AARON- Jadę tam - obwieściłem. - Nie uznaję sprzeciwu.
- Jasne - Maksym uśmiechnal sie do mnie. - Pojedziesz teraz? Zaraz?
- A czemu nie?
- Umyj się - zwrócił się do mnie, a potem popatrzył na Marę - jadę z wami.
- Okay. Im więcej osób tym lepiej. Pamiętajcie. Musimy po prostu wypytać te dziewczyny. To będzie trudne... Kto w końcu mówi pierwszej lepszej osobie o tym, że został zmuszony do seksu?
- Wiem. Rozumiem. Domyślasz się kto mógłby to być? - spytałem.
- Mam parę pozycji. Możemy sprawdzic te laski, które u niego widziałam. Nie będzie trudno. To często są te dziewczyny, ktore trzymaja się tak silnie jak Kira i udaja, że wszystko jest okay.
- Czy... czy ciebie też zmuszał? - Maksym złapał ją za rękę.
- Wtedy, kiedy z nim pierwszy raz spałam, po wyjeździe Kiry, kiedy mu wszystko powiedziałam, kiedy wyznałam, że ona już nie chce go znać.
- Zmusił cię?
- Tak... zmusił mnie. Po prostu na mnie czekał. Jakby to wszystko zaplanował.
- I czemu milczałaś?
- A czemu Kira milczała? - wrzasnęła na niego.
- Trafi za kratki, prawda? Obiecaj mi to - nakazałem Maksymowi.
- Tak - powiedział, ale wcale mnie to nie przekonało.
~~~
Zimna woda spływała mi po plecach. Chciałem jak najszybciej znaleźć się u drzwi Kiry. Chwilę wcześniej, zostawiając ich w nabuzowanej od erotyzmu kłótni zrozumiałem, że nie powinienem jechać z nimi szukać potencjalnych kandydatek gwałtu wykonanego przez Gavina. Moje miejsce od samego początku było przy Kirze. Moja pierwsza reakcja była znikoma. Liczyło się dla mnie tylko jej szczeście.
Z drugiej strony, pojechała tym samochodem. Zostawiła mnie i omal nie została psychicznie zepchnięta pod koła rozpędzonego auta.
Rozumiałem ją. Ja sam mialem dość mroczną przeszłość, z którą szczerze się uporałem. Wiedzialem jednak, że jeżeli mam zaskarbic sobie miejsce w jej sercu na nowo pomiędzy nami nie powinny gościć tajemnice. Ja jej znałem. Ona moich nie.Wyszedłem i po omacku zacząłem szukać ręcznika. Do moich oczu dostały się kłębki piany. Uporając się z nimi zarzuciłem suche ciuchy.
Zdrapałem resztki tatuażu i zapatrzony w swoje odbicie wziąłem do ręki białą kopertę, na której grzbiecie skrobnięte było jej imię.Zastosowałem się do rady jaka była postawiona w blogu,który usilnie czytała. Napisałem to czego nie miałem zamiaru nigdy się wyprzeć.
Wrzuciłem do ust miętową gumę i wyszedłem z łazienki. W pokoju siedziała Mara. Po Maksymie nie było śladu.
- Bierze prysznic u kolegi - wyjaśniła widząc moje błądzące spojrzenie.
Pokiwałem głową.
- Nie wiem czy to dobry pomysł, żebym z wami jechał. Czy nie mógłbym od razu zajechać do Kiry?
- Jasne. Wiem jak ci na niej zależy - błysnęła krzywym uśmiechem.
- Dzięki.
Podrapałem się po przegubie. Rąbek listu, który trzymałem między palcami wrzynał mi się w środek dłoni.
- Posłuchaj - zaczęła Mara.
- Wiem, dużo przeżyła. Ale zrozum nikt nie zrozumie jej tak jak ja.
CZYTASZ
Zrób mi coś
RomantizmTo zupełnie inna historia miłości! Całkowicie wychodzi poza schemat! Kira to dziewczyna - no cóż - stanowcza, zimna i bezwzględna. Nazwalibyście ją typową bad girl naszych czasów. Piękna, podziwiana i zawsze w centrum uwagi - nawet gdy nie zbyt tego...