Rano wstałam dosyć wcześnie.Ubrałam się i ogarnęłam.Potem poszłam do biurka i zbukowałam bilet Nicoll,informując ją przy tym o której ma samolot.Po zrobieniu tego zeszłam do kuchni i zaczęłam robić jajecznicę dla siebie i tych leni. Zwabieni zapachem jak psy przyszli do kuchni.
-Hejka Vic,co tak ładnie pachnie?-zapytał Louis
-Elo. Jajecznicę wam zrobiłam lenie-powiedziałam z uśmiechem.
================================
-Dzięki Vicki-powiedział Liam,gdy on jedyny został by pomóc mi posprzątać.
-Nie ma za co leniuchy.Dobra zbieram się na lotnisko po Nicoll, czy któryś z was chce jechać ze mną?-zapytałam i od razu obok mnie zmaterlizował się Harry.Zabrałam torebkę i pojechaliśmy.
=================================
Na lotnisku czekaliśmy na Nicoll 20 min. i o dziwo nikt nas nie poznał (i chwała Bogu!) przez ten czas niezbyt rozmawialiśmy z Harrym. On siedział na twitterze odpowiadając fanom,a ja wyjęłam długopis ,zeszyt i zaczęłam pisać piosenkę:
I might never be your knight i shining armor,
I might never be the one take home to mother,
A I might never be the one who brings you flowers,
But I can be the one,be the one tonight
-Wow, nie wiedziałem,że umiesz pisać tak niesamowite piosenki-powiedział Harry biorąc z moich rąk notatnik.
-No cóż,powiem tyle.Jeszcze dużo rzeczy o mnie nie wiesz...-powiedziałam tajemniczo,po chwili zauważyłam Nicoll odbierającą swój bagaż.Pobiegłam do niej pędem zostawiając Harry'ego w tyle.Gdy przyjaciółka mnie zauważyła od razu pobiegła w moim kierunku tak,że wpadłyśmy sobie w ramiona.
-Nicoll jak dawno się nie widziałyśmy!!!!
-Vic! Dziękuje,że mogłam do ciebie przyjechać. Zaraz,zaraz czy tam nie stoi Harry Styles?-zapytała i popatrzyła się w stronę mojego braciszka.
-Tak to on.Przyjechał ze mną,gdyż aktualnie mieszkamy razem.
-Czy ty chcesz mi powiedzieć,że chodzisz z twoim idolem?
-Nie mógłbym Chodzić z własną siostrą. Ja w kazirodctwo(idk jak się to piszę xD) się nie mieszam-zaśmiał się Lokowaty,który teleportował się obok nas.
-Harry,od kiedy masz licencję na teleportacje?Nie przypominam sobie byśmy byli w Hogwarcie...-powiedziałam a ci idioci zaczęli cieszyć ryjki.
-Jak ty to mówisz? ,,Jeszcze dużo rzeczy o mnie nie wiesz"-powiedział i jak na faceta przystało wziął walizkę Nicki do auta i pojechaliśmy prosto do naszego domku.
**********************
Oficjalnie możecie mnie zabić i zakopać w ogródku,ale przynajmniej jest rozdział :-) Ze specjalną dedykacją dla tej pizdy grochowej Polish_Bambino_4ever która mi grozi bym pisała
CZYTASZ
Belive in your dreams ~L.P ZAWIESZONE DO ODWOŁANIA
FanfictionVicki nie wiedziała że tan tydzień wakacji z najpopularniejszym boysbandem będzie dla niej początkiem nowej przygody i miłości.