Rozdział V

623 44 5
                                    

Po chwili na sali obecni byli już wszyscy. Dumbledore podszedł do mównicy i przemówił:
-Moi drodzy. Jak wiecie nasza szkoła odznacza się bardzo bogatą ofertą dydaktyczną, którą stale staramy się poszerzać. Z tego powodu utworzono dwa nowe przedmioty nauczania. Powitajcie oklaskami waszych nowych nauczycieli- powiedział patetycznym tonem, a na salę weszły trzy osoby.
-Ej, o co w tym chodzi?-Ron odwrócił się do Hermiony-dwa nowe przedmioty a trzech nauczycieli?!
-Siedź cicho, zaraz się wyjaśni- stwierdził Harry.

-Profesor Nak Lynn będzie was uczył odczytywania pisma runicznego i pradawnych magicznych alfabetów!

Uczniowie bacznie obserwowali mężczyznę, dość młodego, zważywszy że posiada już tytuł profesora. Nosił ciemny prochowiec i miał ciepły, pogodny wyraz twarzy. Dumbledore przedstawiał dalej:
-Selake Una to znawczyni słowiańskich podań, zaklęć i szeptunków. Jest też zaklinaczką pogody.

Dziewczyna ubrana była w ciemnoniebieską suknię do kostek, z wzorem w drobne czerwone kwiaty i czarny, skórzany gorset. Ciemne włosy i oczy sprawiały, że przypominała młodą cygankę albo hiszpańską tancerkę. Zdawała się być podekscytowana. Obserwowała wszystko i wszystkich wokół.

-...oraz Amethis Latika- tutaj przerwał i spojrzał na nią znacząco. Wyglądało to tak, jakby znali się kiedyś i mieli właśnie okazję się zobaczyć pierwszy raz po tak długim czasie- Zajmuje się tajemną wiedzą średniowieczną i eliksirami. Dzięki niej poznacie także sposoby walki i unieszkodliwiania niebezpiecznych istot magicznych.

Kobieta wyglądała na starszą od Selake Uny, jednak z pewnością nie przekroczyła jeszcze trzydziestki. Jej włosy sięgały do połowy pleców, czarne do ramion, burgundowe od połowy aż po końcówki. Nosiła długą, ciemno-zieloną suknię i czarny płaszcz sięgający kostek. Jej twarz nie wyrażała żadnych emocji, poza lekkim uśmiechem zdradzającym pewność siebie. Niemozliwością było odgadnąć o czym mogła myśleć.

Przygody Severusa Snape'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz