsze tak robię, ale wybieram zdjęcia które mają dla mnie największe znaczenie).
W międzyczasie zrobię sobie herbatę (herbata w południe jak śmietana) i poczytam książkę. Tak w sumie mi zleci cały dzień. Jutro już pójdę do szkoły, bo dłużej tak nie wytrzymam!

(Ta da da dam! Kolejny dzień)

Klemems! Zostaw moje majtki!
-Mamo! Klemens znowu ucieka z moimi majtkami! Weź tego psa, bo nie wytrzymam!
- Nie ma spokoju w tym domu.
- Mamo! Pomóż mi go złapać to moje ulubione majtoszki!- ulubione, bo są takie sexy z czerwonej koronki (Nie no żart, tak na prawdę to są takie słodkie z reniferkiem)
- Przykro mi, właśnie widzę jak Klemens je zakopuje na podwórku- mówi to tak spokojnie że nawet to mnie wkurza
- Jeżu nawet majtek nie mogę trzymać w pokoju! Wychodzę stąd!-trzasnelam drzwiami i wyszłam z domu (ale musiałam wrócić, bo bylam jeszcze w piżamie. Trochę to żenujące)
-Co kochanie znowu wyszlas w piżamie?- ten cichy rechot mamy, był wtedy strasznie wkurzający
-Pff wcale nie- oczywiście kłamałam (niegrzeczna ja)

W końcu jednak się ubrałam, nalozylam trochę (bardzo dużo) podkładu na mojego siniaka i ide(dzisiaj już poszłam do szkoły, bo obrzęk troche schodzi)

Po drodze zaszlam jeszcze po Emily, bo musiałam z nią pogadać
...
-No co ty! Jak to do Ciebie przyszedł?-pierwszy raz widziałam ją taką zdziwiona (bo zwykle ma pokerową twarz)
-No tak normalnie. Schodze uchylam drzwi a on kabum! Popchnał je i wszedł do środka!
-O maj gad (nie chodzi o to że mam jakiegoś gada w domu) i co chciał?
-sama nie wiem, nie słuchałam tego co tam gadał...-na chwilę spuściłam głowę na dół i zaczęłam kręcić stopą w piachu
-Amy co się dzieje? Czekaj czy ty czujesz do niego miete?
-Pff nie..no wiesz sama nie wiem- czułam się zaklopotana i nie wiedziałam co jej powiedzieć
-Dobra czekaj da to się jakoś logicznie wyjasnic! Powiedz mi (gwałtownie zbliżyła swoją twarz do mojej twarzy i szeroko otworzyła galy) jarałaś coś?
-No co ty zwariowalas!
-Czyli wszystko jasne! Zachipnotyzowal Ciebie- zaczęła chodzić z kółko i machac palcem
- Ty jak coś wymyslisz. Poprostu chyba coś do niego poczułam..-trochę się zawstydzilam
-Dobra dziewczyno ogarnij się! To totalny głupek! Nie pamiętasz jak się zachował?- widać było po niej ze trochę się wkurzyla i próbuje wybic mi go z głowy
-Sama nie wiem, może masz rację! Pewnie jak go znowu zobaczę w szkole to mi przejdzie!- wcale nie byłam tego taka pewna. Dlatego wole go omijać
- No na pewno! Dobra Amy chodźmy szybko, bo spoznimy się na lekcje
...
Gdy przyszłam do szkoły, myślałam tylko o tym żeby na niego nie wpaść (chociaż z drugiej strony marzyłam o tym żeby znowu go zobaczyć)
Niestety zwykle tak jest ze jak czegoś nie chcemy to akurat wtedy zawsze się nam to przytrafia...
Oczywiście jak na złość spotkałam go od razu po wejściu do szkoły.

Dobra muszę zachowywać się tak jakby nic się od wczoraj we mnie nie zmieniło. Przecież i tak będzie udawał że mnie nie zna. Oki idę przed siebie jakby nigdy nic (starałam się być wyluzowana, ale pewnie wygladalam tak jakbym przed chwilą połknęła kija od miotły)
Kiedy przeszedł koło mnie lekko się o mnie otarł (pachniał tak nieziemsko) i włożył mi coś do kieszeni w bluzie.
To była karteczka
"Dzisiaj wieczorem w domku za laskiem koło szkoły. Musimy sobie coś wyjaśnić"

funny loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz