Rozdział IX

112 15 5
                                    

"Jak to możliwe? Czy oczy mnie nie mylą? Niemożliwe!" mówił do siebie Abraham gdy lekarz przekazał mu wiadomość. Osobą, która dotknęła Abrahama była... Justina. Przeżyła! Najprawdziwszy cud!
-Pańska dziewczyna czuje się już lepiej. Tylko nie mogę wytłumaczyć jak to się stało. Cóż, trzeba dziękować Bogu, że żyje.
-Tak. Mogę do niej wejść?
- Tak, tylko na chwilę. Jest bardzo zmęczona.
-Dobrze. Dziękuję.

Przy samych drzwiach do sali, Abraham rozpłakał się. Nie mógł uwierzyć, że jego ukochana żyje.
-Kochanie! Nic Ci już nie jest!- podbiegł do łóżka, pocałował ja delikatnie i przytulił.
-Nic mi nie jest.
-Wiesz jak się o ciebie martwiłem. Dnie i noce o Tobie myślałem.
-Kochanie, słodki jesteś.
Abraham chciał ją ponownie pocałować gdy nagle zadzwonił mu telefon.
-Nie odbierzesz?
-Nie.- powiedział chłopak, odkładając telefon na szafkę.- Zaraz wracam.
Gdy drzwi się zamknęły, przyszedł SMS do Abrahama. Justina wzięła telefon i otworzyła wiadomość, w której pisało:
" Hej misiaczku! Widzimy się dzisiaj?". Wiadomość przyszła od jakiejś Melissy.
- Już jestem.
-Co to ma znaczyć?!
- Ale co, kochanie?
-Ten SMS. Kto to? Łączy cię coś z nią?
-Nie kochanie. Ja...
-Jesteś z nią?
-Tak, ale ...
-Wyjdź! Nie chcę ciebie widzieć na oczy! Ja ci ufałam, kochałamCię. A ty co?!
-Przepraszam, ja..
-Nie chcę słyszeć żadnych tłumaczeń. Wyjdź.

Po 2 tygodniach spędzonych w szpitalu, Justina wróciła do domu. Czekały ją jednak ciężkie miesiące rehabilitacji. Abraham cały czas przesyłał kwiaty, prezenty. Pisał SMS-y. Jednak ona nie chciała go znać.

All I Need Is your love//A/\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz