Nazajutrz rano podczas śniadania z moją mamą, postanowiłam jej powiedzieć o mojej planowanej wizycie w domu mojego byłego. Odchrząknęłam i powiedziałam:
- Mamo, wybieram się dziś do Cullenów. Zabieram z sobą Renesmeè. Chcę, żeby Esme i Carlisle poznali swoją wnuczkę. Nie będę im utrudniać konoqtaktu z małą, jeśli będą chcieli się z nią widywać.
- Bardzo mądra decyzja Bello. Mam pójść z Tobą?- spytała troskliwie.
- Nie, poradzę sobie. Dziękuję mamo.- cmoknęłam ją w policzek i odeszłam od stołu. Powoli zaczęłam ubierać Nessie. Przygotowałam wózek i zakładając mojej córeczce buty powiedziałam:
- Idziemy do cioci Rose kochanie. Będzie tam też ciocia Alice i wujek Jasper i wujek Emmett i babcia Esme i dziadek Carlisle. I być może Twój tatuś.- uśmiechnęłam się, a Renesmeè zaczęła klaskać w swoje małe rączki. Patrząc na nią nigdy nie żałowałam tego, że ją urodziłam. Wsadziłam ją do wózka i ruszyłam w kierunku domu Cullenów. Pół godziny później stałam na podjeździe domu mojego byłego i szukałam wzrokiem srebrnego volvo, którego na (nie)szczęście nigdzie nie zauważyłam. Wyjęłam Ness z wózka i wspięłam się po schodach. Stanęłam przed drzwiami i zapukałam. Chwilę później otworzył mi Carlisle z uśmiechem na twarzy.
- Witaj Bello. Miło Cię znowu widzieć, a ta mała osóbka to...?- spytał patrząc to na mnie to na Renesmeè. Uśmiechnęłam się i już miałam mu odpowiedzieć, kiedy moja córka mi przerwała:
- Jeśtem Leneśmeè Śwan.- roześmiałam się i pogłaskałam moją córkę po główce.
- To moja i Edwarda córka. Ma na imię Renesmeè. Ciebie także miło widzieć Carlisle.- powiedziałam przestępując z nogi na nogę. Carlisle przesunął się w drzwiach i powiedział:
- Proszę, wejdźcie.- weszłam do środka i postawiłam Nessie na drewnianej podłodze. Nic się tu nie zmieniło. Usłyszałam kroki na schodach i spojrzałam w tamtą stronę. U schyłku schodów pojawiła się Esme, a za nią szła Rosalie. Ness szybko podbiegła do schodów i krzyknęła:
- Ciocia Losalie!- Blondynka zbiegła tanecznym krokiem po schodach i chwyciła Renesmeè w swoje objęcia mówiąc:
- Cześć Słoneczko.- pocałowała małą w czółko i podeszła do mnie mówiąc:
- Byłam pewna, że przyjdziesz sama. Bardzo się cieszę, że wzięłaś Ness ze sobą.
- Ja też się cieszę Rose.- uśmiechnęłam się. Esme podeszła do mnie i powiedziała:
- Bella! Jak miło Cię widzieć. To maleństwo to Twoja córeczka?- spytała.
- Tak, to córka moja i Edwarda.- na twarzy Esme pojawiło się zdziwienie, opowiedziałam jej o tym, co stało się przed wyjazdem Edwarda. O dziwo wampirzyca bardzo się cieszyła z pojawienia się Renesmeè. Carlisle również to zaakceptował. Usiedliśmy w piątkę na kanapie, kiedy do domu wpadła Alice krzycząc:
- Bella!- wstałam i znajdując się w objęciach wampirzycy powiedziałam:
- Też się cieszę, że Cię widzę All. Poznaj swoją bratanicę. To jest Renesmeè.- wskazałam na dziewczynkę w objęciach Rose. Ness, gdy tylko usłyszała swoje imię odwróciła się w naszą stronę i słodko się uśmiechnęła. Alice podbiegła do Rose i wzięła od niej dziecko, po czym zaczęła bawić się z małą. Chwilę później w domu pijawili się Jasper i Emmett, którzy na widok dziecka stanęli jak wryci. Po raz kolejny wstałam i powiedziałam:
- Was też miło widzieć.- Jazz i Emm spojrzeli na mnie z niedowierzaniem, a potem znowu na moje dziecko i znowu na mnie, Emmett wybuchnął śmiechem i krzyknął:
- Wiedziałem, że Edward ją puknął! Wiedziałem!- Rose zdzieliła miśka po głowie, a ja stłumiłam chichot. Tę niemal komiczną sytuację przerwała Esme mówiąc:
- Bello, czy Edward wie, że jest ojcem?- pokręciłam głową i powiedziałam:
- Nie. Zostawił mnie, a to znaczy, że ma kogoś innego i nie chce ani mnie ani Nessie. Jeśli wróci to się dowie.- wzruszyłam ramionami i wstałam. Podeszłam do Alice i wzięłam od niej Renesmeè.
- Będę się już zbierać. Robi się późno.- powiedziałam i ruszyłam do wyjścia. W drodze do domu Ness zasnęła, więc nie budziłam jej już, tylko rozebrałam i położyłam w łóżeczku, a następnie sama położyłam się w łóżku i zasnęłam.----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć ;) macie wizytę u Cullenów :) zapraszam do komentowania! ;) pozdrawiam, Autorka :*
CZYTASZ
Kiedy miłość umiera, wszystko się zmienia...
FanfictionFanfiction Zmierzchu. Bella traci ukochanego, który jednak pozostawia coś po sobie. Pamiątkę w postaci dziecka, które Ona chce chronić przed Nim za wszelką cenę. Kiedy On niespodziewanie wraca i poznaje swoje dziecko, próbuje odzyskać zaufanie Isabe...