Rozdział +18!!! Czytacie na własną odpowiedzialność!!!
*** Miesiąc później ***
Wszyscy przyzwyczaili się już do tego, że ja i Edward Cullen tworzymy parę. Wielkimi krokami zbliżały się moje urodziny i impreza przygotowana przez Alice. Chochlica zaprosiła pół szkoły! Nawet tych osób nie znałam, ale z All nie należy się spierać, ona po prostu wie lepiej. Siedzę właśnie w moim pokoju i przygotowuje się do tej piekielnej imprezy. Edward coś mi obiecał. Powiedział, że w dniu moich 18 urodzin po raz pierwszy będziemy się kochać. Nie mogę doczekać się wieczora i nocy. Wiem, że to będzie najcudowniejsza noc w moim życiu. Założyłam moją najpiękniejszą sukienkę, jaką udało mi się znaleźć. Mama twierdzi, że wyglądam w niej szałowo. Rozpuściłam moje kasztanowe włosy i puściłam je luźno. Spływały kaskadą niewielkich loków na moje ramiona i plecy. Zrobiłam sobie lekki makijaż i usłyszałam dzwonek do drzwi, a po chwili głos ojca:
- Witaj Edwardzie! Bella właśnie się szykuje.
- Dzień Dobry Charlie. Poczekam na nią.- odpowiedział mój chłopak i chyba wszedł do salonu. Chwilę później usłyszałam głos ojca:
- Isabello Swan! Natychmiast zejdź na dół!
- Już idę tato!- odkrzyknęłam i zbiegłam po schodach do salonu wpadając w objęcia Edwarda. Uśmiechnęłam się i powiedziałam:
- Jestem gotowa. Możemy iść.- odwróciłam się do ojca i cmoknęłam go w policzek mówiąc:
- Do jutra tato.- ojciec uśmiechnął się i powiedział:
- Bawcie się dobrze.- Edward pokiwał głową i wyszliśmy z domu. Pojechaliśmy do jego domu i weszliśmy na imprezę zorganizowaną przez Alice. Oczywiście najpierw wszyscy składali mi życzenia i dawali prezenty. Wszystko skończyło się przed 22 i goście opuścili rezydencję Cullenów. Nawet sama Alice i reszta rodzeństwa Edwarda stwierdzili, że przyda im się polowanie i wyszli. Zostaliśmy sami. Poszliśmy do pokoju wampira. Miedzianowłosy delikatnie muskał wargami moją szyję i barki. Jego pocałunki były bardzo przyjemne i rozgrzewające. Powoli zbliżył się do moich ust i naparł na nie wślizgując się językiem w głąb moich ust. Nasze języki tańczyły w dzikim tańcu. Pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne i coraz bardziej gorące. Edward powoli rozpiął moją sukienkę, która zsunęła się ze mnie i opadła na podłogę sprawiając, że zostałam w samej bieliźnie. Nie przerywając pocałunków powoli podchodziliśmy do łóżka. Rozpinałam guziki jego koszuli sprawiając, że po chwili jego koszuli nie było. To samo stało się z jego spodniami. Położyliśmy się na łóżku dalej całując się i przytulając. Chwilę później Edward zdjął ze mnie stanik i zaczął delikatnie ugniatać moje piersi sprawiając mi tym ogromną rozkosz. Oderwał się od moich ust i powoli zaczął ssać mój sutek. Wiłam się pod nim z rozkoszy i cicho jęczałam. Jego ręka zjechała na mój brzuch, a potem z łatwością wślizgnęła się pod moje majtki. Wampir masował moją łechtaczkę doprowadzając mnie do szału. Powoli przestał ssać mój sutek i całując mój brzuch przenosił się niżej. Powoli odchylił moje majtki i ściągnął je. Rozchylił moje uda i zaczął je całować. Jęczałam i wiłam się z rozkoszy. Edward wreszcie przejechał językiem po mojej kobiecości i włożył język do środka. Krzyknęłam, a on zaczął poruszać językiem coraz szybciej. Zacisnęłam uda i powiedziałam:
- Proszę, przestań.
- Dlaczego?
- Zaraz osiągnę szczyt.- wydyszałam. Wampir spojrzał na mnie i powoli podniósł się. Ściągnął swoje bokserki i całował mnie. Odwzajemniałam pocałunki. Chwilę potem rozchylił moje uda i bardzo delikatnie wszedł we mnie. Cicho zajęczałam w jego wargi, a on pogłębił pocałunek i powoli zaczął się poruszać. Oddychałam coraz szybciej i coraz głośniej jęczałam. Czułam jak zbliżam się do końca. Wampir chyba też zaczął zbliżać się do końca, bo słyszalam jego głośniejsze jęki i czułam szybsze ruchy. Chwilę później oboje osiągnęliśmy szczyt i z głośnym jękiem opadliśmy z sił. Ciężko oddychając położyliśmy się pod kołdrą. Edward przyciągnął mnie do siebie i przytulając mnie powiedział:
- Jesteś cudowna. Kocham Cię.
- Ja Ciebie też.- wtuliłam się w niego i zasnęłam w jego silnych ramionach.------------------------------------------------------
Jest rozdział :) wiem, trochę krótki, ale pisany na szybko :/ trochę przyspieszyłam akcje :D mam nadzieję że przypadnie wam to do gustu :) w następnych rozdziałach będzie jeszcze więcej akcji :) no to do następnego i miłego czytania :)P.S
W mediach sukienka Belli :)
CZYTASZ
Kiedy miłość umiera, wszystko się zmienia...
FanficFanfiction Zmierzchu. Bella traci ukochanego, który jednak pozostawia coś po sobie. Pamiątkę w postaci dziecka, które Ona chce chronić przed Nim za wszelką cenę. Kiedy On niespodziewanie wraca i poznaje swoje dziecko, próbuje odzyskać zaufanie Isabe...