40 lat później...
Od śmierci mojej ukochanej Alison minęło dokładnie czterdzieści lat. Razem z chłopakami zakonczyliśmy karierę. Oni mają rodziny, a ja jestem singlem i tak już pozostanie. Podczas tych wszystkich lat?miałem może z trzy dziewczyny, ale żadna nie dorastała Alison do pięt. Może byliśmy ze sobą krótko ale kochałem ją jak nikogo innego. Od czasu jej śmierciś stało się moją tradycją to, że codzienne kupuję białe róże i idę na cmentarz do mojej ukochanej. Rozmawiam z nią. Może jej ciało znajduje się kilka metrów pod ziemią, ale ona jest przy mnie, przy jej rodzinie ja to wiem. Teraz pozostało mi tylko czekać aż znów się z nią zobaczę, w świecie gdzie nie istnieje coś takiego jak problemy.
Kocham ją i nigdy nie przestanę____________________________
To już koniec mam nadzieję że moje ff bardzo sie wam podobało, i że w przyszłości będziecie czytali inne opowiadania mojego autorstwa, a teraz informuję że to ff dobiegło końca.
Do usłyszenia! 😘😘😘😘