Czekając na powrót Chrisa z plaży Emily posprzątała dom i przygotowała kolacje. Nie mogła się doczekać, aż znowu zobaczy swojego chłopaka i przytuli się do niego. Gdy zaczęło się już ściemniać Emily zaczęła się niepokoić. Chris zawsze wracał do domu przed zmrokiem, a jeśli miał się spóźnić, uprzedzał ją o tym. Pomyślała, że zadzwoni do przyjaciół z którymi miał iść pływać. Może oni wiedzą gdzie jest albo może jest dalej z nimi. Już brała telefon do ręki, gdy nagle zobaczyła, światła samochodu przez okno. Pomyślała, że to pewnie chłopak wrócił i pobiegła do drzwi wejściowych aby go przywitać. Gdy już podbiegała do drzwi, te nagle się otworzyły się gwałtownie, pchnięte przez Chrisa. Mało brakowało, a dostałaby prosto w twarz dużymi, drewnianymi drzwiami. Odskoczyła do tyłu tym samym chowając się za nimi. Gdy Chris odwrócony do niej plecami zamknął je, wskoczyła mu na plecy.
- Jezu, Em kurwa przestraszyłaś mnie ! – krzyknął wystraszony Chris.
Deska, którą trzymał w ręce upadła i uderzając o podłogę zrobiła na niej rysę.
- O rany, przepraszam. Myślałam że taki twardziel jak ty nie boi się niczego – powiedziała Emily z niewinną miną.
Chris spojrzał na nią, uśmiechnął się i mocno ją przytulił. Stali tak chwile, po czym puścił dziewczynę mówiąc :
- Jestem strasznie głodny.
- To bardzo dobrze, bo całe południe gotowałam dla nas pyszną kolację- powiedziała zadowolona Emily.
Przy stole usiedli naprzeciwko siebie.
Gdy skończyli jeść Chris wstał od stołu mówiąc :
- Skoro ty ugotowałaś kolacje, to mnie przypadło sprzątanie po niej, nie ?
- Wcześniej o tym nawet nie pomyślałam, ale skoro nalegasz – powiedziała dziewczyna z uśmiechem .
- Ty kochanie posprzątaj, a ja pójdę wziąć prysznic – powiedziała po chwili.
Chris patrząc na wchodzącą po schodach dziewczynę krzyknął :
- A może zmywanie naczyń zostawię na później i do ciebie dołączę ?
- Nie kochanie, przecież nie lubisz niczego odkładać na później, prawda? – powiedziała Emily uśmiechając się zalotnie i zniknęła za ścianą.
Chłopak uśmiechnął się pod nosem i zabrał się za sprzątanie.
Gdy po 15 minutach skończył, poszedł na górę. Przez uchylone drzwi łazienki słyszał Emily śpiewającą pod prysznicem. Śpiewała ich ulubioną piosenkę. Wziął w rękę gitarę, usiadł na łóżku i zaczął cicho podgrywać muzykę do tekstu śpiewanego przez dziewczynę :
"I've got my ticket for the long way round,
two bottle of whiskey for the way.
And I sure would like some sweet company,
and I'm leaving tomorrow, what do you say?"Śpiewając nie słyszał jak dziewczyna wyszła z łazienki. Podeszła do niego, wyjęła mu z rąk gitarę i odeszła na chwilę, aby odłożyć ją na stojak. Odchodząc zmysłowo ruszała biodrami. Gdy instrument stał już na swoim miejscu odwróciła się do Chrisa. Zaczęła iść w jego stronę. Chłopak wstał chcąc objąć ukochaną. Ona jednak popchnęła go na łóżko i spojrzała na niego. Wiedział już, że jej ulegnie. Usiadł na łóżku i czekał na to, co zrobi Emily. Ta wiedząc, że Chris może być obolały po pływaniu siadła za nim na łóżku. Zdjęła z niego koszulkę i rzuciła ją na podłogę. Zaczęła delikatnie masować jego plecy. Nachyliła się nad nim i szepnęła mu do ucha :
- Połóż się na plecach kochanie.
Chris posłuchał od razu. Gdy już leżał Emily usiadła na nim okrakiem i zaczęła masować jego klatkę i brzuch. Po chwili nachyliła się i zaczęła całować jego brzuch idąc coraz wyżej. Gdy doszła wreszcie do ust, zatrzymała się na chwile, spojrzała chłopakowi głęboko w oczy i powiedziała :
- Kocham cię. Nigdy nie waż się mnie zostawić.
Zaczęli się namiętnie całować, błądząc dłońmi po swoich ciałach. Chłopak złapał ją za biodra i zsunął ręcznik z jej nagiego ciała. Przewrócił ją na plecy . Kiedy Emily już szukała dłońmi paska od spodni Chrisa, nagle, usłyszeli mocne walenie w drzwi. Dziewczyna przestraszyła się i zepchnęła z siebie ukochanego.
- Słyszałeś ? – powiedziała szeptem Emily .
- Nie przejmuj się – wysapał Chris nie przestając jej całować.
Kiedy całował ją po szyi, zapomniała o pukaniu i oddała mu się całkowicie.
To co robili tej nocy, przechodziło jej najskrytsze oczekiwania. Przy Chrisie czuła się taka mała, delikatna i kochana. Uwielbiała to, że zawsze przejmował inicjatywę w łóżku. Ona oddawała mu się, nie martwiła się o nic. Po prostu odlatywała. Wiedziała, że chłopak nie zrobi jej krzywdy, wręcz przeciwnie. Będzie delikatny i jednocześnie tak dziki, jak nigdy. Jak jeszcze nikt go nie widział. Kochała go. Kiedy myślała o swoim przyszłym życiu, nigdy nie wyobrażała sobie go bez Chrisa. To było tak oczywiste, że będą razem do końca życia. Że nic ich nie rozdzieli.
Kiedy już skończyli Chris opadł na łóżko, obok Emily i ciężko dyszał. Dziewczyna sama dochodziła do siebie po nieziemskich doznaniach, które chłopak jej zafundował . Kiedy Chris uspokoił już nieco oddech podparł się na rękach i pochylając się nad Emily pocałował ją. Jednak oboje byli zbyt zmęczeni, aby zrobić coś jeszcze, więc położył głowę na piersiach Emily i powoli zamknął oczy. Ta przycisnęła jego głowę mocniej do swojego nagiego ciała i myśląc o tym co właśnie się wydarzyło w ich sypialni, zasnęła.
CZYTASZ
Miłość zabija powoli
General FictionCzy miłość może przezwyciężyć chorobę i nienawiść? - Em kochanie co się stało - powiedziała cicho do przyjaciółki. - Chloe, ja.... ja jestem chora - powiedziała łamiącym się głosem. - Chora? Ale co masz na myśli Em - powiedziała Chloe dalej m...