Stoję i czuję lekkie ukłucie w palcu. Weszłam na plac próbowałam odszukać swoją grupę wiekową. Zobaczyłam ich po lewej stronie i do nich doszłam. Widać, że się denerwują, ale na pewno nie bardziej niż ja. To nasze pierwsze dożynki. Jestem nie wyspana, ponieważ miałam koszmary związane z tym dniem. Mama i Katniss mówiły, że dwunastolatki nie są zazwyczaj wylosowane, ale zawsze może być wyjątek. -Drodzy mieszkańce dystryktu dwunastego! - usłyszałam kobiecy głos. Miała na sobie lekko różową perukę, a na niej ostro różowy kwiat. Do tego sukienkę w tym samym kolorze - Czas wylosować trybutów z tego dystryktu! Kobieta podeszła do puli po swojej prawej stronie. -Oczywiście panie mają pierwszeństwo! Zerknęłam szybko na mamę. Płakała, mimo, że jeszcze nie wybrano przyszłych trybutów. Za to Katniss stała z kamienną miną i ze złością wpatrywała się w kobietę, z tego co mi wiadomo, miała chyba na imie Effie. Wiem co myślała moja siostra. Że kapitol chcę się tylko zabawić kosztem dzieci. Zgadzam się z nią. Po chwili zobaczyłam, że Effie trzyma karteczkę i próbuje ją rozłożyć. Już zaraz mogę pójść na pewną śmierć, lub przeżyć. Raczej wolałam drugą opcję. -Primrose Everdeen, lat 12- krzyknęła. Przez to jedno, wypowiedziane zdanie całe moje życie się zawaliło. Nie chciałam tego pokazywać po sobie, więc wyprostowałam się i weszłam na scenę. Miałam nadzieję, że ktoś się za mnie zgłosi, ale to było nie możliwe. Widziałam moją rodzinę. Zalewali się łzami. Katniss miałaby szansę wygrać, myślałam, że się za mnie zgłosi. W takiej właśnie chwili stałam się egoistyczna i wolałam postać na śmierć własną siostrę. Nie mogę siebie poznać. Igrzyska się jeszcze nie zaczęły, ale ja już zaczęłam się zmieniać...
Gale:
Widziałem płacz Katniss. Nienawidziłem tego widoku. Prim ma tylko dwanaście lat! Jak mogli jej to zrobić. Nie poradzi sobie, nie umie władać żadną bronią. Wyglądała na scenie jak małe dziecko. Oglądałem nie jedne igrzyska i wiem, że przy rogu umiera nawet połowa uczestników.Miałem plan.
-Męskim trybutem zostaje- Różowo głowa, tak na nią mówię, podeszła do drugiej puli.
-Peeta Mellark, lat 16- krzyknęła. Nie wierzę, że zadawanie bólu daje jej taką radość. Widziałem jak Peeta idzie na scenę. Skądś go kojarzę...
Zacząłem się przepychać.
-Zgłaszam się na ochotnika!
To wszystko dla ciebie Katniss- pomyślałem.
Różowa suka, teraz tylko tak potrafiłem o niej myśleć, spojrzała na mnie zdziwiona.
- Jak masz na imie i ile masz lat?
- Gale Hawthorne, 18 lat.
-No, a więc mamy już trybutów z dystryktu dwunastego!
Wzięła nasze ręce i podniosła je. Strażnicy kazali nam już zejść ze sceny i zaprowadzili nas do specjalnych pokoi, w których odbędą się ostatnie pożegnania. Zdaję sobie sprawę, że złamałem serce mojej licznej rodzinie. Nie wiem jak sobie beze mnie poradzą, ale musiałem to zrobić. Moją misją było bronienie Prim i doprowadzenie jej do zwycięstwa.
YOU ARE READING
Igrzyska Śmierci: Prim & Gale
FanfictionCo gdyby na Głodowych Igrzyskach znalazłaby się Prim, a jej sojusznikiem stałby się Gale? Oto zupełnie nowe Igrzyska Śmierci napisane tak, jak ja je widzę. Mam nadzieję, że się spodobają i zachęcam do czytania. Autorka okładki - lonely-witch