#6 Zakupy

281 26 2
                                    

Chodziliśmy po sklepach, dobre kilka godzin, na sam koniec chłopcy zaprosili mnie do kawiarni i właśnie tu jestem. Kawiarnia "MountBlanc", podobno najlepsza, kawa jaka może być. Piłam lepszą, jak byłam we Francji.Koniki rozmawiały między sobą ale nagle się podnieśli i gdzieś poszli, zostawiając mnie z Panem naburmuszonym.
-To co tam?
Byłam zaskoczona, bo odezwał się pierwszy.
-Jest w sumie okej, ale no czuje się jak dodatkowe koło u wozu.
-Dlaczego?
-Bo wiesz wy się znacie i rozmawiacie między sobą, a ty zostałeś jeszcze zmuszony żeby siedzieć tu ze mną,nie powinnam tu być, nie powinnam ogólnie się pojawiać z życiu twojej babci.
Łzy zaczęły mi lecieć.
-Ja, ja,ja przepraszam.
Chciałam wstać, ale chłopak mnie zatrzymał i przytulił.
-To ja przepraszam, za mój humor dziś, zazwyczaj jestem innym człowiekiem.Znam twoją historie bardzo mi przykro.Przy tobie czuje się jakbym już cię kiedyś widział, tak swobodnie.Siadaj, zaraz cie odwieziemy do domu.
-Ja dziękuję, naprawę dziękuję.
-Nie masz za co, jutro może chciałabyś przyjść na próbę do nas, tak mniej więcej o 17 będziemy tańczyli.
-Super, więc jesteśmy umówieni.
-Tak a teraz chodź bo wracamy do domu.
Idąc w stronę wyjścia jeszcze trochę rozmawialiśmy.Chłopcy odwieźli mnie do domu, spędziłam czas z bunią i poszłam spać.Bardzo miły dzień

Niewidzialne szczęście | BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz