-Ninth-

790 118 29
                                    

Mój tato był właśnie w intymniej sytuacji z kobietą, której tak bardzo nienawidziłem, z matką Baekhyun'a. Od razu, gdy przeszedłem przez próg pokoju, oboje odwrócili się w moją stronę i spojrzeli na mnie pustym wzrokiem. Na twarzy mojego ojca pojawiło się coś w rodzaju... złość. Patrzyłem tak na nich przez dłuższą chwilę i nie wiedziałem jak się zachować. Myślałem nad szybką ewakuacją, ale moje ciało było zbyt bardzo sparaliżowane by wykonać jakikolwiek ruch.

Nagle poczułem przypływ gniewu i ruszyłem w stronę biurka, przy którym oboje w pośpiechu ubierali na siebie rozrzucone po podłodze ciuchy. Stanąłem na przeciwko dużo niższego ode mnie mężczyzny i spojrzałem mu prosto w oczy. Oczekiwałem, że zobaczę w nich skruchę czy przeprosiny, ale niestety zamiast tego widziałem w nich pogardę. Nie wytrzymałem dłużej i chwyciłem go za koszulę, którą właśnie zaczął na siebie ubierać. Po chwili, już nieświadomie, moja ręka zacisnęła się w pięść i wylądowała na szczęce mojego taty. Ten zatoczył się do tyłu i upadł z hukiem na podłogę. Rzuciłem się na niego i zacząłem bić go z całej siły, raz w szczękę raz w nos. On starał się bronić, ale nie miał na tyle sił by mnie powstrzymać.

Nagle poczułem uderzenie w tylną część czaszki, przez które ogromny ból opanował moją głowę. Po chwili przed oczami pojawiła mi się ciemność.

~~~

Poczułem nagle zapach świeżych tulipanów oraz inhalatora. Po chwili usłyszałem także wysoki, dziewczęcy głos.

Chanyeol! Słyszysz mnie? Obudź się proszę!

Brzmiał on dość znajomo, ale nie umiałem dopasować do niego żadnej osoby.

Jak mogłeś mnie tak zostawić?

Tym razem było on dużo cichszy i rozpaczliwy.

~~~

Gdy w końcu oprzytomniałem, otworzyłem oczy i ujrzałem duży, szklany żyrandol w salonie. Rozglądnąłem się w okół i po chwili spotkałem się z wściekłym i zawiedzionym spojrzeniem ojca. Nie rozumiałem w co on gra. To ja powinienem być zawiedziony i zdenerwowany, a nie on.

- Chanyeol, jeśli powiesz o czymkolwiek mamie, to pożegnasz się tym samym ze swoją przyszłością.- powiedział od raz i złapał się za rozciętą wargę.

- O czym ty mówisz?

- Jeśli powiesz mamie o tym co przed chwilą ujrzałeś to nie pozwolę, abyś skończył te twoje pieprzone studia oraz postaram się o to, abyś stracił z nami wszelki kontakt.

Spojrzałem na niego zdezorientowany.

- Jak możesz być takim potworem? Jak możesz robić takie coś najwierniejszej kobiecie na świecie!?

- Ty nic nie rozumiesz! Nie mam zamiaru z tobą o tym dyskutować... Zapomnij o tym co widziałeś i żyj dalej własnym życiem. To co dzieje się pomiędzy mną, a twoją matką, to tylko i wyłącznie nasza sprawa.

- Tyle, że jeśli ona nie wie co się dzieje to jak macie rozwiązać tą 'sprawę'?- nie dawałem za wygraną.

- Daj spokój!- krzyknął, a po chwili złapał się za szczękę- Już wystarczająco mnie ukarałeś... wszystko mnie teraz boli.

Mimowolnie na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Chociaż w małym stopniu pocierpiał za swoją zdradę. Ale nadal ta kara nie była wystarczająca. Zastanawiałem się co powinienem zrobić. Powiedzieć o tym mamie?- za duże ryzyko. Musiałem wymyślić jakiś niezawodny plan.

~~~

Po tej rozmowie nie zamieniłem z moim tatą ani słowa. Siedziałem w salonie i użalałem się nad tym jak bardzo bezradny jestem.

Kiedy po około godzinie do domu wróciła moja mama, tata od razu zszedł na dół by dopilnować, czy przypadkiem nie mam zamiaru poruszyć tego delikatnego tematu.

- Hej, mamuś!- odezwałem się pierwszy, podszedłem do kobiety i przytuliłem ją z całej siły.

- Oh kto to postanowił nas w końcu odwiedzić! Cieszę się, że jesteś. Akurat dzisiaj robię twoją ulubioną zupę na obiad.- powiedziała i z pełnymi torbami po zakupach ruszyła w stronę kuchni.- O matko, a tobie co się stało, kochanie?- zapytała, gdy ujrzała poranioną twarz taty.

W tej chwili schowałem za plecami moje zdarte kostki u rąk i czekałem na jakieś logiczne wyjaśnienia z jego strony.

- Eee... wywróciłem się w łazience.- oznajmił szybko spoglądając na mnie przelotnie.

- Ale z ciebie niezdara.- mama zaczęła się śmiać. Najwidoczniej kupiła tą historię.

W kuchni zapanowała niewygodna cisza, przez którą miałem ochotę wyskoczyć przez okno. Czułem się tak okropnie, patrząc na moją mamę. Było mi jej okropnie żal. Wiedziałem, że kochała mojego tatę nad życie i gdyby dowiedziała się o tym jakim on jest skurwielem to złamałoby jej serce.

- Dobra ja wracam na górę mam dzisiaj mnóstwo pracy.- odezwał się w końcu mój tata.

- Co ty ostatnio taki zapracowany jesteś?- zapytała kobieta, obierając marchewkę.

- Mam duży projekt do zrobienia...

Ale na szybki numerek przed obiadem to znajduje czas?

- Dobrze kochanie. Przyniosę ci później obiad do biura.

I jak tu nie kochać takiej wspaniałej kobiety!?

- Dziękuję!- krzyknął już z korytarza.

~~~

Spędziłem trochę czasu z mamą. Zjedliśmy razem obiad, rozmawialiśmy o szkole i zacząłem jej opowiadać o moim nowy znajomym, Baekhyunie. Stwierdziła, że bardzo chce go poznać i liczy na to, że wkrótce będzie miała okazje. Później oglądaliśmy jeszcze jakiś film, który mało mnie zainteresował. Czułem, że moja mama jest samotna. Tata w ogóle nie spędzał z nią czasu, a ona nie miała w okolicy żadnych znajomych. Tak więc postanowiłem sobie, że częściej będę ją odwiedzał i spędzał z nią czas.

Późnym wieczorem wróciłem do domu i od razu położyłem się do łóżka. Mimo, że byłem wykończony to nie mogłem usnąć, gdyż doskwierały mi wyrzuty sumienia.

Może jednak powinienem powiedzieć o wszystkim mamie?

Is it real !? |yaoi|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz