Rozdział 10

7 1 0
                                    


Kiedy Emily weszła do domu rzuciła torebkę na podłogę. Pobiegła do sypialni i rzuciła się na łóżko głośno płacząc. Leżała tak przez kilka minut kiedy nagle usłyszała dzwonek do drzwi. Zwlekła się z łóżka i weszła do łazienki stając przed lustrem.

- Boże, wyglądam jak gówno – powiedziała wzdychając.

Odkręciła wodę i opłuknęła twarz zimną wodą i usłyszała kolejny raz dzwonek.

- Kto jest tak cholernie uparty – syknęła sama do siebie, podeszła do drzwi i je otworzyła.

- Cześć, no ile można czekać ! – wykrzyczała radośnie Chloe wchodząc do środka i rzucając się na Emily.

- Możesz być ciszej, głowa mi pęka – powiedziała z trudem dziewczyna. Uścisk Chloe był tak mocny, że ledwo mogła oddychać. Kiedy w końcu Chloe uwolniła dziewczynę, siadła na kanapie.

- No dobra, ja tu poczekam, a Ty się ogarnij, bo zaraz wychodzimy – powiedziała z uśmiechem.

- Chlo, proszę, nie mam dziś siły – powiedziała siadając na krześle przy barku.

- Nie ma mowy, pójdziemy na zakupy to Ci od razu siła wróci – powiedziała dziewczyna dalej posyłając uśmiech Emily.

- Chloe, naprawdę nie mam na to siły rozumiesz? – powiedziała nieco już zdenerwowana dziewczyna. Opuściła głowę, a łzy same zaczęły płynąć jej po policzkach.

- Em, co jest, co się stało ? – powiedziała zmartwionym głosem Chloe. Podeszła do przyjaciółki i stanęła między jej nogami przytulając ją. Emily dalej płacząc wtuliła się w jej szyje i objęła mocno nogami biodra przyjaciółki.

- Em kochanie co się stało – powiedziała cicho do przyjaciółki.

- Chloe, ja.. ja jestem chora – powiedziała łamiącym się głosem.

- Chora? Ale co masz na myśli Em – powiedziała Chloe dalej mocno trzymając w objęciach Emily.

- Chlo, ja mam raka – wyszeptała. Poczuła jak nagle całe ciało Chloe zesztywniało. Czuła serce przyjaciółki, które zaczęło walić jak szalone.

- Em o czym Ty mówisz – powiedziała Chloe starając się uspokoić głos.

- Źle się czułam, wymiotowałam. Pomyślałam, że mogę być w ciąży więc poszłam do lekarza. Kazał mi zrobić badania, ale nie myślałam o tym, po prostu je zrobiłam. Dzisiaj miałam wizytę i lekarz powiedział, że mam białaczkę. Chloe rozumiesz? Ja mam raka – głos dziewczyny się załamał i znowu wtuliła się w ramiona przyjaciółki opierając głowę na jej klatce piersiowej. Ta przyciągnęła ją do siebie najbliżej, jak tylko mogła i zaczęła masować jej plecy.

- Shhh Emily, kochanie będzie dobrze, nie płacz już proszę – szeptała Chloe opierając podbródek o głowę Emily.

- Powiedziałaś już Chrisowi ? – spytała Chloe gdy dziewczyna trochę się uspokoiła.

- Nie, nie miałam kiedy, dopiero wróciłam od lekarza, a on ma wrócić późno – powiedziała wycierając twarz rękawem bluzy.

Cholera ! Zaręczyny ! Chloe zupełnie o tym zapomniała. Nagle usłyszała dzwonek własnego telefonu. Podeszła do torebki i wyjęła swojego iPhone'a. To był Chris. „ Chloe, błagam Cię, zajmij czymś Emily. Szef wysłał mnie do innego miasta z umowami, nie wrócę dziś, musze wszystko przełożyć". W czasie gdy Chloe pisała mu odpowiedź zadzwonił telefon Emily.

- Jak to nie wrócisz na noc? – powiedziała Emily smutnym głosem.

- No dobrze, tylko uważaj na siebie, mhmm, ja Ciebie też – powiedziała rzucając telefon na barek. Chloe patrzyła na nią, kiedy ta wyszła z kuchni do sypialni.

Miłość zabija powoliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz