No dobra, koniec śmieszkowania. Sevcio stracił cierpliwość, bądźmy wyrozumiali :D
Powoli wstałem i zamknąłem książkę. Deszcz nie przestawał padać, ciemne chmury nadal przesłaniały niebo. Za pomocą zaklęcia rozpaliłem w kominku ogień po czym podszedłem do Granger i po prostu zabrałem jej mój dziennik. Wskazałem jej drzwi. Nie, nie wyjściowe. Drzwi do sypialni dla gości. Minęło kilka sekund zanim dziewczyna raczyła zrozumieć o co mi chodzi. Zdawała się być sparaliżowana moim spojrzeniem. To było dziwne.
- Twój nowy pokój.
Skinęła głową, podeszła do drzwi i chwyciła za klamkę. Zawahała się.
-Moja walizka została w dormitorium. To może ja...
- Dumbledore zarządził spotkanie wszystkich uczniów w wielkiej sali za pół godziny- przerwałem jej- i tak będziesz tamtędy przechodzić więc możesz ją zabrać w drodze powrotnej. Mniej zamieszania.
-Racja...- odpowiedziała w zamyśleniu. Podałem jej z regału inną książkę.
Podziękowała cicho i zniknęła za żelaznymi drzwiami.Odetchnąłem z ulgą. Nareszcie sam. Spojrzałem na ogień tlący się w kominku. Ten widok zawsze mnie uspokajał. Spróbowałem jeszcze raz zebrać myśli. Dlaczego w ogóle zgodziłem się na ten cały cyrk?
a) zrobiło mi się żal z powodu tej biednej istoty
b) postradałem zmysły
c) za dużo Ognistej
*niepotrzebne skreślićNo dobra, podpunk a) się nie zgadzał, w b) i c) zapewne było jakieś ziarnko prawdy, ale bez przesady. Więc co było prawdziwą przyczyną jego decyzji? Wychodziło na to, że zwykła ciekawość, co ta dziewucha jeszcze wymyśli.
Świetnie Snape. Jak zawsze racjonalne i dojrzałe podejście- gderał nad swą głupotą nietoperz.
Bądź co bądź wypełniał wolę Dumbledora więc może jej pobyt tutaj nie był znowu taki bezcelowy. Nie chciało już mu się dłużej nad tym myśleć. Miał inne spawy na głowie.
Na przykład przydałoby się przygotować na spotkanie w wielkiej sali. Siwobrody mówił, że ma dziś coś ważnego do ogłoszenia. Pytanie tylko, dlaczego nie chciał zdradzić mu żadnych szczegółów odnośnie tej sprawy.
Snape udał się do swojej sypialni. Z wielkiej, starodawnej szafy wyjął czarną koszulę, spodnie i wierzchnią szatę. Znalazł też ręcznik, mydełko i szampon do włosów z tendencją do przetłuszczania się i poszedł wziąć prysznic. W normalnych warunkach śpiewał by sobie pod prysznicem 'behind blue eyes' albo 'oaks on the water', ale teraz z racji tego, że w pobliżu byla jego uczennica, wolał zaniechać tego procederu.
Granger tymczasem zaczytywała się w 'alchemii osiemnastowiecznej', którą podał jej profesor. Leżała na dużym łóżku zbitym z ciemnych, dębowych desek i nakrytym granatowo-czarną pościelą. W podobnym tonie był urządzony cały pokój. Ciemme, granatowe ściany, dębowa szafa, biurko, mały stolik i fotel.
CZYTASZ
Przygody Severusa Snape'a
FanficCo jest z tym człowiekiem nie tak?! O ile on w ogóle jest człowiekiem- pomyślała Gryfonka, gdy nietoperz oznajmił jej swoją decyzję. ~~a oto moje niezbyt poważne opowiadanka~~ Głównym bohaterem jest oczywiście mistrz eliksirów Snejpi ze swoim porąb...