Severus Snape w milczeniu przemierzał zawiłe korytarze Hogwartu. Wyglądał ponuro jak zwykle, a jego twarz nie wyrażała żadnych emocji. Jednakże pod tą maską kotłowało się. Wracał właśnie od Dumbledora, który poprosił go o drobną przysługę.
'Nie ma już komu dupy zawracać ten zgrzybiały dziad. Eliksiru na porost brody mu się zachciało. O ile mnie pamięć nie myli to będzie trzecia fiolka w tym miesiącu. Niedługo będzie się potykał o ten swój symbol mądrości' Mruczał nietoperz pod nosem gdy nagle w oddali mignęła mu ruda czupryna.
-Pospiesz się! On tu idzie!- Usłyszał odbijający się od ścian głos.
-Rooon! -Wrzasnął - Co wy znów kombinujecie?!
Przyspieszył kroku i po chwili stał już przy chłopaku. Niewiadomo skąd pojawił się też ten dureń Potter.
-Daj mu spokój wampirele! - powiedział kpiarsko i odwrócił się do Rona- chodźmy już. Zaraz będzie trening quidicza.
Snape spojrzał na dwójkę gryfonów wzrokiem pełnym jadu po czym zrezygnował z tej żałosnej dyskusji i po prostu ich wyminął.
Od jego prywatnej kwatery dzieliło go tylko kilkanaście metrów. Chciał znaleźć się tam jak najszybciej i nie szargać już własnych nerwów bezsensowną wymianą zdań z tymi smarkami. Wystarczy że Dumbledore go dziś wkur.. wkurzył. I znowu by mu się wyrwało. W murach szkoły musi się pilnować. Nauczyciel eliksirow zdecydowanie nie powinien kląć. Przecież nie jest mugolem. Jego matka nie byłaby zadowolona. Ale czasem inaczej nie idzie.
I tak sobie o tym myślał, idąc dobrze znaną drogą gdy nagle usłyszał rozdzierający wrzask.
-Potter już nie żyjesz! Słyszysz mnie?! Wracaj tu i mnie uwolnij żebym mógł się z tobą rozprawić. I kto tu nie ma honoru, nędzny dupku!!!
Snape przysłuchiwał się temu głosowi, aby zlokalizować jego źródło. Wszedł w boczny korytarz prowadzący na dziedziniec i stanął zdumiony.
-Ja pierdziele- wyrwało mu się. Co oni jeszcze wymyślą?!Witajcie :) na początek taki krótki rozdzialik, ale wkrótce się rozkręcę. I jak wam się podoba? Jestem ciekawa waszych opini ;)
CZYTASZ
Przygody Severusa Snape'a
FanfictionCo jest z tym człowiekiem nie tak?! O ile on w ogóle jest człowiekiem- pomyślała Gryfonka, gdy nietoperz oznajmił jej swoją decyzję. ~~a oto moje niezbyt poważne opowiadanka~~ Głównym bohaterem jest oczywiście mistrz eliksirów Snejpi ze swoim porąb...