Kilka miesięcy później...
Wchodzę do kwiaciarni, z uśmiechem na twarzy. Mimo że na dworze pada jak z cebra, mój humor jest bardzo dobry. Przekręcam kartkę z napisem zamknięte, na otwarte i idę w stronę lady, aby pozbyć się kurtki i przebrać buty. Niedawno przyniosłam sobie zapasową parę obuwia, na wypadek jakby mi, te, które mam na sobie — przemokły, rozwaliły się czy cokolwiek.
Dlaczego tak nagle wpadł mi ten pomysł do głowy? Jakieś dwa tygodnie temu, przed pracą, wraz z Louis'em postanowiliśmy pójść na spacer. Niestety, kiedy byliśmy dość daleko od praktycznie, wszystkiego moje buty się rozwaliły. Nie wiem jakim cudem. Szłam sobie i nagle podeszwa mi się odkleiła. Oczywiście brunet wybuchł śmiechem, a ja nie wiedziałam co zrobić. Na boso do pracy nie poszłabym, a do domu miała bardzo daleko. Spóźniłabym się, gdybym po inne wróciła. Od wtedy albo mam zapasową parę butów przy sobie, albo mam je w pracy. Opcja numer dwa jest mi bardziej wygodna. Zdaję sobie sprawę, że jak raz mi się podeszwa się odkleiła, nie oznacza ciągłego odpadania jej u innych butów, lecz wolę być w jakiś sposób przygotowana na takie sytuacje.
Pocieram ręką oczy i czekam na pierwszego klienta. Jakoś nie zapowiada się, aby ich miało być dużo. Może, dlatego że pogoda nie dopisuje? Dość często, ostatnimi czasy, pada deszcz.
Podnoszę wzrok, kiedy słyszę dzwoneczek, który jakiś czas temu zawiesił, nad drzwiami, Joe. Spodobało mi się to, bo wiedziałam, kiedy ktoś wchodzi do kwiaciarni.
- Cześć — mówi niebieskooki, podchodząc do mnie. Uśmiecham się promiennie i wychodzę zza lady, aby go przytulić. Jednak on, zanim go objęłam, wręczył mi różę. Błękitną różę. — Twój ulubiony kwiat.
- Nadal pamiętasz ten mały szczegół? — Śmieję się, odkładając kwiat na ladę. Przytulam chłopaka mocno i szepcze — dziękuję.
- Przez dwa lata, codziennie, pytałem cię, jaki jest twój ulubiony kwiat. Trudno byłoby zapomnieć.
- Wtedy wydawałeś mi się dziwny — odpowiadam, wciąż przyciśnięta do ciała Louis'a.
- Dlaczego?
- Nie wiem, po prostu.
Nie widziałam się z chłopakiem trzy dni. Pojechał do rodziców, aby spędzić z nimi trochę czasu. Nie miałam mu tego za złe, w końcu ma też swoją rodzinę nie tylko mnie, lecz jedno zdanie, które powiedział, sprawiło, iż się przestraszyłam. A mianowicie „Następnym razem jedziesz ze mną, kochanie." Jako że z natury nie jestem jakąś strasznie rozgadaną i odważną osobą, nie wiem, jak to spotkanie się potoczy. No tak, jak jestem w kwiaciarni, to nawet łatwo mi się rozmawia z klientami, o ile są sympatyczni. Jeżeli nie, to boję się cokolwiek powiedzieć.
- Tęskniłem, wiesz? - Pyta, patrząc mi w oczy.
- Ja też — odpowiadam i całuję go w nos.
- Dużo masz dzisiaj pracy?
- Nie wiem, na razie to siedzę i się nudzę — mruczę, patrząc na bruneta.
Skina lekko głową i oznajmia mi, że i tak nie ma nic lepszego do roboty, to posiedzi ze mną. Przynajmniej nie będę się nudziła i miło spędzę ten dzień.
✿
- Louis, do cholery! - krzyczę, kiedy widzę bałagan w swoim salonie. Poszłam wziąć prysznic, który zajął mi pięć minut, a on zdążył zrobić taki bałagan, jakby huragan przeszedł przez pokój.
- To nie ja! To ten drugi Louis! — tłumaczy się, podchodząc do mnie. Śmieję się na jego reakcję. Jest przestraszony i to bardzo. A ja nie wiem czym.
- Dobrze. W każdym razie i tak ja to muszę posprzątać — mruczę, patrząc na psa.
- No tak — odpowiada Lou.
- Liczyłam na jakieś, no nie wiem... Kochanie ty odpocznij, ja posprzątam, ale chyba nie mam na co liczyć? — Pytam, unosząc brew. Chłopak śmieje się, podchodzą do mnie i chwytając mnie za biodra.
- Znaj moją dobroć, pomogę ci — mówi, patrząc wprost w moje oczy. — Wiesz, że cię kocham?
- Tak, wiem — odpowiadam. Chłopak wywraca oczami. — Ja ciebie też — dodaję, a on się uśmiecha promiennie. Po chwili łączy nasze usta w namiętnym pocałunku.
Gdy radość masz w sercu każdy kwiat odwzajemni twój uśmiech.
KONIEC
✿✿✿
Jako, że to ostatni rozdział, tego short story, liczę na to, że każdy zostawi po sobie komentarz!
Mam nadzieję, że historia Skylar i Louis'a, spodobała się Wam! Dziękuję każdej osobie, która to przeczytała! Jesteście wspaniali!
Zapraszam też na inne prace na moim profilu!
Kocham Was, buźka! x
YOU ARE READING
Flowers✿ • tomlinson
FanfictionOna pracowała w kwiaciarni, a on codziennie kupował u niej kwiaty. ✿✿✿ short story. okładka by @luvasharry