Musiały przejść trzy ulice i plac Jana Pawła II. Za tym placem znajdowała się długa ulica Modrzewiowa, na której znajdowała się galeria handlowa. Było w niej chyba 10 sklepów. Obuwniczy, z żywnością, z chemią i kosmetyczny. Piąty z kolei był ten, do którego zmierzały nastolatki. Był to sklep z ubraniami. Lija sprawdziła czy miała pieniądze w kieszeni plecaka. Miała. Był to jeden banknot 100 zł. Chciała kupić sobie jak najwięcej ubrań, za jak najniższą cenę. Przechodziła przez dział z bluzkami. Wszystkie kosztowały od 20 zł do 50 zł. Miała za mało pieniędzy by sobie coś kupić. Znaczy się starczyło by jej pieniędzy tylko na kilka ubrań. Pomyślała że poszuka tańszego sklepu. Wstydziła się przed nową koleżanką, że nie ma dużo pieniędzy. Postanowiła, że nie powie Weronice prawdy.
-Weronika ja skończyłam w tym sklepie zakupy, pójdę zobaczyćdo innych sklepów. Okej?
-Okej. Aaa... Może pójdę z tobą?
Tego Lija nie przewidziała. Co miała zrobić. Musi improwizować.
-Nie, ja wolę pójść sama. Spotkajmy się na zewnątrz za godzinkę. Okej?
-Jak chcesz. No to do zobaczenia.
-Pa. Pamiętaj! Godzina!
-Będę pamiętać. Leć!
Na tym skończyły rozmowę. Nasza główna bohaterka szła korytarzem sklepu. Szósta z kolei była księgarnia, siódmy był warzywniak, ósmy - kiosk. Przed ostatni był lumpeks - sklep z odzieżą używaną. Lija miała do niego wejść, gdy zauważyła, że ostatni - dziesiaty sklep, miał wielki szyld z napisem "Wszystko co związane z krawiectwem - Nitka". Zaciekawiona nastolatka postanowiła, że sprawdzi co znajduje się w ostatnim sklepiku. Przy wejściu stała kasa, a przy niej napis "POMOC I KASA". Nastolatka podeszła do pracownicy sklepu - kasjerki i spytała czy można tu nabyć nici, igły i materiały do szycia ręcznie ubrań. Ona odpowiedziała krótkie tak i zaprowadziła dziewczynę do drugiego działu po materiały. Lija wybrała morski - matowy, lawendowy - błyszczący, biały - pół przeźroczysty, biały - matowy, wiele rodzaji czarnego oraz żółty, zielony, czerwony i różowy w dwóch odcieniach. Następnie kasjerka zaprowadziła ją do trzeciego rzędu, gdzie były igły, nitki i dodatki do szycia takie jak: cekiny, pióra, gumy do ubrań, mazaki do ubrań i inne. Dziewczyna wybrała zestaw nici - największy, który miał 50 kolorów, a długość każdego ze sznurków była 3 razy większa niż przy normalnym sznurku. Później zestaw igieł, który zawierał ich w sobie 20. Uważnie przyjrzała się dodatkom. Dodały by one jej ubraniom charaktery. Wzięła: cekiny, pióra, gumę i kilka innych dodatków. Podeszła do kasy.
- 74 złote i 36 groszy. - powiedziała sprzedawczyni.
-Proszę. - powiedziała Lija podając 100 złotowy banknot.
-A oto i reszta. 25 złotych i 64 grosze.
-Dziękuję. Do widzenia.
Nasza bohaterka wyszła ze sklepu i pomyślała, że za zaoszczędzone na tych zakupach pieniądze kupi sobie trzy pary spodni. Jak też pomyślała, tak też zrobiła. Brakło jej jednego grosza, ale miła sprzedawczyni przymknęła na to oko. Po wyjściu ze sklepu pomyślała, że może poprosiła by dziadka o kieszonkowe, a ona by mu pomogała, bo w końcu, choć był stary, chodził do dodatkowej pracy. Spojrzała na zegar w sklepie.
-O nie! Mówiłam żeby Weronika się nie spóźniła, a sama się spóźniłam, bo jest minuta po czasie naszego umówionego wcześniej spotkania! - krzykła sama do siebie i wybiegła z budynku.
![](https://img.wattpad.com/cover/61072371-288-k770013.jpg)
CZYTASZ
Kwiat wiśni z polskiego sadu Tom1
Historia CortaOpowieść o 19 letniej dziewczynie z Ukrainy, która na wojnie straciła rodziców i przyjechała z młodszym bratem do Polski, do dziadka którego żona kilka miesięcy temu zmarła w wyniku raka płuc. Jeszcze więcej obowiązków spocznie na barkach uczynnej...