Rozdział 12

6 1 0
                                    


- No i jak się czujesz? – spytał z uśmiechem Chris.

- Dobrze, trochę mnie mdli, ale jest okej – powiedziała Chloe odwzajemniając uśmiech.

- A tak w zasadzie, czemu zostałaś na noc? – spytał po chwili Chris.

- No yyy, poprosiłeś mnie żebym zajęła czymś Emily. Zagadałyśmy się i zasnęłyśmy – powiedziała Chloe nerwowo mieszając kawę.

- Mhm – zamruczał Chris.

- Przepraszam, że to tak nie wypaliło z tymi zaręczynami, ale nie mogłem odmówić szefowi, nie chce stracić pracy – powiedział nieco ciszej, bojąc się że Emily może coś usłyszeć.

- No musisz to przełożyć i tyle, może dzisiaj? Em wzięła wolne, a ja mogę załatwić Wam jakieś miłe miejsce w restauracji? – powiedziała dziewczyna.

- Emily ma wolne? – spytał zaskoczony.

- Przecież mają jakiś duży projekt do zrobienia i nie chciała odpuścić, nawet jak zasłabła – powiedział chłopak.

- Emily zasłabła? Kiedy? – spytała zaskoczona Chloe wstając z krzesła.

- Chloe, zadajemy sobie nawzajem pytania zamiast na nie odpowiadać – powiedział Chris uśmiechając się.

Dziewczyna nic nie odpowiedziała.

- Chlo, jesteś jej najlepszą przyjaciółką, nie mówiła Ci nic? Że się źle czuje czy coś? – spytał podejrzliwie Chris.

- A myślisz, że gdybym o tym wiedziała to zdziwiłabym się kiedy powiedziałeś, że zasłabła? – odpowiedziała wymijająco dziewczyna.

- A Ty myślisz, że ona może być w ciąży ? – spytał chłopak.

- Co, w ciąży? Emily ? – odpowiedziała zdzwiona Chloe.

- No ostatnio nie chce nic jeść, widziałem jak kilka razy leciała do łazienki, cały czas jest przybita i zła na wszystkich, zwłaszcza na mnie. No i to zasłabnięcie – powiedział Chris patrząc na kubek kawy, który trzymał w ręce.

- Nie wydaje mi się żeby to była ciąża Chris – powiedziała patrząc na niego.

Chris podniósł wzrok na twarz Chloe.

- Co masz na myśli? – spytał.

- Myślę, że powinniście pogadać Chris. Po prostu szczerze pogadać – westchnęła dziewczyna.

- Chloe, jeśli coś wiesz... - powiedział Chris wstając z krzesła i podchodząc do dziewczyny.

- Chris, musze wrócić do domu, przebrać się i jechać do szkoły, bo za 2 godziny zaczynam zajęcia – powiedziała i ruszyła w kierunku kanapy.

- Chloe proszę Cię – powiedział błagalnie.

Chloe podeszła do kanapy, wzięła torebkę i przerzuciła ją przez ramie po czym podeszła do Chrisa i chwyciła go za dłoń.

- Chris, przepraszam. Po prostu z nią porozmawiaj. I nie daj się spławić – powiedziała dziewczyna, po czym pocałowała chłopaka w policzek i wyszła z domu zatrzaskując drzwi.

Emily zerwała się z łóżka, wystraszona nagłym trzaskiem. Wyszła z sypialni i zobaczyła Chrisa stojącego na środku pokoju. Podeszła do niego i wzięła jego twarz w swoje dłonie.

- Coś się stało Skarbie ? – powiedziała składając delikatny pocałunek na ustach chłopaka.

- To ja powinienem zadać to pytanie – powiedział odsuwając się od dziewczyny.

- O czym Ty mówisz? – powiedziała zdziwiona.

- Em, po prostu powiedz mi prawdę – powiedział chłopak.

- Chris, jaką prawdę? – powiedziała dziewczyna.

- Emily, jestem zmęczony okej? Powiedz co się z Tobą dzieje – powiedział.

- Wiedziałam, że Ci powiedziała! – krzyknęła nagle dziewczyna.

- Tak powiedziała mi! – krzyknął Chris. Skłamał, ale wiedział, że to jedyny sposób, aby dowiedzieć się co się dzieje.

- Więc teraz możesz powiedzieć, że już mnie nie kochasz, że nie chcesz mieć ze mną nic wspólnego i że nie masz zamiaru zajmować się dziewczyną, która i tak niedługo umrze na raka! I naprawdę nie dbam o to Chris, nie będę miała Ci tego za złe. Po prostu mnie zostaw, wyjdź – wykrzyczała Emily ze łzami w oczach.

Chris stał zszokowany opierając się o barek. Jego dziewczyna ma raka. Jedyna osoba, która ratuje go każdego dnia od bycia samotnym jest chora. A przecież miłość właśnie na tym polega. Powinieneś kochać osobę, która jakimś cudem wciąż trzyma Cię przy życiu.

Nie patrząc na dziewczynę wyszedł z kuchni i poszedł do sypialni. Dziewczyna upadła na kolana i zaczęła płakać, nie mogła złapać tchu. Nagle drzwi frontowe otworzyły się.

- Em Skarbie co się stało – Emily usłyszała głos przyjaciółki i poczuła jak ta próbuje podnieść ją z podłogi.

- Zostaw mnie ! – krzyknęła Emily odpychając dziewczynę na tyle mocno, że ta upadła na podłogę.

- Chloe – krzyknął Tom podbiegając do żony.

- Kurwa mać, Tom! Jeszcze Ciebie tu brakowało! – krzyknęła wściekła Emily.

-Emily, czy Ty jesteś normalna! – krzyknął Tom i wziął żonę na ręce po czym wyszedł z mieszkania przyjaciół. Wsadził ją do samochodu po czym sam wsiadł za kierownice i ruszył z piskiem opon przed siebie.

Emily stała na środku pokoju. Nagle zerwała się i zaczęła zrzucać wszystko z barku, przewracając przy tym krzesła. Poczuła ja Chris obejmuje ją silnymi ramionami tak, że nie mogła wykonać żadnego ruchu. Próbowała mu się wyrwać, jednak był zbyt silny. Odwrócił ją twarzą do siebie i przycisnął do ściany.

- Co jeszcze mam powiedzieć, żebyś mnie zostawił w spokoju? – wyszeptała dziewczyna.

- Em, nie zostawię Cię nigdy rozumiesz? – powiedział ocierając łzy z policzków dziewczyny.

- Jestem idiotką wiesz? – powiedziała po chwili Emily.

- No to chociaż w jednym się zgadzamy – powiedział Chris patrząc w oczy dziewczyny.

- Chris, ja mam białaczkę – powiedziała po chwili ciszy.

Chłopak ścisnął ją mocniej.

- Więc musisz z nią walczyć, bo ja tak łatwo nie odpuszczę – powiedział po czym sięgnął do kieszeni spodni. Wyciągnął małe pudełeczko, po czym otworzył je.

- Czy chciałabyś dzielić ze mną moje nazwisko ? – powiedział z lekkim uśmiechem.

- Kurwa Chris, nie musisz być aż tak romantyczny – powiedziała dziewczyna śmiejąc się. Chris włożył pierścionek na palec dziewczyny.

- Teraz już jesteś moja, nigdzie Cię nie puszczę, będę zawsze przy Tobie. Choćby nie wiem co – powiedział po czym namiętnie pocałował dziewczynę.

<9^

Miłość zabija powoliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz