3. Nowy rozdział w dennym życiu

10.3K 400 60
                                    

KIRA

Poszłam potulnie za Gavinem do mojego pokoju. Wszędzie wciąż stały walizki i pudła z moimi rzeczami po tym jak zostawiłam je w takim nieładzie. Brunet usiadł na materacu czekając, aż podejdę.

- To co? Może wreszcie się ze mną prześpisz? - spytał.

O mały włos nie pokręciłam głową. Za każdym razem odmawiałam. I tym razem musiałam jakoś cicho wyjaśnić moje wahanie.

- Gav, posłuchaj... - zaczęłam.

- No co? Nadal nie jesteś gotowa?

- Ja po prostu... - zamknęłam oczy. Kiedy je otworzyłam patrzyłam wprost w jego oczy.

-No cóż. Poczekam ma ciebie - powiedział, a potem mnie pocałował.

Opadliśmy na łóżko. Gavin całował mnie na.... bez efektów specjalnych. Nie powodował u mnie szybszego bicia serca ani rumieńców na policzkach. Tak naprawdę jeszcze żaden chłopak nie sprawił, że czułam coś więcej. Kiedy jego ręka diametralnie zbliżyła się do guzika od spodni omal nie westchnęłam. Pomimo, że nie przepadałam za nim, nasze igraszki były przyjemne.

- Więc ile mam czekać - wydyszał pozbywając się moich dżinsów i zsuwając do kolan majtki.

- Nie... wiem.

- A kiedy się dowiesz? - spytał sunąc palcem po moim ramieniu.

A więc tak... I w tym momencie robię mały przerywnik. Z Gavinem, no cóż, robiliśmy masę rzeczy, które nikomu się nie śniły. W większości przypadków dochodziło po prostu do zbliżeń. Możliwe, że w którymś momencie miałam nadzieję na coś więcej, ale on bardzo szybko ukrócił to o czym myślałam. Mieliśmy pewien jasny układ i tego musiałam się trzymać. Jednak jak już wspominałam, liczyłam na to aby raz na zawsze pozbyć się tego chłopaka a razem z nim całej mojej przeszłości.

- Odpowiedz - poprosił.

- Ja... - jęknęłam. Czemu tak trudno było mi odmawiać?

- Ki, kiedy?

Zaśmiałam się cicho. Jego usta wpiły mi się w wargi.

- Zastanowię się - wydyszałam.

- Chcę odpowiedź TERAZ - warknął.

Pozwalałam mu na to tylko z jednej beznadziejnej przyczyny.

Musiałam to robić. Ta kara, którą sobie sama wymierzałam... wcale się z tego nie cieszyłam. Rodzice, głównie ojciec, mieli i tak o mnie złe zdanie. Czy zmieniliby je gdyby dowiedzieli się, że macam się potajemnie z chłopakiem z internatu? I tak byłam mocna zszargana przez ich wymysły więc naprawdę nic by to nie zmieniło. Rozczarowanie i tak zawsze było wypisane na twarzy mojego ojca. Czy można być jednak jeszcze bardziej rozczarowanym jeśli i tak nie kocha się swojego dziecka? No właśnie.

Dzięki Gavinowi żaden inny chłopak nie chciał mnie nawet ruszyć. Byłam jego pionkiem. Dziewczyną, która nie była osiągalna dla większego grona ludzi. I to było w porządku. Głębsze interakcje z osobami z tej szkoły jakoś nie zbyt mnie interesowały. Każdy tu wiedział co wcześniej się ze mną stało, co wydarzyło się gdy moja siostra umarła. Wyjazd na studia pozwalał mi zupełnie się od tego odciąć.

Teraz kończy się chwilowy przerywnik, bo ręce dupkochłopaka uniosły mnie ku górze. Położył moje wiotkie ciało na materacu mojego dawnego już łóżka. Rozchylił moje nogi a ja odsłoniłam mój brzuch podciągając koszulkę. Wiedział, że uwielbiam jak schodzi w dół całując mnie od piersi aż po uda. Zawsze zaczynałam wtedy szybciej oddychać. Teraz właśnie wziął między zęby mój twardy sutek i zaczął go ssać. Z moich ust wydarł się cichy jęk. Jego prawa ręka znalazła się pomiędzy moimi nogami. Wygięłam biodra w jego stronę. Gdy tylko jego język znalazł się na moim najczulszym miejscu, myślałam że umrę z rozkoszy. Często gdy czuł, że dochodzę po prostu przestawał mnie dotykać. Ale dziś miał chyba dobry dzień, bo pozwolił mi szczytować.

Zrób mi cośOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz