Dzisiaj postanowiłam wziąć sobie wolne od pracy. W sumie sam Joe mi to zaproponował, a ja się zgodziłam. Potrzebowałam odpoczynku. Od kilku miesięcy nie miałam ani jednego dnia wolnego, nie chciałam go mieć. Poza nią nie miałam tak naprawdę co robić. Co prawda, gdybym chciała, to znalazłbym sobie jakieś zajęcie, ale nie potrzebuje tego. Czasami naprawdę lubię się ponudzić, nawet tego potrzebuję. Albo jak nie wiem, co mam robić to jadę do swoich rodziców, albo spotykam się ze znajomymi. Często też czytam książki, które są oderwaniem od rzeczywistości. Lubię sobie pomarzyć o księciu na białym końcu, kiedy je czytam.
Mieszkam w małej kawalerce, która ma jedynie jeden pokój, kuchnię, łazienkę i balkon. Odpowiada mi, że mieszkanie jest małe. Po co mi więcej, skoro i tak mieszkam sama? Tyle mi w stu procentach wystarcza. Do tego mieszkania w Doncaster są dość drogie, a to miało dobrą lokalizację i było stosunkowo tanie. Znaczy, było mnie na nie stać. W kawiarni nie zarabiam specjalnie dużo, lecz wystarcza mi. Co prawda, żyję skromnie, ale przynajmniej nie muszę się martwić, że nie będę miała co zjeść jutro.
Rodzice mieszkają na wsi, pięć kilometrów od Doncaster. Cieszy mnie to, że są blisko mnie. W każdej chwili mogę ich odwiedzić, tak samo, jak oni mnie. Moje rodzeństwo wyprowadziło się na inny kontynent. Nie odpowiadała im szara Anglia, więc przeprowadzili się do słonecznych miast w Stanach Zjednoczonych. Moja starsza, dwudziestoośmioletnia siostra — Sofie mieszka w Miami, a młodszy, dwudziestotrzyletni brat — Will w Los Angeles. Byłam kilka razy u nich w odwiedzinach i mogę szczerze przyznać, że wolę swój ojczysty kraj. Odpowiadają mi takie ponure klimaty i kocham deszcz, więc Anglia jest dla mnie idealna. Kiedyś zastanawiałam się, czy nie przeprowadzić się do Londynu, ale stwierdziłam, że nie chcę być tak daleko od rodziców.
Sama mieszkam jakieś pięć lat. Te kilka lat temu stwierdziłam, że to najlepsza pora, aby zacząć samodzielne życie. Miałam wtedy niecałe dwadzieścia lat. Na początku chciałam zamieszkać z moim ówczesnym chłopakiem — Henrym, ale on stwierdził, że Doncaster nie jest dla niego i zerwaliśmy, ale nie żałowałam nigdy tego. Gdy przeprowadziłam się, znalazłam pracę w kwiaciarni i poznałam Joe, a następnie Lukas'a. Trochę później zaprzyjaźniłam się z Holly, Rose i Kelly. Dwie pierwsze dziewczyny są bliźniaczkami, a ostatnia to siostra Joe'a. Jak spotykałam się z Henrym, nie potrzebowałam znajomych, a gdy nasz związek się zakończył, nie chciałam zostać sama. Mimo iż wolę samotność, potrzebowałam wtedy kogoś, kto byłby moim wsparciem i znalazłam takie osoby.
Moje życie było i jest nudne oraz niczym się niewyróżniające. Mimo że jest takie, jakie jest, nie chciałabym się z nikim zamienić. Dla mnie jest idealnie.
Od: Joe (16:28)
Skylar, jakiś Louis pytał o Ciebie.
Zdziwiona patrzę na wiadomość. Nie spodziewałam się, że mężczyzna będzie się, mną interesować, w końcu jestem tylko osobą, która pracuje w kwiaciarni, gdzie kupuje kwiaty. Nic nadzwyczajnego.
Do: Joe (16:47)
O co tak konkretnie pytał?
Od: Joe (16:50)
Gdzie jesteś i czy wszystko w porządku z Tobą.
Do: Joe (16:51)
A co miałoby być ze mną nie w porządku?
Od: Joe (17:00)
Chyba się nie zrozumieliśmy... W sensie czy u Ciebie wszystko w porządku. Powiedziałem, że wzięłaś wolne dzisiaj i że wszystko jest okey, a on zapytał, czy jutro będziesz, na co przytaknąłem, a on powiedział, że przyjdzie do Ciebie i mam Ci to przekazać.
Do: Joe (17:12)
Bez sensu, przecież codziennie się z nim widzę, a on nigdy nie mówi mi, że będzie następnego dnia...
✿✿✿
Ten rozdział podoba mi się najmniej ze wszystkich
YOU ARE READING
Flowers✿ • tomlinson
FanficOna pracowała w kwiaciarni, a on codziennie kupował u niej kwiaty. ✿✿✿ short story. okładka by @luvasharry