12

34 2 0
                                    

8 miesięcy później

Czas rodzenia!

Dante jest na ważnym spotkaniu, ale zaraz wróci.
Alex jest ze mną w pokoju.
Towarzyszy mi pijąc herbatę i czytając książkę.
Nagle za nami z kominka wyskakuje iskierka. Zaczynają się palić zasłony, po czym podpalają szafkę z książkami i dywan. Powoli nie ma wyjścia. Gdy uciekniemy do biura, lub do innego z pomieszczeń to później nam drogę ogień zablokuje.
-Pomocy!!-wołam z 60-latkiem-Pomocy!
Nie mamy wyjścia, bo ogień jest wokół nas.
-Alex-mówie ze łzami w oczach- zaczęło się.
Alex popatrzył na mnie po czym zbladł.
Zaczęłam rodzić.
-Pomocy-krzyczał prowadząc mnie z dała od ognia
Nagle przebiegła sprzątaczka i Sam.
-Pomocy! Ona rodzi!
Alex wpadł na pomysł i kazał mi wejść do łazienki. Posłuchałam się go. On po mnie wparanował też do niej i chwycił za węża od prysznica. Zaczął nim gasić porzar.
Może i dziwny pomysł, ale taki co powoli nas ratował.
Nagle ktoś wbiega, nie patrząc na ogień, a film mi się urywa.
Pov. Dante

Moje słońce jest w niebezpieczeństwie. Nie patrząc na ogień, przeskakuje przez palące się drzwi. Jestem w pokoju. Gdzie Lia? Coś mokrego po mnie spływa. Alex z wężem od prysznica! Co za śmieszny widok.
-Alex,gdzie Amelia?- zapytałem
- Za mną- krzyknął
Pobiegłem do Alexa. Moja Amelia! Ona ledwo na nogach się trzyma!
Kocham ją! Biorę ją na ręcę i wynosze ją z palącego się pokoju.
-D..Dan...te- Wydukała moja małżonka- T..to ju..uż cz.czas...
Zamarłem i zbladłem. Zacząłem biec ze Lią na rękach do samochodu.
-Alfo! Alfo! -wołam do szofera.

Po 5 minutach jesteśmy w szpitalu.

***
Urodzili się bliźniacy. Bella i Nicollo.
Dwa piękne maluszki. Podobne do Dantiego, ale Bella ma bląd włosy, tak jak ja.

Walka Z ŻyciemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz