Rozdział II

186 16 0
                                    

Na następny dzień Justina postanowiła spróbować swoich sił i nagrać coś na konkurs.
Około godziny 8.00 wstała z niechęcią, co prawda, ale wstała.
Gdy już zwlekła się z łóżka, poszła do łazienki, aby się odświeżyć. A że była sobota, mogła sobie pozwolić na trochę więcej przyjemności. Stanęła przed lustrem i stwierdziła, że pasowałoby umyć włosy. Rozpletła swojego, długiego warkocza i napusciła wody do wanny. Po 30 minutach kąpieli wyszła, owinęła się ręcznikiem a włosy zaczęła suszyć suszarką. Potem przyszedł czas na makijaż. Dziewczyna wzięła eye-liner i zrobiła sobie kreski. Potem wiadomo; tusz do rzęs, błyszczyk, róż i była gotowa. Godzina spędzona w łazience opłacała się; wyglądała świetnie. Gdy wychodziła z łazienki, jej telefon zawibrował. To Monika przysłała SMS-a. Justina odtworzyła wiadomość a tam pisało: "Hej! Co tam słychać' masz dzisiaj czas? Jeśli tak, to poszłybyśmy na zakupy. W centrum handlowym jest mega wyprzedaż. Odpisz jak się obudzisz. Monika."
Dziewczyna pomyślała sobie " Nie głupi pomysł." Odpisała koleżance, że chętnie się wybierze. Gdy już odłożyła telefon, zajrzała do szafy.
- Nie mam co na siebie włożyć! Te zakupy bardzo mi się przydadzą.
Zdecydowała się jednak na swoje ulubione spodnie, czerwony sweterek i czarne trampki. Włosy związała w kucyk i zeszła na śniadanie.
-Dzień dobry córeczko.- powiedział tata nie wystawiając nawet nosa spod gazety.-Jak ci się spało?
-Nawet fajnie. Tylko bardzo zimno ostatnio jest.
-Tak wiem. Niestety nie mam kiedy sprawdzić o co chodzi, bo wiesz praca.
-Tak tato, wiem. Co dzisiaj na śniadanie?
- Musisz sama dzisiaj sobie coś zrobić, bo mama musiała pojechać do ciotki Jeniffer, bo dzwoniła.
-Ojej! Coś poważnego?
-Nie. Po prostu zachorowała, a w końcu twoja mama to siostra ciotki.
-Tato, mam pytanie.
- Tak?
- Mogłabym dzisiaj iść z Moniką na zakupy?
-Pewnie. Ale obiecaj, że przed czwartą będziesz w domu.
-Obiecuję. A pożyczysz trochę pieniędzy?
-Ile?
- Nie wiem. Może z 200?
-Po co ci tyle pieniędzy?!
- Chciałabym sobie jakieś ubrania kupić. No i przecież jakieś picie czy coś.
-Dobrze, pożyczę ci. Ale reszta ma wrócić, bo na pieniądzach nie śpię by mieć na każde zachcianki.
-Dobrze.
-Umyjesz naczynia? Bardzo mi się śpieszy do pracy.- spytał tata, pośpiesznie wstając i odkładając gazetę.
- Okej.

Po zjedzeniu śniadania, Justina zaczęła myć talerze. Nagle telefon znów zawibrował. To znowu Monika.
" To co gotowa? Dzisiaj o 12.00. Przyjadę po ciebie."
"O nie! Już 11.30.Muszę się pośpieszyć."- pomyślała sobie.

Po 25 minutach ktoś zapukał do drzwi.
- Kto tam?
- To ja, Monika.
-Proszę wejdź.- powiedziała Justina, otwierając drzwi przed koleżanką.
-Gotowa?
- Chwilkę, tylko włoże kurtkę i możemy iść.
Po 5 minutach dziewczyny wyszły z domu, zamykając go na klucz. Były bardzo podekscytowane. Ale nie zakupami, ponieważ przeczuwały, że podczas tego wypadu, spotkają pewnego, tajemniczego chłopaka, o którym wszyscy mówią.

All I Need Is your love//A/\Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz