*Trzy dni przed przyjazdem rodziców Tamary , oczami Tamary*
Poniedziałek
Wstałam rano , strasznie bolała mnie głowa oraz ręka. Wstałam i ujrzałam na mojej ręce bandaż - o rzesz kurwa - wszystko z wczorajszego dnia mi się idealnie przypomniało ale Nicholasa nie było obok mnie , nawet nie pamiętam czy wyszedł czy został. Podeszłam do szafy wyjęłam z niej ubrania i poszłam do łazienki. Przygotowania zajęły mi jak zwykle 20 min z tym że musiałam zmienić bandaż na mojej ręce. Po wyjściu z łazienki kierowałam się do kuchni. Zrobiłam sobie śniadanie. Około 7:30 wzięłam torbę , kurtkę oraz ubrałam buty i wyszłam .
Szłam przez park jak zwykle o tej porze roku było tu nadzwyczaj ładnie. Szłam mijając ławki , ścieżki ,drzewa , wszystko co znajdowało się dookoła. W końcu znalazłam się przed szkołą , lekcje dawno się już zaczęły więc poszłam po książki i na lekcje. Zapukałam do drzwi po czym weszłam do klasy , oczywiście wzrok wszystkich skupił się na mnie. Usiadłam obok Nicholasa chłopak patrzył na mnie a później na bandaż który było widać ...już wiedziałam czemu wszyscy tak patrzą. Siedzieliśmy w ciszy całą lekcję. Na przerwie nie miałam ochoty z nikim rozmawiać nie czekając na Nicholasa wyszłam szybko z klasy. Wyszłam ze szkoły i usiadłam na murku przed nią , wyciągnęłam słuchawki , włączyłam muzykę i siedziałam.
Po chwili podeszła do mnie Sarah , pytała o wczorajszy dzień , pytała o to co mi się stało. Opowiedziałam jej wszystko a ona powiedziała
- wow nieźle , ale co może być takiego między Tobą , Nicholasem a Sophią że on nie może Ci powiedzieć
- Stwierdził że nie zrozumiem ...- odpowiedziałam.
Zadzwonił dzwonek więc wróciłyśmy do szkoły , poszłyśmy na kolejną lekcję. Przez wszystkie lekcje unikałam Nicholasa.
Około 14:45 skończyłam zajęcia , wzięłam kurtkę z szatni i wyszłam ze szkoły. Do domu szłam tą samą drogą przez park. Parę minut później byłam już pod drzwiami , wyciągnęłam klucze , otworzyłam dom. Poszłam do mojego pokoju , włączyłam laptopa. Zeszłam na dół po coś do jedzenia. Gdy wróciłam zadzwoniła do mnie Sarah i powiedziała
- Tamara słuchaj ja wiem że Ty masz swoje życie pewnie milion spraw ale słuchaj bo bo ......
- no słucham Sarah co się dzieję - powiedziałam a ona krzyknęła
- Bo ja się zakochałam
- w kim ? - zapytałam a ona powiedziała
- Lu Lu Luke
- Luke ? - wykrzyknęłam
- powiedziałaś mu ?- dodałam a ona powiedziała
- zgłupiałaś ... nie mówiłam mu nic -
musisz mu powiedzieć ! - krzyknęłam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kolejny rozdział nie jest zbyt długi ale mam nadzieję że mimo tego się spodoba !
Oceniajcie!
Kolejny rozdział już niebawem !
CZYTASZ
Friends
Teen FictionOpowieść opowiada o czwórce przyjaciół , którym odmienia się życie o 180 stopni. Dziwne zdarzenia , miłość , strata , śmierć , powrócenie i ciężki umysł - to słowa które idealnie opisują tą książkę. Dzieję się w ich życiu wiele a wszystko zaczyna s...