Wyglądała okropnie, cała blada, bez życia, martwiłem się. Miałem już ją zabierać do szpitala lecz ta mnie powstrzymała.
-Nie rób tego! Jesteśmy niepełnoletni zabiorą ci mnie!-wykrzyknęła ze łzami w oczach.
-Niestety masz rację...No ale co możemy zrobić?Jesteś moim jedynym skarbem jaki posiadam!-nie mogłem się powstrzymać od wykrzyknięcia tego.
Upadłem, ocierając moje łzy wyszeptała:,,Ty moim również ale za niedługo mnie nie będzie, a ja chce być z tobą". Te słowa mnie przeraziły, jak to jej nie będzie? O co chodzi!?! Nie odpowiedziała na żadne pytanie. Lecz wtedy wpadłem na pomysł! Przecież moja kuzynka jest bardzo dobrym lekarzem! Ale...Uciekłem z domu pewnie od razu zadzwoni po matkę...No ale musiałem spróbować jej słowa tak bardzo mnie zaniepokoiły. W drodze Kasia cały czas się upierała że nie chce iść do lekarza, ale ja i tak ją tam zabrałem. I ten moment gdy ludzie się na ciebie patrzą, nie dziwię się, chłopak cały brudny z piękną zadbaną dziewczynką. Zlekceważyłem ich spojrzenia i wszedłem do gabinetu. I ten wzrok nienawiści padający na mnie... Lecz o'dziwo nie darła się na mnie a przytuliła i rozpłakała. Gdy się zebrała do kupy zapytała kim jest ta piękna dziewczynka z którą przyszedłem. Opowiedziałem jej całą historię i obiecała że nic nie powie matce w zamian że będę ją częściej odwiedzał. Ha obiecanki cacanki dla głupiego radość! Jak to zawsze mi mówiła. Gdy całą ją przebadała nic nie wyszło! Zleciła jej bardziej szczegółowe badania. Musiała zostać... Pod opieką Natalii,(bo tylko ja miałem pochodzenie Amerykańskie) mogła w końcu wypocząć. Najgorsze to co u niej zdiagnozowali, mocne zapalenie płuc. To by wyjaśniało te powstrzymywanie kaszlu i wysoką gorączkę jaka też się u niej pojawiała. Niestety musiałem zostawić ją w szpitalu. Natalia obiecała że poda się za jej opiekunkę i wszystkiego dopilnuje. Ale teraz pytanie co ja bez niej zrobię? Już nie mam dla kogo polować, nie mam do kogo się uśmiechać. Teraz uświadomiłem sobie jak bez niej jest nudno. No ale nic wyruszyłem w miejski busz. Latając między budynkami usłyszałem głośną muzykę, na miejscu zauważyłem dużo młodzieży. Pewnie mieli jakąś imprezę, lecz we mnie obudził się nastolatkowy instynkt i tak bardzo chciałem tańczyć z nimi. Nic już nie mam do stracenia, więc poszedłem się bawić. Gdy tańczyłem i upijałem się alkoholem podeszła do mnie dziewczyna. Była ona wysoką, szczupłą blondynką. Oczy miała koloru zielonego a jej duże usta od razu mnie uwiodły. Zaprosiła mnie do tańca, oj każdy wie jak to się skończyło... Wylądowaliśmy u niej w domu. Nalała wina usiadła koło mnie i zaczęła się do mnie łasić, wiecie jak trudno było się od niej oderwać?! Ja nie dałem rady... Rano obudzony przez telefon od Natalii szybko zerwałem się i poleciałem do szpitala. Kasia była w stanie krytycznym...
Dziękuje za przeczytanie kolejnego rozdziału! Bardzo proszę o komentowanie moich prac bo jest to niezła motywacja do dalszej pracy. Jeszcze raz przepraszam jak by gdzieś był niepotrzebny przecinek lub go nie było, tak jak mówiłam mam lekki problem z interpunkcją.
CZYTASZ
Skrzydlaty Morderca
AçãoSkrzydlaty Morderca- Ta historia będzie opowiadać o chłopaku o imieniu James. Ma on trudne życie. Gdy jego rówieśnicy się dowiedzieli że jego ojciec jest w więzieniu a matka żebra pod sklepem zaczęli go wyśmiewać i gnębić. Chłopak ucieka z domu prze...