Rozdział 8

19 4 1
                                    

Podsumujmy.

Zostałam porwana.

Przetrzymywano mnie związaną w piwnicy.

Nie wiem jakim cudem udało mi się stamtąd wyjść.

Uderzono mnie czymś w głowę, i bóle mam do teraz.

Wniosek:

Wiem mało

Pytań jest dużo

Musze coś z tym zrobić...

Otworzyłam drzwi do domu i ruszyłam w stronę salonu. Rzuciłam walizki na sofę, nakarmiłam mojego głodomora i udałam się do łazienki.

Po raz pierwszy od dwóch dni, przejrzałam się w lustrze. Wyglądałam jak chodząca śmierć, co było adekwatne do mojego samopoczucia. Spuchnięte oczy. Sucha skóra. Wzrok smutniejszy niż zwykle. Twarz blada, a piegi bardziej widoczne. Kim ja się stałam? Co zrobiłam ze swoim życiem?

Oprócz skończenia studiów animatorskich, właściwie nic. Moje ciągłe przygnębienie było jedny z powodów dla których nie mam znajomych. Szara myszka. Należy mnie nieźle zdenerwować, aby ukazać moje groźne oblicze i uwierzcie, nie chcielibyście stać wtedy obok.

Po długiej kąpieli, wróciłam do salonu owinięta w ręcznik. Była już dwudziesta druga. O tej porze zawsze siedzę w moim ulubionym miejscu. Dokładniej, na parapecie z widokiem na miasto. Nigdy nie widziałam niczego równie pięknego. Księżyc, gwiazdy, miasto i ja. Ta wszechogarniająca cisza wcale nie jest dokuczliwa. Wręcz przeciwnie.

Ten błogi stan, sprawiał, że czułam się naprawdę senna. Mój organizm bardzo potrzebuje snu. Poza tym, uwielbiam spać. Zdecydowanie.

Kevin już położył się na swoim kocyku. Ja ubrałam piżamę i udałam się do pokoju. Spojrzałam jeszcze na zdjęcie rodziców, które wisi nad łóżkiem. Byli tacy szczęśliwi... Dobrze pamiętam ten dzień. Miałam wtedy 8 lat. Byliśmy na wakacjach, w Heide Parku w Niemczech. Przez cały dzień jeździśmy na przeróżnych kolejkach. Tato namawiał nas na te najstraszniejsze, a ja z mamą zgadzałyśmy się. Musiałyśmy zapomnieć o starchu.
To był zdecydowanie najpiękniejszy dzień w moim życiu.

Jeszcze chwilę patrzyłam się w sufit, aż w końcu udało mi się zasnąć.

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Okej mordki. 299 słów. Nie rozpisałam się, wiem. I mogłam połączyć tę część z poprzednim rozdzialem, ale tak wyszło.

Najbliższe rozdziały będą dotyczyć wspomnień Anne.

Myślę, że to wszystko co miałam wam napisać.

Wesołych i spokojnych Świąt! ♥♡♥♡

To do następnego ⇨⇨

Nie ufaj nikomu.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz