Chester's POV:
Kurwa! Przyłapała mnie, cholera! Dobra, całe szczęście z tego wybrnąłem. To głupie, że zgodziłem się na tą herbatę, ale na zewnątrz jest tylko 4 stopnie! No i przy okazji dowiem się o niej jeszcze więcej. Tylko... Co jeśli spyta mnie o tą byłą dziewczynę? Przecież weźmie mnie za psychola jak jej powiem, że mieszkaliśmy tu, a gdy dowiedziałem się o tym, że mnie zdradza to tak się wkurwiłem, że pobiłem ją do nieprzytomności i prawie udusiłem! Co robić? Co robić? Myśl Chester, myśl... Mam pomysł! Powiem jej, że umarła na raka piersi albo białaczkę. A jeden kij. Rak to rak. Plan idealny! Ona o niczym się nie dowie, a ja będę mógł się jej przyglądać i snuć w mojej głowie przeróżne teorie z nią w roli głównej. -Dziękuje.-mruknąłem i wziąłem kubek napoju, upiłem sporego łyka. Mimo, że to zwykła, czarna herbata z cytryną, posłodzona dwoma łyżkami cukru to była zaskakująco dobra. Chezz, to zwykła herbata. Ogarnij się!
-Nie ma za co.-wymamrotała i zgarnęła laptopa, który leżał na fotelu naprzeciwko kanapy. Weszła do jakiegoś pokoju i tam zostawiła sprzęt.
-Tak właściwie to... Dlaczego mnie zaprosiłaś? Nie znasz mnie, mogę być jakimś psychopatą.-mruknąłem w tym samym momencie gdy dziewczyna weszła do salonu. -No bo jest zimno na zewnątrz. Pewnie zmarzłeś trochę.-wyjąkała.-Nie wyglądasz na psychopatę.-dodała. Oj, Emma. Gdybyś tylko wiedziała, gdybyś tylko wiedziała... -W takim razie dziękuję, gdybyś nie zajrzała przez to okno to pewnie bym tam zamarzł na śmierć.-uśmiechnąłem się lekko, a ona odwzajemniła ten gest i usiadła na kanapie obok mnie. Kurwa, jak ja jej pragnę. To popieprzone ale gdy ją zobaczyłem te półtora roku temu wiedziałem, że muszę ją mieć. I tak się zaczęło. Śledziłem ją, w sumie nadal to robię. Zbieram o niej wszystkie informację jakie tylko wpadną mi w ręce. Nawet zacząłem chodzić do biblioteki. Tylko po to żeby móc ją zobaczyć. Tak, wiem, że jestem walnięty bo mogę normalnie do niej podejść i zagadać ale... Nie mogę! Przy niej czuję jak zasycha mi w gardle, nie mogę wykrztusić ani jednego słowa, a co dopiero takie "Hej, widziałem cię i spodobałaś mi się. Może wyjdziemy na kawę?", ręce mi się pocą, a serce bije jakby zaraz miało mi z piersi wyjść. Dlatego właśnie zacząłem ją śledzić. Pewnego dnia wywiozę ją do siebie i będzie tylko moja. Kurwa, jaki ja jestem chory psychicznie! -Nie ma za co dziękować, drobiazg.-mruknęła.
-Jesteś tu sama?-spytałem, a ona skinęła głową. Tak, tak, tak! Dziękuję! Jak dobrze. Przynajmniej nie będę mieć wyrzutów sumienia gdy będzie już moja. Dziwnie bym się czuł gdyby ona kogoś miała.
-Nie mam nikogo. Ani partnera ani żadnej rodziny-mruknęła. -Zatem...Co taka piękna, młoda kobieta robi w takim wielkim mieście?-spytałem. -Pracuję, jestem grafikiem. Dziękuję za komplement.-uśmiechnęła się i zarumieniła. -Słodko się rumienisz.-odparłem z uśmiechem na ustach, a ona schowała twarz w dłonie. Zaśmiałem się cicho i delikatnie zdjąłem jej dłonie z twarzy. -Nie ma się co wstydzić. Facetów to podnieca, podoba się.-odparłem zgodnie z prawdą. Chcę ją pocałować, chcę ją pocałować! Dziewczyna spojrzała na mnie swymi dużymi błękitnymi oczami. -Wezmę to pod uwagę...jak sobie kogoś znajdę. A graniczy to z cudem.-wymamrotała. -Znajdziesz sobie kogoś.-pomyślałem wtedy o sobie.-Jesteś atrakcyjna, na pewno kogoś sobie znajdziesz.-zapewniłem ją. -Wiesz... Będę się już zbierać. Mówiłaś, że przerwałem ci pracę. Pójdę już.-mruknąłem i podniosłem się z kanapy. Wziąłem kurtkę i ubrałem ją na siebie, następnie ubrałem buty. -Do zobaczenia, Emmo.-uśmiechnąłem się do dziewczyny. Podeszła do mnie i powoli otworzyła drzwi. -Do zobaczenia, Chester.-powiedziała cicho i otworzyła drzwi. Uśmiechnąłem się lekko i opuściłem jej mieszkanie. Powoli ruszyłem do domu ciesząc się jak dzieciak, że mogłem mieć ją tak blisko chociaż niespełna pól godziny. Gdy dotarłem do domu ściągnąłem kurtkę i buty. Poszedłem do łazienki i wziąłem prysznic. Umyty powędrowałem do sypialni. Obserwowanie jej całą noc jest dosyć męczące. Zasnąłem niemal od razu.
___________________________________________________________________________________________________________
No i mamy kolejny rozdział, kolejną część tego ścierwa które piszę. Komentujcie. Miłego dnia wszystkim!
CZYTASZ
Breaking The Habit
FanfictionMa na jej punkcie obsesję, za wszelką cenę chcę ją mieć. Śledzi ją każdego dnia i obserwuje, od ponad roku zbiera o niej informację i planuję jak ona może być jego. Pragnie tego. Kiedy pewnej nocy dziewczyna wraca upita z imprezy, zabiera ją ze sobą...