Belive in your dreams ~L.P ZAWIESZONE DO ODWOŁANIA

Rozdział 10

Gdy podjechaliśmy pod dom,Harry wziął walizkę Nicki (chyba czas zrobić mu tu siłownię) a ja klucze by otworzyć drzwi. Po wejściu przez próg zobaczyłam coś czego nie chciałam widzieć. A więc Niall biegał po domu w samych bokserkach i z kawałkiem pizzy,Louis podrywał gołębia,a Liam siedział i śmiał się kołysząc się przy tym jakby miał chorobę sierocą.

-Wy pizdokleszcze! Ja dzisiaj tu sprzątałam!-krzyknełam,a ci zastygli bez ruchu.

-Ups?- powiedział Lou.Boże co za parófczaki....

-Dobra, tak być nie będzie. Harry pokaż Nicol pokój a ja się nimi zajmę- zwóciłam się do Harry'ego przez co te cwele zauważyli,że mamy gościa.

-Macie przesrane panowie- powiedziała Nicki. Tylko ona wie co się dzieje jak się wkurze.

-Niall idź się ubrać,bo nie mam zamiaru oglądać twojej gołej dupy,Louis przestań podrywać tego gołębia i do kuchni sprzątać,a ty Liam pomożesz mi tu.Zrozumiano?-Zapytałam chłodnym tonem a oni z przerażeniem w oczach pobiegli wykonać to co zrobić mieli.

-Z wami gorzej niż w psychatryku.

Zaraz po tym z nikąd pojawił się Harry,który poszedł pomóc Lou. Ten człek chyba serio ma tą licencje.

========================================================
Po posprzątaniu tego Zoo zdecydowaliśmy oglądnąć jakiś film.Po wielu głosowaniach wypadło na ,,Harry Potter i Kamień Folozoficzny".Po tym zaczęliśmy świrować.Harry był Potterem,Niall bym rudym (xD) a Nicol,którą chopcy podczas oglądania filmu poznali dokładniej,była Hermioną. Lou był Dumbeldorem a ja i Li byliśmy Śmierciożercami. Gdyby ktoś teraz wszedł do domu to mógłby pomyśleć,że przez przypadek trafił do zakładu dla chorych umysłowo. No ale rodziny się nie wybiera....

-Dobra idziemy spać kleszcze -powiedziałam i razem z Nicki poszłyśmy na górę. To będzie długa noc.
******************
Hejo! Sorry,że nie było tyle rozdziału ale mam pełno nauki,bo we wtorek mam egzaminy :( Postaram się coś jeszcze wrzucić.

Love Marti x.