Zadzwonił dzwonek. Wszyscy wyszli z klasy. Cały czas słyszałam obelgi na mój temat. Miałam je gdzieś. Zresztą i tak nie zależało mi na nikim innym, tylko na Karolku... No i może trochę na Natanie. Też zaczynał powoli być moim przyjacielem. Usiadłam z chłopakiem pod salą. Nagle stanął przede mną kuzyn mojego kumpla, ciemno włosy i wysoki chłopak.
- Chce z Tobą porozmawiać, wstawaj - uśmiechnął się i wyciągnął rękę w moją stronę. Chwyciłam ją a ten pociągnął mnie w swoją stronę. Poleciałam na niego. Byłam zdziwiona bo nie odpychał mnie ani nie robił niczego innego. Poczułam ciepło, które od niego biło. Miałam ochotę go objąć. Słyszałam bicie jego serca. Było idealnie na poziomie mojego ucha. Po chwili kiedy już zupełnie rozpłynęłam się na jego klacie poczułam jakąś dłoń na swojej głowie. Była wielka więc nie była ona Karolka. Odsunęłam się i zobaczyłam, że to Natan mnie głaszcze. Uśmiechał się. Przez chwile jeszcze opierałam się głową o jego brzuch. Kiedy się ocknęłam natychmiast się odsunęłam. Czułam na sobie spojrzenie wielu dziewczyn, które patrzyły na mnie z pogardą. Byłam pewna, że wywołałam u nich uczucie zazdrości. Byłam z siebie dumna. Miałam ochotę jeszcze przez chwile tak się w niego wtulać ale uświadomiłam sobie, że to do mnie niepodobne. Odsunęłam się.
- Niewygodnie Ci? - zapytał. Uśmiechnął się lekko.
- To nie to... O czym chciałeś ze mną porozmawiać? - spytałam. Spojrzałam w stronę loszek, które próbowały coś zrobić aby przyciągnąć Natana do siebie. - Żałosne.. - pomyślałam.
- Chodź ze mną. - odwrócił się chwytając mnie za rękę. Poszliśmy do szatni. Nikogo nie było w pobliżu. Przynajmniej tak mi się wydawało. Usiadł na ławce przede mną. Dopiero kiedy siedział był trochę niższy ode mnie. To kwestia jakiś 3cm. - Jesteś moja. Rozumiesz? - uśmiechnął się. Nie rozumiałam o co mu chodzi. - Nikomu Cię nie oddam. Zakochałem się od pierwszego wejrzenia. - Spoważniał. Rozpromieniłam się. Tak jakbym poczuła motyle w brzuchu.. Dziwne. Nigdy nie reagowałam na takie zwroty kierowane w moją stronę.
- Czego ode mnie oczekujesz? - zadałam pytanie.
- Żebyś też się we mnie zakochała - spoważniał.
CZYTASZ
Pozory mylą.
RomanceCzuliście kiedyś potrzebę wyrwania się z codzienności? Do tego żeby zasmakować czegoś innego? Ja nie. Z pozoru jestem wiecznie uśmiechniętą dziewczyną, która uwielbia spędzać czas z innymi, która nie boi się niczego, która nigdy nie zaznała uczucia...