Dzień rozmowy

9 2 0
                                    


Wstałem rano i odrazu napisałem do Sylwii.


Do Korony miałem przyjechać jutro (środa).
Ale Ci ,którzy bardzo chcieli mogli przyjechać dzisiaj.

Powiedziałem Syśce ,że przyjade jutro, po czym udałem się do wychowawczyni i powiedziałem ,że dzisiaj chce jechać do internatu.

Oczywiście blondyna nic o tym nie wiedziała. :P

Wychowawczyni wyraziła zgode po czym pobiegłem do pokoju ,żeby się spakować.

Wróciłem do komputera i napisałem do Niej:

-Kotku ja musze wyjść na dłuższą chwile:*

-Ehh no okeej:( :*

Odrazu po odejściu od komputera pobiegłem po torbe, wypisałem się i udałem się na busa.

***********************************

Jestem już na miejscu.

Ehh co robić, co powiedzieć?!
Jak sie zachować?
Ona jest inna niż dziewczyny, z którymi sie spotykałem...

Wszedłem do budynku, stanąłem przed schodami na piętro internatu.

Ruszyłem do góry wyluzowany z niczym innym w głowie tylko z myślą ,że musze sobie poradzic.

Po chwili kiedy pokazłem sie wychowawcą stałem przed Jej drzwiami.

Pociagnąłem za klamkę i otworzłem drzwi, wszedłem do środka i zobaczyłem jak blondynka siedzi na łóżku w kącie i rysuje, Jej koleżanka ,która siedziała z Rokiem na swoim łóżku piętrowym po drugiej stronie pokoju zobaczyła mnie, zerkła na Sysie i sie uśmiechnęła do mnie.
Dziewczyna po chwili zobaczyła mnie i się uśmiechnęła, widać było ,że jest zaskoczona,a ja powiedziałem do Niej kierując sie w Jej stronę:

-Co jest Kochanie? :*

Nie odpowiedziała tylko się dalej na mnie patrzyła i ewidentnie widać było ,że jest szczęśliwa.

Usiadłem koło Niej i Ją pocałowałem.

Miała słodkie usta, czułem się jak w raju, chciałem ,żeby ta chwila trwała wiecznie.

Nie mogłem oderwać swoich ust od Jej, położyłem ręke na biodrze dziewczyny i zaczeliśmy coraz namiętniej się całować.

Po chwili popatrzyłem na Nią i zapytałem czy idziemy do mojego pokoju bo jest pusty.

Dziewczyna się zgodziła po czym wziąłem Ją za ręke i poszliśmy do mnie.

Położyliśmy się na łóżku i całowaliśmy się dalej...
Zaczeliśmy się dotykać .

W pewnej chwili oderwałem się i zapytałem czy chce to zrobić ze mną.

Zgodziła się.

Delikatnie całowałem Jej szyję,
schodziłem niżej, do piersi.
Po czym dałem Jej buzi w brzuch.

Miała na sobie bokserke i czarne krótkie spodenki, ja za to jeansy i t-shirt.

Sciągnęłem Jej spodenki i opuściłem swoje. Położyłem Ją na plecach i wszedłem w Nią.
Odchyliła głowę do tyłu a ja nie przestawałem ruszać miednicą.
Delikatnie pojekiwała, drapała mnie po plecach.
Nagle zapytała z uśmiechem na twarzy:

- ile Ty masz lat?

-No 16.

-Nie wierze Ci.

-Czemu?

-Bo jak 16-nasto latka to masz duże przyrodzenie.

-Haha nie wiem czy to był komplement ale dziękuje.

Kontynuowaliśmy.

Z każdą minutą podniecenie rosło we mnie, w czasie seksu usłyszałem jeszcze inne pytania jak na przykład:
-Ty na pewno jesteś polakiem?

Kochaliśmy się bardzo długo i bardzo dużo razy pod rząd bo aż 9, może nie jest to jakiś wyczyn ale miałem tylko 16 lat i nie zważałem na to ile razy tylko jak mi jest z Nią dobrze.

Nagle ktoś wszedł do pokoju...

Byli to moji współlokatorzy.
Sylwia była w internacie już prawie 3 lata, każdy kto ją znał miał do Niej szacunek i to ,że dziewczyna wygląda słodko to nie znaczy ,że jest bezbronna.

Wróćmy dalej...

Weszli do pokoju, a my w tym momencie przykryliśmy się kocem i leżeliśmy jedna za drugim.

Sylwia odwróciła się do mnie a ja Jej powiedziałem ,że było wspaniale i dałem Jej buziaka w usta.

Leżeliśmy tak dłuższą chwile, po czym zaczelismy się potajemnie ubierać, już prawie wszystko było okej gdyby nie wychowawczyni ,która weszła nam do pokoju i kazała Syśce wyjść, na co dziewczyna odpowiedziała, że za chwile idzie.

Nie miała do końca założonych spodenek i widziałem ten strach w Jej oczach "co będzie jak sie dowiedzą co robiliśmy".
Nagle ,któryś z chłopaków zapytał o coś wychowawczynie ,a Sylwia wykorzystała ten moment, założyła spodenki i usiadła.
Po dłuższych namowach mogła zostać u mnie w pokoju.

Siedzieliśmy do wieczora i gadaliśmy.

***********************************

Następnego dnia rano:

Obudziłem się, a raczej zostałem obudzony ,żebym sie zbierał do szkoły.
Tak więc zrobiłem.

Na lekcjach jak to na lekcjach nudziło mi się więc lbo gadałem z kimś albo rysowałem.

Po szkole wymęczony przyszedłem do pokoju. Położyłem się na łóżku ,aż
nagle usłyszałem ,że ktoś wchodzi do pokoju myślałem że to Mateusz albo Patryk(Gomółek- mój drugi współlokator).
Ale sie pomyliłem była to Sylwia, która wymęczona po pierwszej zmianie przyszła do mnie, ściągła fartuch i bandamke z włosów po czym położyła się na mnie.
Minęło 5 minut i oboje zasneliśmy.
Obudziliśmy się wieczorem gdy było już ciemno.

Nie wiem dlaczego ale podniecenie we mnie zaczęło znowu rosnąć.
Więc zacząłem całować Sylwie w nadzieji ,że dowie sie o co mi chodzi,
zoorientowała się dość szybko.
Wyraziła chęć i zgodę na to żebyśmy znowu uprawiali seks.

Po jakiejś godzinie skończyliśmy i leżeliśmy na moim łóżku bez słowa.

Hah najlepsze jest to ,że nie widziałem Sylwii nago, no ale cóż jesteśmy od wczoraj razem więc to było do przewidzenia ,że szybko się to nie stanie...

Tak minął nam miesiąc...

***********************************



To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 05, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

My LifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz