*rozdział poprawiony*
KIRA
Cały weekend spędziłam sama w pokoju lub z Maksymem, nie licząc piątkowej imprezy i momentu gdy zderzyłam się w drzwiach z Aaronem. Serce waliło mi jak nigdy, gdy się dotknęliśmy. Najgorszy był jego widok na śniadaniu, gdzie siedział oblegany z jakimiś dziewczynami.
Na poniedziałkowe zajęcia dziennikarskie odprowadził mnie Maksym. Co dziwne, spędzaliśmy razem sporo czasu - tylko wtedy gdy w pobliżu nie było Aarona.
Zapoznałam się bliżej też z Erazmem, który okazał się wspaniałym męskim kompanem. Gadaliśmy praktycznie o wszystkim. Skończyło się na tym, iż w najbliższym czasie mieliśmy wybrać się do studia tatuaży, aby zrobić nową dziarę.
- Idziesz? - Maksym posłał mi lekki uśmiech i zaczął wymahiwać w powietrzu słuchawkami przez które wylewała się nowa piosenka Charli xcx, której cały czas słuchał.
Zebrałam brudne rzeczy porozrzucane po pokoju i zdjęłam bluzkę.
Czułam namacalnie jak jego mięśnie napinają się pod tym widokiem. Wybuchnęłam śmiechem i objęłam go w pasie. Miał niesamowity widok na mój biust.
Wybałuszył ciemne oczy. Przypominały trochę tęczówki Aarona.
Cholera, skarciłam się w myślach. Co chodzi mi po głowie.
Raczej kto.
Złączyłam nasze usta w pocałunku. Maksym sunął rękami wzdłuż mojej tali. Skończył rękami na moich pośladkach i podsadził mnie do góry. Oplotłam go nogami w pasie.
Zaczął całować mnie w zagłębieniu szyi. Jęknęłam i odchyliłam głowę.To..
Nie było to samo.
Cokolwiek bym nie robiła z Maksymem (do niczego nie doszło) nie odwzorowywało to tego samego uczucia jakie czułam przy nim.
Oderwałam się od Maksyma.
- Nie liczą się dla mnie związki. Okay?
- Jak dla mnie, okej! - Zgodził się na co odetchnęłam.
Zmieniłam koszulkę i wyszłam z nim za drzwi, żeby odprowadził mnie na lekcje.
- Kiedy wybieracie się na ten tatuaż? - spytał i złączył nasze palce w uścisku.
- Jeszcze nie wiem - zmarszczyłam czoło.
- A masz już wzór?
Skinęłam.
- Jaki?
- Twoją klatę - wybuchnęłam śmiechem.
- Bardzo śmieszne. Wiesz jakie mam zajebiste mięśnie?
Odpowiedź brzmiała - wiedziałam. Miał super ciało. Parę tatuaży opinały jego muskuły. Nie zaprzeczałam. Jednak bardziej męski był Erazm. Tajemniczy i cały w czarnym tuszu.
Nie widziałam Aarona, ale... cokolwiek, jakikolwiek by nie był, byłby ideałem.
- Więc jaki w końcu ten wzór? - wyrwał mnie z zamyślań.
- Wiesz.... tym razem napis.
-Hmm?
- Sucker*
- Hmm... czemu taki?
Wzruszyłam ramionami i szłam dalej. Napis miał odnosić się do tego nie odpartego i nachalnego zachowania Gavina, a mojej niechęci i słów, fuck you, sucker**
CZYTASZ
Zrób mi coś
RomanceTo zupełnie inna historia miłości! Całkowicie wychodzi poza schemat! Kira to dziewczyna - no cóż - stanowcza, zimna i bezwzględna. Nazwalibyście ją typową bad girl naszych czasów. Piękna, podziwiana i zawsze w centrum uwagi - nawet gdy nie zbyt tego...